Wywiad „Dredd 3D”: sequele Karla Urbana Talks, status kultowego filmu i hełm sędziego Dredda

click fraud protection

Niezachwianie brutalna i krwiożercza adaptacja komiksu Dredd 3D otwiera się w kinach w ten weekend i recenzje - w tym własne - były w większości pozytywne.

Mieliśmy okazję porozmawiać z Karlem Urbanem, który wciela się w tytułowego sędziego Dredda, aby porozmawiać o jego historii z przywiązaniem do materiału źródłowego, możliwościami kontynuacji, hełmem - i tak, przemocą w filmie.

Screen Rant: Byłeś fanem komiksu, kiedy byłeś młodszy, tak?

Karl Urban: „Tak, zgadza się. Po raz pierwszy zacząłem ją czytać, gdy miałem około siedemnastu lat i naprawdę pociągał mnie ten dystopijny widok na całe futurystyczne miasto w stylu „Łowcy androidów”. Mam na myśli, że Mega-City One jest postacią samą w sobie w komiksach. I kocham ludzi, którzy mieszkali w Mega-City One i cudowne małe winiety, które można mieć na temat ich życia. I wiesz, co najważniejsze, postać samego Dredda, który był niezwykle zagorzałym członkiem Sędziów i jednym z najbardziej kultowych i wyróżnionych sędziów w Mega-City One. I, wiesz, to było trochę… ironiczne, że w momencie mojego życia, kiedy buntowałem się przeciwko wszelkiemu autorytarnemu, byłem tak urzeczony, no wiesz, postacią taką jak Dredd.

Jak duży wpływ miałeś na adaptację postaci w tym filmie? To znaczy, czy miałeś coś do powiedzenia w decyzji o założeniu kasku i tak dalej?

„Kask nie był początkiem problemu i szczerze mówiąc, tak powinien być. Powinno być zawsze. Przeczytałem scenariusz, wspaniały scenariusz napisany przez Alexa Garlanda, i dotarłem do końca iz przyjemnością stwierdziłem, że hełm Dredda pozostał. Następnie odbyłem spotkanie z Alexem wraz z Pete'em i Andrew, a Alex powiedział do mnie: „Aby wszystko było jasne, kask zostaje włączony. I powiedziałem: „Nie brałbym udziału w tym spotkaniu, gdyby odpadł kask”. Więc oboje byliśmy na tym samym strona."

Czy było to w ogóle wyzwaniem? To znaczy, jest zrzędliwym facetem. Jak to przywołujesz i wyrażasz w kasku? Jak poradziłeś sobie z tymi wyzwaniami?

„O tak, absolutnie. To ogromne wyzwanie. I wiesz, to naprawdę sprowadza się do tego, jakie inne narzędzia były dla mnie dostępne? Ale wiesz, w aktorstwie - aktorstwie postaci - charakter jest tym, jak robisz to, co robisz. Tak więc dla mnie było wiele różnych aspektów postaci, które mogłem zacieniować i pokolorować. Jest obrońcą, ma świetny, suchy, sardoniczny dowcip. Istnieje wewnętrzna wściekłość, wewnętrzna przemoc, ale co najważniejsze, ma ją pod kontrolą. Jest więc postacią, która bardzo nad sobą panuje. Kontroluje swoje emocje. Nie chciałem, żeby ten Dredd był oparty na ego. Nie chciałem, żeby ten Dredd był ryczącą, pozębną postacią. Jest po prostu cichy, spokojny, opanowany i na temat. I inne ciekawe elementy. Jakby w nim też było znużenie. Jak ta praca, a Mega-City One to maszynka do mięsa. To maszynka do mięsa na wszystkich i widać to w Dredd.

I współczucie. Współczucie dla ludzkości. Wiesz, on dokonuje wyboru przez film. Mógłby zabić kilka osób w tym filmie, ale postanawia tego nie robić ze względu na współczucie. Zasadniczo podpalanie... żeby ogłuszyć. Więc wiesz, jest wiele do odpracowania. A głos stał się bardzo ważny. I to było opisane w komiksach [...] jak piła przecinająca kość. I to było moje przybliżenie tego, co by to było, to była moja interpretacja. I musiałem znaleźć coś, co zadziała w jak największej liczbie sytuacji”.

Urban i Olivia Thirlby w „Dredd 3D”

Ten film jest bardzo brutalny.

„Tak, byłem całkiem zaskoczony, widząc to po raz pierwszy tamtej nocy z wami. To jedno, kiedy robisz film, a potem widziałem go w różnych wcieleniach bez efektów, a potem idziesz do zobaczę to w ostatnim kinie i byłem zaskoczony A) tym, jak brutalne, ale potem B) tym, jak piękne [było] w przemocy. Ten film oscyluje między bardzo obrazowym przedstawieniem przemocy, a potem nagle przybrał tę eteryczną, piękną jakość jak ruchomy obraz, który był - to nic, co kiedykolwiek widziany."

Czy myślisz, że potrzebny był taki poziom przemocy, aby naprawdę uchwycić ten świat i ton filmu?

„To dobre pytanie i nie sądzę, żebym była odpowiednią osobą, aby na nie odpowiedzieć. Wolałbym zachować swoją opinię na ten temat dla siebie”.

W porządku. Czy znałeś Lenę Headey i jej pracę przed zdjęciami? Dredd?

„Nie znałem jej pracy, ale poznałem ją, kiedy robiłem „Bourne Supremacy”. Wykonuje tak fenomenalną pracę w tym filmie i to jest fajna rzecz w tym filmie. Jest kilka naprawdę silnych postaci kobiecych. Wiesz, ten film ma w sobie niesamowite kobiety. Olivia wykonuje niezwykłą robotę, biorąc tę ​​lekko wrażliwą, ale wiesz, skupioną i zdeterminowaną postać Anderson, a my obserwujemy jej postępy w pełni ukształtowanego sędziego. Lena Headey wykonuje ten niesamowity, lewostronny występ jako Ma-Ma, jako główny złoczyńca w filmie, i jest przerażająca. Jest tak niezwykła, tak niezwykle utalentowana.”

Ona jest wspaniałym złoczyńcą.

„Ona jest genialna”.

Ma Ma (Lena Headey) w „Dredd”

Gdyby miał być sequel, czy niektóre z tych postaci wróciłyby do siebie? A może Dredd plus wszyscy nowi ludzie?

"Nie wiem. Jestem w punkcie, w którym nawet nie myślę o sequelu. Chcę tylko wydać ten film i mam tylko nadzieję, że publiczność go przyjmie i – spójrz, jeśli to jednorazowy kultowy klasyk – i mocno wierzę, że od razu jest to kultowy film – jestem dobry. Poważnie, bardzo się cieszę. Jeśli nie zrobimy więcej [filmów „Dredd”], w porządku. Szczerze mówiąc, wcale by mi to nie przeszkadzało. Ale jeśli uda nam się zrobić ich więcej, to też bardzo chciałbym to zrobić. Naprawdę. Z niecierpliwością czekam na kontynuację tej podróży i poszerzenie jej, zobaczenie więcej tego świata, więcej tych postaci. Myślę, że jedną z największych zalet tego filmu jest związek między Dreddem i Andersonem. Między tymi dwoma postaciami jest dobra chemia. Grają ze sobą naprawdę dobrze”.

-

Dredd 3Dotwiera się dzisiaj.

Obserwuj mnie na Twitterze @JrothC

90-dniowy narzeczony: członkowie obsady, którzy byliby dobrzy dla Stephanie w samotnym życiu