IT: Rozdział 2 był skazany na bycie mniejszym filmem

click fraud protection

Później TO był tak popularny w kinach, że fani czekali na sequel. Jednakże, IT: Rozdział drugi, choć sukces kasowy, pozostawił wielu niezadowolonych.

TO od lat fascynuje fanów horrorów. Podobnie jak wiele książek Stephena Kinga, jest popularnym źródłem adaptacji ekranowych. Klaun Pennywise (Bill Skarsgård) to niezapomniana obecność, która istnieje w kreatywnym założeniu, który ma dużą przyczepność. Historia Klubu Przegranych przetrwała, ponieważ wielu ludzi może odnosić się do bycia wyrzutkiem społecznym, szczególnie w młodości; aby dodać do tego spin, który czyni ich bardziej podatnymi na różne sposoby, a także jedynymi ludźmi, którzy mogą powstrzymać starożytne, kosmiczne zło, jest interesujące zestawienie, które wysyła potężne przesłanie.

Gdzie TO ma ocenę Rotten Tomatoes w połowie lat 80., IT: Rozdział drugi stuka w niskich latach 60-tych. Adaptacja miniserialu z 1990 roku TO zawiera uznany występ Tima Curry'ego, ale nawet krytyczny konsensus Rotten Tomatoes przyznaje, że był to „utrudniony przez nierówną drugą połowę”. Ten walka adaptacyjna sprowadza się do kilku powodów.

IT działa najlepiej jako opowieść o dojrzewaniu

Izolacja, strach, niepewność, wszystkie emocje doświadczane przez bohaterów TO, reprezentują szersze doświadczenie dorastania. Historie o dzieciach zbierających się razem, by walczyć z czymś, czego dorośli nie rozumieją na przestrzeni wieków. TOpubliczność jest (miejmy nadzieję) pozbawiona dzieci, więc wpisuje się to w uniwersalne doświadczenia i wspomnienia widzów. TO jest w stanie z powodzeniem uzyskać dostęp do głęboko zakorzenionych lęków z dzieciństwa.

Największe ryzyko dla ekranowe historie o dorastaniu to wyższy potencjał braku doświadczenia wśród młodszych aktorów. Jednak wszyscy młodzi aktorzy w TO są niezwykle utalentowani, wykazując zarówno obecność na ekranie, jak i chemię. TO odmawia też patrzenia na przeszłość przez migoczący nostalgiczny obiektyw. Zastraszanie, molestowanie, przemoc domowa. TO równoważy urocze elementy przyjaźni z dzieciństwa, takie jak jazda rowerami po mieście i tworzenie tajnych klubów, z prawdami złożonej rzeczywistości. TO łączny Gooniestylowa przygoda z elementami prawdziwego horroru, którą trudno było uchwycić w sequelu z dorosłymi aktorami. Kiedy dzieci postępują pochopnie w swoim podejściu do polowania na potwora, ma to sens w ich wieku. Kiedy są starsi i podobno mądrzejsi, staje się to o wiele mniej urocze.

IT: Rozdział drugi to powtórka historii w IT z 2017 roku

Chociaż cykliczna natura Pennywise sprawia, że ​​​​jest upiorny klifhanger, z natury wymaga również powtarzającej się fabuły. Pennywise powraca ponownie. Dzieci znikają ponownie. Klub Przegranego musi się połączyć ponownie. Walczą z Pennywise ponownie. W rezultacie niektóre sceny grozy w IT: Rozdział drugi które służą jako hołd dla swojego poprzednika kończą się czytaniem bardziej nudne niż przerażające.

Dorosłe wersje postaci są również bardzo podobne do ich dzieciństwa, do wskazują, że prowadzi to odbiorców do zastanowienia się, czy w ogóle ewoluowali w trakcie trwania pary dekady. Beverly (Sophia Lillis) kończy nawet w innym obraźliwym związku, tym razem z partnerem zamiast z ojcem. Zamiast obsługiwać jej postać, jest to w większości niezbadane, zamiast tego używane do umieszczania jej w dokładnie tym samym nastoletnim stanie psychicznym, aby zachować poczucie ciągłości między filmami. To szczegół, który mógł być łatwo usunięty.

IT: Rozdział drugi nadmiernie wyjaśnia Pennywise

Pennywise działa lepiej jako tajemnica. Horror nie jest gatunkiem, który bardzo często kłóci się o „jak” i „dlaczego”. Widzowie są niezwykle elastyczni w zawieszeniu niedowierzania. Jednakże, IT: Rozdział drugi nie tylko wyjaśnia pochodzenie Pennywise, ale ustanawia specyficzny rytuał że dorosły Klub Przegranego musi przejść, co całkowicie Go demistyfikuje. Pennywise jako potwór żywiący się strachem przybiera kształt największych lęków, jest przerażającą przesłanką, która sprawia, że ​​widzowie czują się, jakby coś czaiło się wokół kąt. Wyjaśnienia tylko mieszają narrację i zmniejszają strach.

„Strach przed imieniem zwiększa strach przed samą rzeczą”. W przypadku horrorów to dobrze, stąd dlaczego TO, który skupiał się bardziej na tym, co kryje się za Pennywise, miał być lepszy od IT: Rozdział drugi, który skupiał się na „jak” i „dlaczego”.

GOTG 3: Czy poulter komentarze na temat Adama Warlocka jest silniejszy niż Thanos

O autorze