Jest kolejna seria Walking Dead, o której fani nigdy nie słyszeli

click fraud protection

Od czasu niezwykle udanej premiery AMC w 2010 roku Żywe Trupy, było w zasadzie niemożliwe, aby uniknąć horroru zombie, który najwyraźniej przeniknął całą popkulturę. Inspiracja serialu, komiks Roberta Kirkmana o tym samym tytule, który pochodził z Image Comics w latach 2003-2019, zrodził trzy programy telewizyjne (z czwartym w pracach), wiele gier wideo, a nawet zainspirowało markę zabawkowych pistoletów Nerf. Książki Kirkmana doprowadziły do ​​powstania legalnego fenomenu popkultury, który trwa do dziś. Ale wielu fanów prawdopodobnie nie wie, że Kirkman był w rzeczywistości drugim Żywe trupyomiczna książka. A pierwszy wyprzedził bardziej znany tytuł o ponad dekadę.

Książki pochodziły z Aircel Comics, tej samej firmy wydawniczej, która stworzyła Facet w czerni komiksy. Podobnie jak książki Kirkmana, Aircel TWD został wydrukowany w czerni i bieli, a także wystąpił w roli byłego bohatera policji, który znalazł się w świecie wywróconym do góry nogami przez hordy nieumarłych. Jednak na tym kończą się podobieństwa między dwoma tytułami. Te zombie były zupełnie inne od bezmyślnych „spacerów” fanów książek Kirmana lub programów AMC, które mogą być bardziej znane.

Seria czterech numerów autorstwa pisarza/artysty Jima Somerville'a została wydana w 1989 roku, aw następnym roku ukazał się jednorazowy "Zombie Special". Pierwszy numer rozpoczyna się od dwóch obcych statków kosmicznych w zaciekłej walce powietrznej niedaleko Ziemi. Jeden ze statków zawiera kanistry z „cudownym gazem”, o którym mówi się, że „odmładza martwych wojowników”. Traf chciał, że ten statek został zestrzelony i jest gruzem ląduje w samym środku Waszyngtonu. Gaz natychmiast działa magicznie i umarli zaczęli wypełzać z grobów, głodni i w nastroju do życia ciało.

W przeciwieństwie do tasujących się, bezmyślnych zwłok, które zaludniają książki Kirkmana i ekrany telewizyjne na całym świecie, nieumarli z książek Somerville'a byli w stanie mówić, organizować się, a nawet używać broni palnej. Utworzyli plemienne gangi o nazwach takich jak „Kidz From Hell” i często toczą wojnę z innymi wskrzeszonymi frakcjami, tak samo niezłymi, jak z ocalałymi z ludzkości. To naprawdę nie jest straszne w przeciwieństwie do zombifikowanej wersji Wojownicy. W pierwszym numerze pojawia się nawet scena, w której zombie organizują swego rodzaju prowizoryczny koncert, a główny bohater, zombie o imieniu Warp-Rap, nuci takie inspirujące teksty, jak: „Kochamy zabijać, kochamy umrzeć, kochamy ssać mózg mięsa z ich głowy!„Ale przedstawienie nie trwa długo przed Barkerem, tym pierwszym gliniarz-zabójca zombie przerywa zabawę.

Niestety, wersja Aircel Comics Żywe Trupy nie wydaje się być na żadnych platformach cyfrowych, chociaż problemy z drugiej ręki można znaleźć na stronach takich jak eBay czy Amazon. Ponieważ jednak seria nigdy nie okazała się hitem i nigdy nie powstały żadne drugie nadruki, pozostałe egzemplarze mają dość wysoką cenę.

Pomimo podobieństw, jest niewielka szansa, że ​​mało znany, krótkotrwały tytuł niezależny miał duży wpływ na Nowatorska seria Kirkmana. Żywe Trupy to dość oczywista i niezaprzeczalnie fantastyczna nazwa dla każdej nieruchomości, w której znajdują się ożywione zwłoki, jak główni antagoniści i to, że ktoś w organach ścigania walczy z nimi, wydaje się naturalne wybór. Ale nadal, Jim Somerville's Żywe Trupy stanowi ciekawy i fascynujący przypis w annałach historii komiksów.

Superman ujawnia najbardziej bolesny szczegół dotyczący swojego psa, Krypto

O autorze