Recenzja 4 sezonu „Louie”

click fraud protection

[To jest recenzja Louie sezon 4. Będą SPOILERY.]

-

Wbrew konwencjom i wygodzie etykiet (czy słuszne jest nazywanie tego serialu już komedią?), sezon 4 Louie zasadniczo rozgrywał się w trzech częściach, z jedną historią mocno obciążoną w przeszłości i dwiema innymi powiązanymi razem przez struny serc Louisa CK, gdy podążał za najpiękniejszymi ludzkimi połączeniami w najbardziej niezdarnym z sposoby.

Zanim jednak przejdziemy do ostatnich historii i „Wiele miłości Louisa Szekely”, poświęćmy chwilę, aby docenić dwuczęściową opowieść „W lesie”. Wyrzeźbiona z życia CK i opowiedziana głównie w retrospekcji – z zaledwie kilkoma spojrzeniami na współczesność – historia pozwala CK radzić sobie zarówno z przerażenie odkryciem, że jego dziecko zażywa narkotyki i hipokryzja, która pojawia się, gdy ma pouczać to dziecko za coś, co u niej zrobił wiek.

Wyważone podejście CK do tej sytuacji jest godne pochwały i pozbawione frazesów, gdy dowiadujemy się o wiośnie, która zmieniła młodego Louiego CK (Devin Druid) w kradnący narkotykowy diabeł i dorośli, którzy coś w nim widzieli i jak ich wiara zamieniła się w poczucie winy, co spowodowało szybki powrót w stronę łaska. To występy, które zamieniają coś, co mogłoby skierować się w stronę specjalnego terytorium pozaszkolnego, w dramat o prawdziwej wadze i ludzkość - szczególnie występy Skipp Sudduth, Amy Landecker i Jeremy Renner jako początkowo przyjazny, a potem przerażająco dosadny narkotyk kupiec.

Oprócz wyżej wymienionego trio, sezon 4 z Louie Charles Grodin po mistrzowsku kradnie sceny jako rozproszony, mądry i łatwo irytujący Doktor Bigelow - podczas gdy Hadley Delany, Ursula Parker, a zwłaszcza Susan Kelechi Watson jako córki CK i jego była żona Janet, dbają o to, by serial był ugruntowany. Odbywają się jedne z najlepszych występów tego sezonu - Grodin, Kelechi Watson, a także Ellen Burstyn (Evanka) w przestrzeni sześciu odcinków „Elevator”, który podobnie jak „In the Woods” wydaje się, że mógłby żyć jak film.

W „Windzie” Evanka przedstawia Louiego swojej siostrzenicy, Amii (Eszter Balint), która nie mówi po angielsku. To, że CK jest w stanie rozwijać się w związku z niewielką komunikacją mówioną, jest godne uwagi, ponieważ pokazuje nam, jak bardzo oddany jest idei romantycznej miłości CK w serialu. Jest to jednak również kontrast z wydarzeniami z trzeciego odcinka tego sezonu i ostatniej samodzielnej epki „Tak zrobiła gruba dama”.

W tym odcinku CK jest ścigany przez Vanessę (Sarah Baker), piękną, ale większą kobietę, której opiera się pomimo ich oczywistej chemii. CK posuwa się do tego, że wygląda jak płytki palant, jednocześnie pozwalając postaci drugoplanowej przejąć wodze. Tym razem nieco się to odwraca, ponieważ wzmacniające przemówienie Vanessy na końcu po prostu trwa zbyt długo i zaczyna czuć się nienaturalnie, zanim CK w końcu robi to, czego chce Vanessa i bierze ją za rękę publiczny. Vanessa dostaje to, czego chce... poniekąd, i to jest powracający temat w tych „romantycznych” historiach; zarówno sześcioczęściowy „Winda”, jak i luźno powiązane (przynajmniej moim zdaniem) niezależne odcinki, a także trzyczęściowy „Pamela”.

W drugim odcinku, „Model”, Yvonne Strahovski gra Blake'a, wolną duchem modelkę, która z litości lub nudy rzuca się w noc bezimiennej namiętności z Louiem. Choć noc kończy się na Pogotowiu dla Blake'a (dzięki przypadkowemu łokciu w nos), Louie wyłania się nieco zadowolony z szlochanej historii w kieszeni i bezinteresownej kelnerki na jego… ramię. Dostaje to, czego chce... raczej.

