Recenzja MechWarrior 5: Mercenaries: trochę zbyt zautomatyzowana

click fraud protection

Gra taka jak MechWarrior 5: Najemnicy już teraz kieruje swoje laserowe cele na konkretną grupę docelową: skrzyżowanie konsumentów, którzy kochają tytuły strategiczne i tych, którzy po prostu kochają gigantyczne, niszczycielskie roboty. Fakt, że to pierwsze MechWarrior gra dla jednego gracza od 2002 roku powinna pokazać, jak naprawdę niszowa jest ta publiczność, tak jak w 2013 roku MechWarrior Online starał się wprowadzić serial do czysto internetowej oprawy w większym BattleTech uniwersum z nadzieją na dotarcie do większej liczby osób zainteresowanych strzelankami online. Deweloper Piranha Games zademonstrował jednak wie, jak radzić sobie z mechem lub dwoma, a powrót do trybu dla jednego gracza był coś, o co niecierpliwie czekali od dawna fani.

MechWarrior 5: Najemnicy z tego powodu rozczarowuje – wydaje się, że jest to gra, która nie rozwinęła się zbytnio od 2002 roku, a już na pewno nie tam, gdzie się pojawiła ma znaczenie, a w rezultacie zrazi wiele świeżych oczu, które po długim czasie można było przyciągnąć do tego gatunku brak. Nowsi gracze zostaną wyłączeni przez niektóre z powolnego tempa tytułu, które zbyt często wydaje się pilotować szturm klasowy mech przez bagno z ekspozycją i postaciami, które nie mogłyby być bardziej foremką do ciastek, gdyby były prawdziwymi ludzkimi herbatnikami. Weterani, zaznajomieni z faktem, że 

MechWarrior nigdy naprawdę chciał opowiedzieć wzniosłą historię, będzie zadowolony z powrotu kilku podstawowych serii, ale ostatecznie rozczarowany indywidualnym doświadczeniem pilota, którego trochę brakuje. Rezultatem jest gra, która, choć czasami dobra, spodoba się tylko bardziej zagorzałym fanom gier strategicznych dla robotów.

Jeśli jest łaska zbawienia dla MechWarrior 5: Najemnicy, chodzi o to, że same roboty pozostają bardzo fajne. Projekty różnią się znacznie wraz z różnymi klasyfikacjami, a lekkie mechy, takie jak Javelin, spełniają równie użyteczną rolę, jak coś gigantycznego, takiego jak Krab Królewski. Każdy projekt wydaje się czerpać inspirację z całego gatunku, dając graczom wiele opcji, jeśli chodzi o to, którego bohatera mecha chcą naśladować na polu bitwy. Mechy są również niezwykle konfigurowalne, z ogromną gamą części, od broni po dopalacze, dostępnych na obu rynkach i jako łupy wojenne. Wrażenie, że każdy robot jest budowany na zamówienie dla swojego użytkownika, wzmacnia szereg różnych opcji naklejek, które mogą być praktyczne lub bardzo głośne. W swej istocie MechWarrior 5: Najemnicy nie umknie uwadze najważniejsza rzecz dla każdego wpisu do gatunku: same mechy, które pozostają remisem.

Jednak to szybko zaczyna się rozpadać, jeśli chodzi o faktyczne pilotowanie ich. MechWarrior 5: Najemnicy walka nie jest zły, ale z pewnością jest daleki od wysoce taktycznego doświadczenia, które wydaje się chcieć zapewnić dzięki formacjom eskadr, rozkazom w czasie rzeczywistym i ograniczeniom składu jednostek. Większość misji składa się z bardzo podstawowych elementów, takich jak obrona bazy lub osady, zabójstwo kogoś w mechu (kto jest w bazie lub osadzie) lub po prostu ogólnie włóczy się po okolicy i bije każdego, kto przekroczy oddział ścieżka. Nie chodzi o to, że te misje nie są zabawne, bo mogą być, a testowanie nowych kompozycji mechów i broni jest przyjemne. Po prostu nigdy nie mają ochoty na eskalację, aż do bardzo późnej fazy gry. Dążenie do tego, wypełnione wieloma misjami pobocznymi podnoszącymi reputację, które nie wydają się zbytnio dodawać do gry, może być niesamowitym grindem. Późniejsze dodatki, takie jak wrogie środowiska, które ustawiają pseudo-timer w misjach i wymagają większej taktyki planowanie, są również miłe, chociaż byłyby lepiej dopasowane jeszcze wcześniej w tytule, aby naprawdę pomóc dodać różnorodność.

