Dexter: Powrót Johna Lithgowa dowodzi największego problemu złoczyńcy oryginału

click fraud protection

John Lithgow wróci do Dexter w nadchodzącym odrodzeniu, ale to tylko dowodzi, że pierwotna seria serii miała ogromny problem ze swoimi złoczyńcami. Kiedy pojawiła się wiadomość, że Dexter ponowne uruchomienie rzuciło Lithgow — który pierwotnie pojawił się jako ulubiony zabójca fanów, Arthur Mitchell — wielu zaczęło spekulować, jaka może być rola. Od premiery w 2006 roku do rozczarowującego finału w 2013 roku, Dexter dla wielu było oglądanie spotkań; jednak obsada Lithgow podkreśla problem z serialem w późniejszych sezonach.

Bohater (lub w tym przypadku antybohater) jest tak dobry, jak jego złoczyńcy i Dexter zawierał wielu silnych rywali. Od Ice Truck Killer w sezonie 1 do fantastycznego portretu Miguela Prado Jimmy'ego Smitsa w sezonie 3, Dextera Galeria łotrzyka była wypełniona ekscentrycznymi i wciągającymi osobowościami. Ale w sezonie 4 Dextera największy złoczyńca został wprowadzony: Arthur Mitchell, aka „Zabójca Trójcy”, grany przez Johna Lithgowa. Legendarny bieg Lithgow dobiegł końca w finale czwartego sezonu „Ucieczka”, w którym Dexter wreszcie zabił Mitchella, ale nie wcześniej niż Mitchell zamordował Ritę w najbardziej szokującym wydaniu serii punkt.

Powrót Johna Lithgowa do serialu 12 lat po śmierci bohatera jest pozytywnym dowodem na to, że Największy problem serialu: jego kadra złoczyńców osiągnęła szczyt w sezonie 4 i nigdy nie można jej dorównać odkąd. Byli inni silni rywale, tacy jak jeden-dwa cios Colina Hanksa i Edwarda Jamesa Olmosa w łuku „Doomsday Killer” sezonu 6, ale po prostu nie było porównania z Trinity Killer. Bardziej niż jakikolwiek inny antagonista, Arthur Miller najbardziej odzwierciedlał „ciemnego pasażera” Dextera. Jego historia w serialu była równie porywająca, co niezapomniana – i stanowiła punkt kulminacyjny w serialu, który w późniejszych sezonach nie pasował.

Problemem jest Dexter pobiegł przez dodatkowe cztery sezony po tym, jak złoczyńca Lithgow został zabity, a Mitchell pojawił się w tym, co rzekomo było w połowie serialu. Dla postaci w rankinguToczący Kamień wśród 40 największych telewizyjnych złoczyńców wszechczasów poprzeczka została ustawiona nieprawdopodobnie wysoko. Lithgow grał Mitchella z kipiącą intensywnością, idealnie połączoną z tym, jak czarujący mógł być. Jego historia również zakończyła się bardziej pamiętnie niż jakakolwiek inna: Dexter odniósł triumf w pozbyciu się Mitchella, tylko po to, by ta radość została odebrana publiczności, gdy znaleziono zwłoki Rity.

To był błąd, że Dexter nigdy nie znalazł sposobu, aby przywrócić Lithgow podczas pierwotnego biegu, ani w retrospekcji, ani w wyobraźni Dextera. Spektakl od dawna opierał się na narracyjnym urządzeniu Dextera, rozmawiającego ze swoim zmarłym ojcem, jako sposobu na przedstawienie wewnętrznego dialogu tytułowej postaci. Biorąc pod uwagę, jak wyrównany był Dexter z Arthurem – który prawdopodobnie miał nad nim przewagę – sensowne byłoby użycie Lithgow w podobny sposób. To dobrze, że Dexter bez wątpienia wraca na ekrany telewizorów. Pokaz był fascynującym spojrzeniem na czujność, prezentując spektakularne występy jego obsady i z rozczarowującym Dexter finał, przydałoby się coś w rodzaju „dokonania”. Nie jest jasne, w jaki sposób pisarze serialu uwzględnią dawno zmarłego Arthura Mitchella w postępowania, ale jeśli występ Johna Lithgowa będzie podobny do tego z 2009 roku, widzowie będą w na ucztę.

Zwiastun Cowboy Bebop przedstawia Spike'a, Faye Valentine i Jet Black w akcji

O autorze