5 najgorszych stereotypów Stephena Kinga (i 5 najlepszych)

click fraud protection

Stephen King jest zasadniczo ojcem współczesnego horroru. Jest niesamowicie utalentowany i płodny, a większość jego historii to absolutne homeruny. Osiąga ten sukces, korzystając ze sprawdzonych struktur fabularnych, które w większości mu się sprawdzają.

Czasami jednak „wypróbowany i prawdziwy” staje się zmęczony i jest kilka sposobów, w jakie King może poprawić swoją i tak już fenomenalną pracę. Chociaż kochamy jego rzeczy, niektóre z jego tropów stały się komicznie nadużywane w tym momencie.

10 Najgorsze: Słaby budynek świata na dużą skalę

Z kilkoma godnymi uwagi wyjątkami —Mroczna Wieża oraz Stojak przychodzą mi na myśl — Stephen King zwykle ma ważniejsze rzeczy do napisania niż to, dlaczego dzieje się fabuła, a nawet gdzie się dzieje. Ustawienia po prostu nie są zbyt szczegółowe ani rozbudowane, co wiąże się z innymi szerszymi pytaniami.

Wyjaśnienia „dlaczego” tego okropnego koszmaru, który właśnie się wydarzył, mogą czasami wahać się od absurdalnych do całkowicie nieobecnych. Najbardziej frustrującym aspektem jest to, że oczywiście potrafi pisać historie, które opierają się na ciężkim, szczegółowym budowaniu świata, ale on po prostu... zwykle nie. Dla człowieka, który tak dobrze pisze, może to być rozczarowujące w porównaniu z troską, jaką zajmuje się resztą swoich opowiadań.

9 Najlepsze: „Małe miasteczko z mroczną tajemnicą”

W mniej wprawnych rękach ten konkretny trop może skończyć się zmęczony i wymyślony, ale ponieważ Stephen King jest tak utalentowany i pisze w wiarygodny, realistyczny sposób o najlepszych i najgorszych częściach małych miasteczek, ten trop faktycznie działa w jego przysługa. Kiedy robi właściwe ustawienie, robi to naprawdę dobrze.

8 Najgorsze: źli ludzie religijni

Fanatyczni religijni antagoniści są wielcy i wszyscy – i w sumie Mgła lub Carrie, są przerażające – ale kiedy istnieją tylko dwa przykłady postaci religijnych, które nie są morderczymi fanatykami, może to być trochę męczące, zwłaszcza gdy jedna z tych dwóch postaci sama jest nieudanym księdzem, który stracił wiara. Co więcej, jedyną religią, która się w ogóle pojawia, jest chrześcijaństwo; tu i ówdzie pojawia się para świeckich Żydów, ale może warto urozmaicić jego historie.

Może religijny wielbiciel jest dobrym facetem, a może jest po prostu osobą, która akurat jest religijna i to jest w porządku. Tak czy inaczej, kiedy fani prawie przygotowują się na uderzenie, gdy pojawi się ktoś religijny, jest to wyraźna wskazówka, że ​​coś musi się zmienić.

7 Najlepsze: robienie zwykłego przerażającego

Nie jest to takie proste, jak się wydaje, co sprawia, że ​​zwykłe rzeczy są przerażające. Jasne, klauni są dość przerażające, ale kiedy weźmiemy pod uwagę inne prace Stephena Kinga, oczywiste jest, że dokładnie wie, jak podnieść codzienność w coś złowrogiego. W końcu Cujo jest po prostu wściekły pies, który nie ma w sobie nic nadprzyrodzonego—cóż, mniej więcej — i Krystyna opowiada o samochodzie, który zachowuje się jak obsesyjny kochanek i pozostawia po sobie liczbę ciał, co brzmi absurdalnie, gdy się tak ujmuje, ale oba potrafią być absolutnie przerażające.

Z wyjątkiem łapacz snów, o którym King powiedział, że napisał, ponieważ „chciał zrobić z toaletami to, co Hitchcock zrobił z prysznicami”, Stephen King ma prawie niepodważalny rekord w straszeniu zwykłego świata.

6 Najgorsze: przesadne, wyjątkowo brutalne prześladowcy

Jest kilka przypadków, w których prawdziwie psychopatyczni łobuzowie działają naprawdę dobrze, jak miało to miejsce w: TO, a prześladowcy, którzy ukrywają się za byciem palantem w samoobronie, są również dopuszczalne, ale w wielu historiach Kinga „tyran” jest czymś więcej niż tylko tyranem i nie jest to dobry sposób.

Prawie każdy „tyran” okazuje się być głęboko zaniepokojony, a w wielu przypadkach szczęśliwy z morderstwa, prowadzi do jednoznacznej roli, która graniczy z byciem trochę głupkowatym, ponieważ nawet ludzie, którzy byli prześladowani, wiedzą, że większość łobuzów nie jest tak. Co więcej, „ponieważ są łobuzami” czasami kończy się wyjaśnieniem ich okrucieństwa, co powoduje zauważalny brak głębi.

