Zanim się obudzę 2: Dlaczego film Mike'a Flanagana zasługuje na kontynuację?

click fraud protection

Mike Flanaganniedoceniany film Zanim się obudzę, który został uratowany z otchłani przez Netflix, zasługuje na sequel, aby rozwiązać kilka zwisających wątków fabularnych. Flanagan stał się popularną postacią giganta streamingu dzięki swojej adaptacji Stephena Kinga Gra Geralda, i serii Nawiedzony dom na wzgórzu oraz Nawiedzenie Bly Manor, wszystkie przyciągały krytyczne racje i cieszyły się dużą oglądalnością. Wkrótce przyniesie nowe programy Pasterka oraz Klub Północy do Netflixa, bo podobno uwielbia godzinę czarownic.

Zanim trafisz do Netflix, Zanim się obudzę spędził lata siedząc na półce oryginalnego dystrybutora Media względności, co nadało mu klimat filmu tak zły, że studio nie chciało go wydać, jak miało to miejsce w przypadku innych notorycznych śmierdzących. Tak nie było w przypadku Zanim się obudzę jednak, ponieważ został wstrzymany ze względu na zawirowania finansowe we Względności i ostatecznie bankructwo. Zrozumiałe, że tego rodzaju rzeczy mogą przeszkadzać w planach wydania filmu.

Odkąd w końcu został wydany, wielu fanów Flanagana przyszło, aby się o tym przekonać Zanim się obudzę jest daleki od jego najlepszych prac, sam w sobie nie jest taki zły i przedstawia kilka bardzo intrygujących koncepcji. Ponieważ Netflix jest teraz w kącie Flanagana, nie ma powodu, aby te koncepcje nie powróciły w sequelu.

Zanim się obudzę 2: Dlaczego film Mike'a Flanagana zasługuje na sequel

Zanim się obudzę skupił się na niespokojnym sierocie imieniem Cody, który posiadał na przemian magiczną i przerażającą moc ożywiania zarówno jego snów, jak i koszmarów podczas snu. Po przyjęciu go do rodziców zastępczych Jessie (Kate Bosworth) i Mark (Thomas Jane) Hobson odkrywają, jak niebezpieczny może być ten prezent. Przed końcem filmu Mark wraz z wieloma innymi osobami został najwyraźniej zabity przez potwora nawiedzającego koszmary Cody'ego. A może byli? Z pomocą Jessie wygląda na to, że Cody może nauczyć się kontrolować swoją moc i może być w stanie sprowadzić Marka z powrotem z miejsca, do którego został wysłany przez „Człowieka z rakiem”.

Byłoby absolutnym wstydem pozwolić Zanim się obudzęNa tym kończy się historia, na tak kuszącym klifie. Zwłaszcza, że ​​Mark był tak sympatyczną postacią, chyba najbardziej lubianą w całym filmie poza biednym Codym. Kiedy Jessie pozwoliła swojemu smutkowi kontrolować ją i zaczęła używać Cody'ego jako naczynia, by zobaczyć ich martwego syna Seana w jego snach, Mark był głosem rozsądku. Pochłonięcie Marka przez Canker Mana było chyba najsmutniejszą sceną w całym filmie i zasługuje na ratunek. Jest też perspektywa dojrzewania władzy Cody'ego, a być może nawet jej wzmocnienia. Jeśli zdolność Cody'ego do manifestowania rzeczy według własnej woli wzrośnie, czy istnieje granica tego, co może wyczarować? Zanim się obudzę 2 musi zbadać to pytanie.

Film Flash wciąż ma problem z Batmanem

O autorze