Cliff Curtis o zabawie Jezusa Chrystusa w Zmartwychwstałym

click fraud protection

w Wzrosła, nowozelandzki aktor Cliff Curtis (Bój się żywych trupów) dołącza do dość krótkiej listy aktorów, którzy grali jedną z centralnych postaci duchowych w historii ludzkości – Jezusa Chrystusa. Ale w przeciwieństwie do innych filmów, które przedstawiają życie i czasy chrześcijańskiego Mesjasza, Zmartwychwstały przedstawia je w surowych, realistycznych kategoriach i tajemnicę jego zmartwychwstanie rozgrywa się jak thriller bardziej niż cokolwiek innego, gdy rzymski żołnierz grany przez Josepha Fiennesa próbuje rozwiązać zagadkę, dlaczego nie ma ciała Jezusa jego grób.

Podczas dnia prasowego filmu w Los Angeles Screen Rant rozmawiał z Curtisem o tym, czy był onieśmielony przez… rolę, jak się do niej przygotował i dlaczego zrezygnował z dziecięcych marzeń o byciu księdzem, aby zostać an aktor…

Kiedy wcielasz się w tę rolę – całkiem ważną osobę w wielkim schemacie rzeczy – czy jest moment, w którym cię onieśmiela, czy też chwytasz ten moment i nie myślisz o nim?

Cliff Curtis: Uznałem za cud, że ta rola pojawiła się po mojej myśli, że taka możliwość nawet się zdarzyła. Jezus był dla mnie jako dziecko moim pierwszym superbohaterem – nie czytałem komiksów, czytałem Biblię. Tak więc – i jako aktor, to była rola, którą zawsze chciałem zagrać. Ale stało się to żartem; Nigdy nie sądziłem, że to się stanie. Więc kiedy to się stało, odebrałem to jako cud. Pomyślałem: „To się naprawdę dzieje”. A potem musiałem pomyśleć, no cóż, jak mam to zrobić? Co ja mam zrobić? Więc złożyłem przysięgę milczenia. Takie było moje podejście i przygotowanie. Mieszkałem sam przez miesiąc, wiesz, samodzielnie przyrządzałem posiłki i nie rozmawiałem z nikim.

Interesujący. Masz scenariusz, masz Biblię, czy były inne sposoby na zbadanie historycznego Jezusa?

Cóż, przez moje dzieciństwo dużo wiedziałem o Jezusie io rzeczach historycznych. Nie jestem teologiem, nie jestem historykiem, ale z punktu widzenia laika miałem ich sporo – przygotowywałem się do tej roli przez większość mojego życia w tym sensie. On był stolarzem, ja budowniczym. Był mężczyzną… Zawsze interesowałem się duchowością, zawsze się nią interesowałem. Myślałem, że będę księdzem, wiesz, jako dziecko. Właśnie zmieniłem się w aktora.

Jak ksiądz zmienia się w aktora? Jakie zmiany po drodze?

Myślę, że kryzys wiary. A potem wpadasz w życie, zastanawiając się, kim będziesz. Aktor grający dla mnie to ktoś, kto tak naprawdę nie robi – dla mnie to doświadczenie kogoś, kto chce traktować życie jako przygodę i odkrywać życie. Tak więc aktorstwo jest do tego świetne, a ksiądz to ktoś, kto ma powołanie i dokładnie wie, jaki jest jego cel w życiu. I szczerze mówiąc, nie byłem tam jako młody człowiek. Absolutnie nie wiedziałem. Nie miałem tego powołania.

Powiedziałeś, że złożyłeś przysięgę milczenia, trzymałeś się dla siebie, a to jest trochę przedłużone w sposobie, w jaki postać pojawia się na ekranie. Przez większą część filmu nie ma zbyt wielu dialogów. Czy trudno jest zagrać tę postać, nie mówiąc wiele?

Tak. Słuchaj, nie mogłem udawać Jezusa. To byłoby straszne z mojej strony. Ale mogłem być cicho, mogłem odłożyć swoje ego na bok i nie udawać, a także nie mówić o tym i nie (powietrze cytaty) postępuj zgodnie z tym, ale spróbuj kontemplować miłość i to, co to jest, i być w obecności tego i to naprawdę wszystko zrobił. To proste – niełatwe, ale to proste zadanie. Niełatwe. Spróbuj kontemplować miłość przez wiele godzin dziennie. To jest piękne. To niesamowita rzecz do zrobienia.

I trudno to zrobić z natrętnym światem rzeczywistym.

Och, mamy tyle rzeczy do zrobienia, wiesz? Dzieci, żona, praca, podatki, wiesz… mamy tak wiele rzeczy do zrobienia. Kariera. Wszystko, co musimy zrobić w naszym życiu, ile godzin dziennie spędzamy na kontemplacji miłości, szczerze? I zostałem pobłogosławiony możliwością, która była moją pracą.

Zanim pójdziemy, czy masz ulubionego kinowego Jezusa z poprzednich filmów, którego naprawdę podziwiałeś?

Cóż, myślę, wiesz, nie da się przejść obok Jima Caviezela (w Pasja Chrystusa). To było piękne, piękne przedstawienie. A potem – teraz gaśnie, brytyjski aktor z niebieskimi oczami i kręconymi włosami – byłem dzieckiem, teraz zapomniałem jego imienia. Dobre pytanie. Myślę, że są niesamowite.

Wzrosła gra teraz w kinach.

Faza 4 może wprowadzić jedną postać MCU tak silną jak Odin