Rozgrywka oparta na eskadrze może być zabawna i zdecydowanie najprzyjemniejszym elementem gry MechWarrior 5: Najemnicy to zebranie grupy przyjaciół do współpracy lub gry wieloosobowej online, kiedy cały zespół może być obsługiwany przez rzeczywistych ludzi, a skład może być w pełni zbadany. Znalezienie sposobu, w jaki mechy uzupełniają się nawzajem w bitwie, i zastosowanie skomplikowanych manewrów taktycznych jest dokładnie tym, co MechWarrior o to chodzi i właśnie w tych dwóch trybach gra błyszczy najbardziej. Niestety, silnik zatrzymuje się, gdy gracze zamiast tego muszą polegać na sztucznej inteligencji. Niektóre misje - szczególnie te, które mają na celu zachowanie infrastruktury osady, gdzie każdy uszkodzony budynek obniża ogólny stan zdrowia lokalizacji - są pozytywnie straszne Sztuczna inteligencja. Zbyt często partnerzy gracza będą ścigać wroga, uderzając bezpośrednio w przedmiot, którego powinni chronić, zadając niepotrzebne i frustrujące obrażenia. Ich sprawność w walce może być przynajmniej nieco osłabiona przez graczy zarządzających swoimi zespołami, ale jest to bandaż na większy problem, który jest bardziej szkodliwy niż funkcja. Mimo to, z grupą znajomych online, MechWarrior 5: Najemnicy absolutnie błyszczy i stanowi najsilniejszy punkt sprzedaży od Piranha Games.

Byłoby miło, gdyby grind był przerywany żwawym dialogiem lub od czasu do czasu prowokującym do myślenia lub przyjemnym estetycznie beatem. To się jednak nigdy nie zdarza, ponieważ MechWarrior 5: Najemnicy historia jest nudna. Postacie czują, że utknęli w 2002 roku, kiedy grupa bohaterów akcji wymieniała przymusową rozmowę bez przewracania oczami ze strony konsumentów. Teraz jednak jest to niewybaczalne. Za pierwszą kampanię dla jednego gracza od ponad 15 lat, MechWarrior 5: Najemnicy jest rozczarowaniem. Nie ma tu żadnej treści i wydaje się, że minimalne ubranie dodane do gry, która w dużym stopniu opiera się na fascynującej rozgrywce mech. Kiedy tak nie jest, nic go nie wspiera, a kampania typu hit-and-miss i rozgrywka oznaczają, że jest to często ujawniane. To tutaj gra czuje się najgorzej, a dodanie faktycznego poruszania się jako osoba, interakcji z członkami załogi i poruszania się po statek sprawia, że ​​jest to jeszcze bardziej dziwaczne - wyraźnie podjęto wysiłek, aby opowiedzieć historię postaci poza tylko ich umiejętnościami w walce z zabójcą robot.

Wizualizacje MechWarrior 5: Najemnicy, oprócz samych wspaniałych mechów, nie ma o czym pisać, a zwłaszcza środowiska są często ponownie wykorzystywane i nigdy naprawdę wyróżniają się poza niezwykle prostym projektem terenu – pustynią, lodową planetą, planetą z drzewami lub planetą próbującą zabić gracz. Zniszczalne budynki są fajne, ale wydaje się, że są wykorzystywane jako główny punkt sprzedaży, podczas gdy w rzeczywistości jest to tylko niewielka warstwa dodana do taktycznych decyzji i efektów wizualnych. Jest fajnie, ale nie jest to coś, co podnosi grę o krok od średniej wydajności, w której się ugrzęzło. Jest to najbardziej zauważalne w możliwości natychmiastowego ładowania niestandardowych map w ustawieniach dla jednego gracza i współpracy, które obie oferują niektóre ograniczone opcje w projektowaniu, ale ostatecznie są powstrzymywane przez brak różnorodności, która jest obecna w samej grze.

Ostatecznie, MechWarrior 5: Najemnicy nie jest grą, na którą wielu miałoby nadzieję. Wydaje się, że jest przestarzały, nawet jeśli wcześniejsze wystąpienia IP z Piranha Games obiecywały przyszłe tytuły. Zbyt duża część gry wydaje się być listem miłosnym do 2002 roku, który był zabarwiony nostalgią, która przyniosła ze sobą niektóre decyzje dotyczące projektowania i doświadczenia, które zostały pozostawione przez współczesne gry. Chociaż mechy wciąż są świetne, a rozgrywka, zwłaszcza z grupami przyjaciół, wciąż ma szansę zabłysnąć, nie ma tu wystarczająco dużo, aby gra naprawdę się wyróżniała. Tak, MechWarrior 5: Najemnicy to autentyczne doświadczenie spójne z serią, ale zrobione w taki sposób, że bardziej przypomina minione czasy niż innowację czegoś już wspaniałego.

MechWarrior 5: Najemnicy jest już dostępny jako ekskluzywny sklep Epic Games Store na PC. Screen Rant otrzymał kod do pobrania na potrzeby tej recenzji.

Nasza ocena:

3,5 na 5 (bardzo dobrze)

Jak ustawienie GTA 6 wpłynie na jego stacje radiowe i muzykę?

O autorze