Producent Diablo 2 mówi, że Blizzard nie rozumie już graczy

click fraud protection

Po wydaniu Diablo mobilespinoff Nieśmiertelny Diablo, Diablo 2 producent Mark Kern opowiedział o tym, jak Blizzard Entertainment nie rozumie już graczy. Zdobył mobilny spinoff znaczny luz, wywołując falę krytyki zarówno ze strony graczy, jak i profesjonalistów z branży.

Mobilne rozszerzenie serii gier RPG akcji Diablo, Diablo Nieśmiertelny toczy się w niebezpiecznym świecie Sanktuarium pomiędzy wydarzeniami z Diablo II: Pan Zniszczenia oraz Diablo III. W grze gracze dołączają do ogromnej społeczności online, aby wziąć udział w walce ze starożytnym złem, które dążą do okiełznania mocy rozbitego Kamienia Świata. Jednak premiera gry wywołała ogromną falę sprzeciwu, a jeden z producentów poprzedniej gry publicznie wypowiedział się przeciwko twórcy nowej gry, firmie Blizzard Entertainment.

Związane z: Scenarzysta serialu telewizyjnego Diablo potwierdza prace nad serialem animowanym Netflix

Po zalewie krytyki Diablo 2 producent Mark Kern tweetował o jego osobistym spojrzeniu na sytuację – w szczególności w odniesieniu do sposobu, w jaki Blizzard nie wydaje się już rozumieć swoich własnych graczy. Wyjaśniając, że 

„Blizzard był kiedyś naprawdę napędzany przez graczy” wyraził niezadowolenie ze sposobu, w jaki studio poradziło sobie z oczekiwaniem i wydaniem nowej gry z serii. I chociaż jego długi wątek na Twitterze wskazuje, że nie ma problemu z mobilnym spinoffem, powiedział:

„Blizzard nieśmiało wykorzystał hype Diablo, co jest dobrym posunięciem, ale nie przewidział, że ich pecetowa publiczność będzie się spodziewać… cóż… ogłoszenia na PC. A to, że podążanie za tym całym szumem z *innym* produktem jest ogromnym momentem, w którym można poczuć przynętę i zmianę."

Odkąd byłem producentem Diablo 2, wiele osób pytało o moje przemyślenia na temat całego fiaska „Diablo Immortal”. Nienawidzę tego mówić, ale widzisz, że Blizzard nie rozumie już graczy.

— Mark Kern (@Grummz) 4 listopada 2018 r.

Kernowi przeszkadzało również to, że Blizzard wydaje się być zaskoczony krytyką. Wyjaśnił, że większość jego frustracji wynikała z faktu, że… „oni [Blizzard] spodziewali się reakcji, ale nie mieli na to planu”, i że jego odpowiedź mniej dotyczy bycia „toksyczny gracz” niż o adresowanie „zły PR”. Następnie skorzystał z okazji, aby zwrócić uwagę na fakt, że twórcy gier Blizzarda mają „naprawdę straciłem kontakt z graczami” oraz "musisz podjąć wysiłek, aby połączyć się i zburzyć korporacyjny mur" stworzyć bardziej płynną interakcję między graczami i programistami, aby tego rodzaju luzy się nie powtórzyły.

Niestety, rozłąka między Blizzardem a jego własnymi graczami może wykraczać poza kwestie PR związane z ogłaszaniem swoich gier. Według Kotaku, Blizzard odniósł się do włączenia skrzynek z łupami jako ich przykładu „dostarczaj przytłaczającą wartość w sposób etyczny” dla swoich graczy. Chociaż nie są osamotnieni we włączaniu mikrotransakcji w grze, to ich wątpliwa metoda komunikacji skłoniła Kerna do tweetowania o firmie w pierwszej kolejności.

Żaden klient nie będzie w stu procentach zadowolony z produktu, ale problem z Diablo Nieśmiertelny jest mniej o samej grze, niż o sposobie, w jaki została zaprezentowana graczom. Kern odnosi się do faktu, że Blizzard ogłosił, że pracuje nad inny Diablo projektowanie na zewnątrz Nieśmiertelny, ale że mogliby ominąć wszelkie reakcje, gdyby po prostu poinformowali graczy, że trwają prace nad bezpośrednią kontynuacją na PC. Tak więc przynajmniej wydaje się, że w tym bałaganie jest srebrna podszewka. To powiedziawszy, będzie to wymagało skrupulatnej ekipy sprzątającej, pewnych solidnych ogłoszeń dotyczących przyszłych wydań i być może nawet bardziej osobisty kontakt z graczami, którzy udowadniają, że Blizzard nie jest tak odłączony jak Kern wzmiankowany.

Źródło: Mark Kern

Jak ustawienie GTA 6 wpłynie na jego stacje radiowe i muzykę?

O autorze