Death Metal ujawnia, że ​​Batman, Superman i Flash dzielą szokujące hobby

click fraud protection

Pełne spoilery dla Death Metal #7 Scott Snyder, Greg Capullo, Bryan Hitch, Yanick Paquette, FCO Plascencia, Jonathan Glapion, Nathan Fairbairn, Alex Sinclair i Tom Napolitano

Batman, Superman i Flash mogą być jednymi z najbardziej znanych i lubianych bohaterów w DC Universe, ale najwyraźniej są także dosłowną muzyczną supergrupą. Death metalsię skończył, The Darkest Knight zostaje pokonany, a Multiverse jest teraz Omniverse, które zawiera każdy kawałek ciągłości DC. Zakończenie serii popycha DCU w jasnym nowym kierunku. Ale po drodze było kilka ciężkich strat.

Nazwany na cześć najostrzejszego gatunku w muzyce, Death metal z pewnością zasługiwał na swoją nazwę. Nie trzeba dodawać, że sprawy stały się dość ponure. W ostatnim numerze serii serii wszechmocna Najciemniejsza noc pozostawił koalicję bohaterów i złoczyńców walczących o całą rzeczywistość w ciasnym więzach. Czy pozwolić mu zabić twórców Multiverse i stworzyć raj, w którym będą żyć, czy kontynuować walkę i pozwolić tym twórcom zniszczyć świat, jaki znają? Pomimo tych ponurych perspektyw, ocaleni z Multiverse poszli za przykładem Wonder Woman i walczyli dalej. Poruszeni tym poświęceniem, twórcy przywrócili swój świat i jednocześnie znacznie go powiększyli. To było ciężko wywalczone zwycięstwo, które uzasadniało świętowanie.

Po przywróceniu świata obrońcy Multiverse odpowiedzieli w jedyny możliwy sposób: organizując masową imprezę. W uroczystości wzięli udział zarówno bohater, jak i złoczyńca, a muzykę zapewnili Bruce Wayne, Clark Kent, Wally West i Dinah Lance. Podczas Referencje gwiazdy rocka Black Canary są dobrze ugruntowane, nie dotyczy to jej kolegów z zespołu. Batman i Flash zajmują się odpowiednio pracą na basie i perkusji. W szokującym obrocie wydarzeń Black Canary wygląda na grającego na gitarze, podczas gdy Superman jest wokalistą. Jarro the Starro oczywiście prowadzi grupę z krowim dzwonkiem.

To słodka chwila i miła paralela do jam session Robina, Superboya i Alfreda z końca Mroczni Rycerze: Metal. Po tych wszystkich poświęceniach, których dokonaliCi ludzie zasługują na dobry koncert. Nasuwa się pytanie, czy zespoły kierowane przez superbohaterów są powszechnym widokiem w komiksach, które zwykle pojawiają się poza stroną? Czy ta grupa spotyka się regularnie raz w tygodniu na praktykę? Co więcej, w jaki sposób supermoce zwiększają ich zdolność do odtwarzania muzyki? Wszyscy wiemy, że Black Canary ma struny głosowe banshee, ale speedster, taki jak Wally, powinien być oszałamiającym perkusistą. Wyobraź sobie maniakalną, wykosowaną prędkość legendarnego Keitha Moona z precyzją Branna Dailora z Mastadon, a na perkusji gra Wally West.

Najnowszy zespół DC wywołuje interesujące, życiowe pytania, które nieczęsto pojawiają się w komiksach. Muzyka to jedna z najwspanialszych przyjemności życia. Nie ma żywej osoby, która by tego nie słuchała, a każdy ma swoich ulubieńców. Naturalnie sensowne jest, aby te postacie miały własne preferencje. Black Canary to punk na wskroś. Clark prawdopodobnie nuci piosenki Springsteena, kiedy robi reporterskie rzeczy. Bruce prawdopodobnie znajduje ukojenie w nastrojowym brzmieniu takich zespołów jak Typ O Negatyw oraz Podział Radości. Batman z pewnością zasługuje na kilka dobrych, ponurych melodii po nieprzewidzianych konsekwencjach jego pod koniec Death metal.

Obrzydliwa nowa forma Aquamana złamie serca fanów Aqualad

O autorze