click fraud protection

Być może zauważyłeś, że gry stworzone z przebojów filmowych po prostu nie są tak powszechne, jak kiedyś. Być może branża gier w końcu zdała sobie sprawę, że gry oparte na filmach najczęściej są obrazą gatunku. Jasne, ty mógł mieć grę Ant-Man na PS4, ale w tym momencie nie można oczekiwać, że licencjonowana gra z wiązaniem da ci coś zbliżonego do kinowych wrażeń.

Nie chodzi o to, że wszystkie licencjonowane gry są okropne. Tylko… większość z nich. Zostali rzuceni do produkcji, aby zsynchronizować się z premierą filmu, stworzoną przez ludzi, którzy nie mają pojąć, na czym mieli opierać grę, lub po prostu próbować limpować na podstawie siły licencja. Tryb fabularny może trwać cztery godziny (u góry), a piksele są wyraźnie widoczne… ale to Ant-Man! Kto nie chce być Ant-Manem, prawda?

To powiedziawszy, oto niektóre z najgorszych; te gry oparte na filmach, które próbowały nakłonić naiwnych kinomanów do grania w ich niedopracowane doświadczenie… i oprócz przyklejenia oficjalnego plakatu na pudełku, zawiodły we wszystkim innym.

20 Park Jurajski: Intruz (1998)

Park Jurajski: Intruz jest tam z wersja Atari E.T. pod względem rozgłosu. Obiecywał zrewolucjonizować gry, miał przypisane główne nazwiska (Steven Spielberg, Richard Attenborough) i był ogólnie ambitny pod każdym względem, jakiego prawdopodobnie nie powinien.

Dążąc do hiperrealizmu w sposób, którego nigdy nie próbowała żadna gra, gracze zamiast tego otrzymali: Symulator upuszczania rzeczy 1998. Gracze kontrolują Anne, która ma niesamowitą zdolność uderzania dinozaurów tysiącfuntowymi stalowymi prętami, ale puszcza wszystko, co trzyma po lekkim uderzeniu o ścianę. Mimo że gra została zapamiętana jako ambitna i wciąż w pewnym sensie rewolucyjna, gra została skrytykowana przez krytyków z wielu innych powodów, takich jak jako słaba gra głosowa, ogólne krajobrazy, nudne łamigłówki i po prostu nie będąc dinozaurem w stylu Jurassic Park, miał być.

19 Całkowite przypomnienie (1990)

Nie możemy winić oldschoolowych konsol do gier wideo za to, że nie dają nam bujnej, fotorealistycznej grafiki. Mimo to twórcy Całkowite przypomnieniedla NES prawdopodobnie mogłem postarać się nieco bardziej na tym, co oczekiwało, że gracze zobaczą powyższe „ogólne facet w zielonej koszuli” jako Arnold Schwarzenegger i grupa niskich akrobatów cyrkowych w trykotach jako jego przerażających przeciwnicy. Tak jak w filmie!

Reszta gry dzielnie stara się uwzględnić kultowe sceny z filmu, ale z ograniczeniami graficznymi i Wspomniana wcześniej ogólna postać gracza, gra zapada się w przeciętność, która równie dobrze mogłaby być jakąkolwiek inny tytuł.

Poza tym czasami musiałeś po prostu bić psy bez powodu, co w tym momencie wydaje się trochę sadystyczne.

18 Kobieta-Kot (2004)

Z tak dobrym materiałem źródłowym, jak ten może się nie udać?

Będąc po prostu najgorszą, oczywiście… a przynajmniej strasznie ogólną grą przygodową, w którą zagrasz tylko wtedy, gdy jesteś zagorzałym fanem filmu. A potem masz większe problemy.

Gra daje ci ekscytującą możliwość przełączenia Catwoman z biegania na dwóch nogach na bieganie na czterech, wraz z niewiarygodnie niedokładny atak bicza i około trzech ruchów w sztukach walki, które sprawiają wrażenie, jakby kończyny twojej bohaterki były zrobione drewno. Nie pomaga to, że mniej więcej każda walka w grze wygląda dokładnie tak samo: pojawia się zły facet, biega w kółko, kopniak, bicz, powtarzaj, aż przestaną się podnosić.

Jedyną zbawienną łaską w grze była Jennifer Hale, która użyczyła głosu Catwoman, choć prawdopodobnie było to spowodowane tym, że Halle Berry nie chciała mieć nic więcej do czynienia z całą sprawą, więc nawet to wydaje się być płaskie.

17 Harry Potter: Insygnia Śmierci - część I i II (2010 i 2011)

Harry Potter gry różniły się jakością w ciągu ośmiu filmów, ale te dwa kulminacyjne Insygnia Śmierci gry wyróżniają się jako jedne z najgorszych.

Plusem jest to, że gry wykorzystują system okładek, dzięki czemu gracz jest około pięć razy mądrzejszy niż większość postaci w filmie. Niestety, rzeczywista rozgrywka była mieszanką Gears of War oraz GTA, zamieniając magiczne efekty na strzały w głowę OHK i opowiadanie historii na przerywniki, które wyglądają okropnie.

Insygnia Śmierci - część II jest więcej tego samego, z wyjątkiem jakoś jeszcze bardziej dopracowanej, bardziej powtarzalnej sztucznej inteligencji (mam nadzieję, że lubisz walczyć z tą samą trójką Śmierć Zjadacze przez pięć godzin z rzędu) i brak spójnej historii, mimo że opiera się na jednej z najlepiej sprzedających się książek ze wszystkich czas. Może programiści powinni najpierw przejrzeć kilka stron.