5 Najlepsze: Samodzielne wkładki zrobione dobrze

Odwieczne pytanie dla większości pisarzy sprowadza się do tego, gdzie rysuje się granica między nimi a postaciami, które tworzą. Niektórzy autorzy nie mogą się oprzeć dalszemu zacieraniu granic, opierając postacie na sobie, i dla większości nie kończy się to dobrze. Stephen King jest jednak wyjątkiem od zasady „nie włączaj się hurtem w swoją narrację”; jego historie są pełne autorów, z których wielu pisze horrory i/lub alkoholików, do tego stopnia, że… może być prawie wykorzystany jako barometr tego, jak King myślał o sobie w momencie pisania tego konkretu powieść.

Jest zbawiony, ponieważ nie ulega pokusie zmiany historii tylko dlatego, że „on” w niej jest. Czasami autor jest złym facetem, dobrym facetem, drugorzędną lub ważną postacią. Czasami żyje, a czasami umiera. Fakt, że najwyraźniej opiera się na samym Kingu, jest prawie incydentalny dla struktury i fabuły tej historii, i to jedyny sposób, aby wstawki własne działały.

4 Najgorsze: nieudane zakończenia

Większość pisarzy powie ci, że najtrudniejsze są zakończenia. Wielu autorów ma trudności z zakończeniem swoich historii, a King czasami zmaga się z tym. Oczywiście są chwile, kiedy udaje mu się to idealnie – pomyśl skazani na Shawshank lub Semarium dla zwierząt.

Częściej zakończenia są albo zdezorganizowane i skomplikowane, albo po prostu stare, kiepskie. Brać TO na przykład; Prawdziwa forma Pennywise mógł być trzymany w tajemnicy lub po prostu niezrozumiały dla ludzkiego zrozumienia. Zamiast tego okazuje się, że jest gigantycznym pająkiem (?) z kosmosu (??), którego największym wrogiem jest metafizyczny, wielopłaszczyznowy żółw (???), znany po prostu jako Żółw, który odzwierciedla wszelką dobroć wszechświat. Jest powód, dla którego ta część nie trafiła do ostatecznej wersji filmów…

3 Najlepsze: dużo, dużo i dużo postaci

Ciężko jest obsadzić dużą obsadę, ale robi to naprawdę dobrze. Fanom łatwo jest znaleźć postać, na której można się zatroszczyć, po prostu dlatego, że jest tak wiele do wyboru, nawet w jego krótszych pracach.

Co więcej, naprawdę rozumie, jak stworzyć obsadę zespołową, co zapewnia wszystkim postaciom zdrowy rozwój przy jednoczesnym zachowaniu swojej wyjątkowej osobowości.

2 Najgorszy: magiczny rasizm

Posiadanie magicznych zdolności osoby kolorowej nie jest z natury rzeczy złe. Każdy, bez względu na rasę czy pochodzenie etniczne, powinien mieć równe szanse korzystania z wszelkich specjalnych zdolności dostępnych w danym wszechświecie. Istnieje jednak godne uwagi zastrzeżenie od tej zasady; jeśli kolorowe postacie mają tylko specjalne zdolności, które przynoszą korzyści postaciom, które nie są kolorowe, należy to ponownie zbadać.

Jest to niestety powszechny trop w wielu gatunkach, więc nie jest tak, że Stephen King jest jedynym autorem winnym tego, ale jest wyjątkowy, ponieważ sam przyznał się do tej tendencji i dalej wyjaśnił, że robi to, aby pomóc swojej własnej „białej winie”. Samoświadomość jest kluczowa, gdy ktoś jest członkiem większości, ale samoświadomość nie ma większego znaczenia, jeśli nie jest używana do tworzenia reszta. Nadużywanie tego tropu przez Kinga jest tym większe, że wie, co robi i nadal to robi.

1 Najlepsze: każdy może umrzeć

Nawet bardziej niż niektórzy inni niesławni autorzy-zabójcy postaci — patrząc na ciebie, GRRM — Stephen King jest brutalny, jeśli chodzi o zabijanie swoich ukochanych. Nie ma absolutnie żadnego sposobu, aby przewidzieć, kto może żyć lub umrzeć, i nie ma elementu ochrony dla czytelnika lub widza. Czasami źli po prostu wygrywają. Czasami dobrzy ludzie umierają i to wszystko. Czasami jest to ulubiona postać drugoplanowa lub postać drugorzędna, o której wszyscy zapomnieli.

Nie da się tego przewidzieć, a to sprawia, że ​​jego praca jest świeża, ekscytująca i angażująca, nawet dla najbardziej zagorzałego fana Stephena Kinga, i to sprawia, że ​​jego prace przetrwają próbę czasu.

Następny10 najlepszych niejasnych horrorów z lat 90.

O autorze