Jak John Carpenter's The Thing stworzył psa-Thing (bez CGI)

click fraud protection

Kultowe stworzenie Dog-Thing z Johna Carpentera Rzecz to makabryczna torba z mięsa, krwi i macek, ale została wykonana dość łatwo. W 1982 roku John Carpenter stworzył jeden z najlepszych horrorów science-fiction, jakie kiedykolwiek powstały: adaptację Johna W. Nowela Campbella Jr. z 1938 r. Kto tam idzie?, z którego wcześniej zrodził się film z 1951 r. Rzecz z innego świata. Rzeczmrożące krew w żyłach tempo, zwiększony suspens i mistrzowskie efekty specjalne pozostają punktem zwrotnym w historii horrorów, do tego stopnia, że ​​wciąż przyćmiewają 2011 rok Rzecz remake/prequel.

Duża część tego, co sprawia, że ​​Pies-Stwór jest tak niezapomnianym stworzeniem, to napięcie poprzedzające jego pojawienie się. Norweski pies na początku filmu jest symbolem zbliżającego się niebezpieczeństwa, o którym mówi R.J. MacReady (Kurt Russell) i jego kolega naukowcy, że coś poszło nie tak w norweskiej bazie, ale jest to również istota, która potajemnie infiltruje Amerykanów obóz. W środku pies zaczyna się przekształcać, co powoduje, że inne psy desperacko próbują uciec. Po przejściu przez fazę przypominającą pająka okazuje się, że pies całkowicie przekształcił się w oślizgłą kropelkę z pozbawioną skóry głową psa, ale z mackami przypominającymi kałamarnicę i wybrzuszonymi kończynami wyrastającymi z amorficznej ciało. The Dog-Thing, znany również jako Kennel-Thing, jest zdecydowanie jednym z najbardziej imponujących

projekty stworzeń w Rzecz, ale też jeden z najłatwiejszych do zmaterializowania.

Rzeczy w pełni praktyczne efekty specjalne zostały stworzone przez Roberta Bottina, który wraz z Johnem Carpenterem decydował o ostatecznym projekcie potworów. Złożone sekwencje, takie jak słynna „scena z defibrylatorem”, wymagały niezwykle skomplikowanej animatroniki, połączonej ze zdalnie sterowanymi mechanizmami wytrysku krwi i warstwami tkanek, które mogły pęknąć tylko raz na Brać. Bottin tak ciężko pracował nad tymi sekwencjami, że musiał zostać hospitalizowany. Tak więc, zamiast tworzyć Psa Rzeczy o takim samym stopniu złożoności, jak Głowa PająkaJohn Carpenter poprosił o pomoc legendarnego artystę SFX, Stana Winstona.

Pierwszy etap Psa Rzeczy nie ewoluował na ekranie, więc potrzebował tylko animatroniki dla swoich nóg i niektórych części ciała. W drugiej formie Winston zastosował jeszcze bardziej praktyczne podejście do projektu i oparł stworzenie na anatomii lalkarza. Zaprojektował potwora jako pacynkę, z głową i szyją psa rozciągającymi się wzdłuż ramienia przewodnika. Nieregularne ciało stworzenia skrywało Lance'a Andersona, lalkarza, aż po głowę i górę tułów, a bezwładna łapa psa byłaby ustawiona w sposób, który mógłby być kontrolowany przez drugiego Andersona ręka. Oczywiście, stale ewoluująca rzecz nadal miał dodatkowe ruchome części, takie jak mimika i oczy, ale mogły być kontrolowane przez inne członkowie ekipy za kamerą, dzieląc się pracą, aby scena była tak realistyczna i wygodna jak możliwy.

Nie oznaczało to, że lalecznik świetnie się bawił pod stworzeniem, jak zrobiłby Pies-Stwór… ślizgaj się po ziemi, rozwijaj kończyny, wylewaj płyn i wymachuj mackami, jednocześnie przedzierając się kule. W rezultacie Lance Anderson potrzebował skórzanego hełmu, aby chronić go przed uderzeniami eksplodujących charłaków (co nadal nie przeszkodziło mu kapać na całe ciało). Musiał także wciągnąć macki w stworzenie, co wyglądałoby odpowiednio, gdy nagranie zostanie odwrócone w celu uzyskania końcowego produktu. Efekty wymagały dużej koordynacji, ale wszystko było tego warte, biorąc pod uwagę ile czasu zaoszczędzono budując pacynkę. W porównaniu do bardziej wymyślnych projektów w Klasyka Johna Carpentera, dzieło Winstona było szybkim wkładem.

To praktyczne podejście do efektów specjalnych doprowadziło Rzecz stać się ponadczasowym klasykiem horroru, który od tego czasu wpłynął na wiele podobnych filmów. Gadżety animatroniczne, marionetki i obrzydliwe płyny wymagają od filmowców znacznie większego wysiłku, ale nadal utrzymują się cztery dekady później. Filmy podobne do Zejście, Pustka, Ono i pole koniczyny franczyza zawdzięcza swoje skuteczne straszenie Rzeczoddanie realizmowi i jego przerażające napięcie, nie mówiąc już o tym, jak John Carpenter Rzecz wywarł również wpływ na filmy inne niż horrory, takie jak Quentina Tarantino Nienawistna Ósemka z dramatycznym poczuciem klaustrofobii.

Najlepszym pomysłem Netflixa na sezon 2 na grę w kalmary jest prequel Front Mana

O autorze