Mimo że „Winda” kończy się łamiącą serce sceną w węgierskiej restauracji, gdy kelner (Yury Tsykun) czyta serdeczny list Ami do Louiego, gdy cała trójka siedzi przy stoliku. tabeli, Louie znowu w pewnym sensie dostaje to, czego chce, ponieważ najwyraźniej próbował wypełnić pustkę, którą pozostawiła Pamela, kiedy odleciała pod koniec drugiego sezonu, a teraz może, z Pamela... jeśli tylko ona mu pozwoli.

Jest dziwna szczerość w czasami uroczym i często dziwacznym związku, który CK stworzył dla swojej postaci i postaci Pameli. To skomplikowane, ale poza ludźmi w telewizji, czyje relacje nie są od czasu do czasu trochę skomplikowane?

W pierwszej części trzyczęściowego wątku „Pamela” Louie i Pamela przybierają agresywny obrót, gdy postać CK próbuje zmusić go do romantycznego związku, nie pozwalając Pameli odejść, zanim niezdarnie się na nią narzuci pomimo jej protesty. To nieprzyjemny moment dla widzów, który kończy się, gdy Pamela w końcu ustępuje i daje CK to, co może być najbardziej niezręcznym pocałunkiem na świecie – pocałunkiem, który natychmiast celebruje. Po raz kolejny, po odrobinie poświęcenia, Louie dostaje to, czego chce... tak jakby, ale pytanie brzmi: czego CK, scenarzysta i reżyser, chciał od swojej publiczności po tym odcinku? Nic dziwnego, że teorie obfitują.

Czy był to komentarz do męskich uprawnień? Próba pokazania przesadnej wersji upartych pragnień Louiego i Pameli opór bohatera wobec nich w taki sposób, że serial czasami wyolbrzymia prawdziwe momenty do absurdu poziom? Czy w grę wchodzi coś jeszcze? Założono, że incydent zostanie rozwiązany w „Pamela Part 2” lub „Pamela Part 3”, ale prawie nie ma o tym wzmianki, z wyjątkiem tego, że Pamela pozornie odsuwa kolejny incydent, mówiąc Louiemu, że nie może „zmusić ludzi do robienia rzeczy!”

Następnie Louie i Pamela idą na palcach w kierunku romantycznego związku z zabawną i absurdalną randką w muzeum i na pikniku przed skonsumowaniem rzeczy. Wygląda na to, że Pamela jest teraz dziewczyną Louiego, ale nie może powiedzieć Louiemu, że go kocha. Jednak w emocjonalnie nagim momencie, który przypomina ich pierwsze utracone połączenie, Pamela jest szczera i miękka w w tym samym czasie z sercem Louiego, kiedy określa swoje podstawowe zasady, a Louie znów wydaje się, że dostaje to, co chce.

Temat się powtarza i ten suchszy i ciemniejszy sezon owija się, ale jesteśmy trochę niezadowoleni z końca, ponieważ nie jesteśmy pewni, czy CK zasłużył na tę nagrodę, a to ma wiele wspólnego ze zmianą programu styl.

Poprzez Louie, serial celował w opowiadaniu samowystarczalnych mikrohistorii z humorem, a od czasu do czasu mierzył się z dłuższymi opowieściami i pozostawiał nieskrępowane wątki fabularne. CK coraz częściej opowiada wieloczęściowe dramatyczne historie – historie, które wydają się wzajemnie informować – i nie obowiązują te same zasady. Louis CK bardziej niż kiedykolwiek wcześniej ugruntował ten program w świecie i pozwolił postaciom drugoplanowym zakorzenić się. Czyniąc to, oznacza to, że działania mają konsekwencje zarówno dla postaci CK, jak i innych postaci – a kiedy te konsekwencje są ignorowane, podważa to zasadność całej historii. Zasadniczo, Louie nie jest wytrawionym szkicem, który można wyczyścić za każdym razem, gdy CK chce iść w innym kierunku. Nigdy więcej rozpalania pożarów i odchodzenia.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami na temat Screen Rant w następnym sezonie Louie na FX.

Artysta Supermana twierdzi, że rzucił DC Comics po przebudzeniu