16 Spider-Man 3 (2007)

Ten jest rozczarowujący, biorąc pod uwagę to Spider-Man 2 dał ci bieg po całym Nowym Jorku i ogólnie był świetną zabawą, choć trochę wadliwą. Spider-Man 3 może nie jest najgorszą grą wideo, jaką kiedykolwiek stworzono, ale jakoś cofnęła się o krok i zawierała mnóstwo usterek, które często niszczyły rozgrywkę. Przypadkowi obywatele często przechodzą przez budynki, jakby to nie było nic, a głos aktorski był wszędzie. Żarty Spider-Mana stały się nieaktualne po kilku minutach grania, a przerywniki wyglądały, jakby były animowane w latach 90.

Gdybyś spodziewał się, że gra nadrobi wiele błędów filmu, byłbyś bardzo rozczarowany. Ale przynajmniej nie sprawili, że scena gorączki sobotniej nocy była grywalna. Chyba że to pisanka.

15 Transformers: Gra (2007)

Transformers: Gra była złą grą samą w sobie, niezależnie od filmu, na którym się opierała. Gdyby został wydany pod tytułem Wielkie Transformujące Killbotyrecenzenci wskazaliby na powtarzające się misje (jazda do miejsca). Jedź w inne miejsce), słaba grafika i prawie niemożliwa mechanika jazdy.

Jednak gra idzie jeszcze dalej, wstawiając własną wersję fabuły filmu. Podąża za oryginałem szerokimi pociągnięciami, wykolejając się w losowych punktach dla celów rozgrywki. Większość z tych zmian polega na tym, że Autoboty rozwalają wszystko w zasięgu wzroku, aby wypełnić swoją misję, ponieważ ochrona ludzi zajmuje tylne miejsce dla przyjemności graczy. Co gorsza, nie ma na to żadnych konsekwencji; Uwolnienie swojego wewnętrznego Michaela Baya w ludzkim świecie nie da ci tak bardzo, jak uderzenia w nadgarstek. Więc w końcu…wszystko Transformatory to źli ludzie?

14 Batman na zawsze (1995)

Zostanie ci wybaczone myślenie, że całość Batman na zawsze to tylko Jim Carey rechoczący w zielonym trykocie z okazjonalnym ujęciem... kilku innych ludzi. Batman na zawszeZ drugiej strony, NES to po prostu kolejna niezręczna platformówka z grywalnym Batmanem, tak niezdarnym, że prawdopodobnie mógłby przegrać walkę z Adamem Westem.

Oprócz okropnych elementów sterujących i tła, gra została również przesunięta ze względu na jej trudność, która często powoduje pokonanie Batmana i Robina przez tak przerażających wrogów, jak „prowadzący fajkę” i „zapaśnik lucha libre”. Możesz szybować i rzucać batarangami, ale obie funkcje są obok bezużyteczny. Jest to poziom bezradności podobny do oglądania, jak Chris O’Donnell we wczesnej karierze próbuje działać.

13 Zaginiony świat: Park Jurajski (1997)

Jurassic Park po raz kolejny pojawia się na liście, z adaptacją gry Zaginiony świat zapowiadając kolejny dinofest i zbliżający się do końca. Mimo że gracze mieli możliwość gry jako T-Rex (czasami), gra była bezwzględnie trudna platformówka, która cierpiała z powodu zestawu diabelskich elementów sterujących, które powodowały wskakiwanie na platformę o wysokości dwóch stóp i żmudny obowiązek.

Gra ma 30 poziomów, ale nigdy nie oferuje podstawowej uprzejmości punktu zapisu. Nawiasem mówiąc, to była gra na PlayStation; nie czarno-biały tytuł Gameboya. Zapisanie gry było zdecydowanie opcją w 1997 roku.

Pomimo dość dobrego wyniku i kilku dobrze oddanych dinozaurów, Zaginiony świat: Park Jurajski poszedł w ten sam sposób, co jego filmowy imiennik: względna przeciętność.

12 Aliens: Colonial Marines (2013)

Obcy: Kolonialni Marines była technicznie grą sequelową, rozgrywającą się po wydarzeniach z Obcy 3. Jednak po pierwszym wydaniu gra stała się znana z tego, że zawierała jedne z najgorszych AI kiedykolwiek widziane, z Ksenomorfami, które pełzały tuż obok ciebie, jakby szukały swoich kluczy w ciemny. Nie był to nawet najgorszy z robaków, które często powodowały, że kosmici zamarzali w powietrzu lub wbijali głowy w sufit. Biorąc pod uwagę, że całość miała okropną grafikę na początku, tracisz czynnik strachu, gdy twoja przerażająca zdobycz drży z tyłkiem wystającym ze ściany.

Kolonialni Marines spadł również w dziale fabuły, z bardzo krótkim trybem kampanii i płytką fabułą, która grała szybko i luźno z kanonem. Lubić Park Jurajski: Intruz, gra obiecywała wiele przed premierą, a potem okazała się gigantycznym rozczarowaniem.

11 Legendy 007 (2012)

Kiedy myślisz o grze o Jamesie Bondzie, Złote Oko prawdopodobnie przychodzi mi na myśl. 007 Legendy to nie była ta gra. Próbował połączyć wszystkie filmy o Bondzie w podróż obejmującą wiele filmów, nostalgię i wszystko inne. Dostarczono jednośladową ogólną strzelankę, która robi wszystko, co w jej mocy, aby zrujnować wszystkie najlepsze momenty z 007 podczas zgrywania Call of Duty system walki ze wszystkich rzeczy.

W jakiś sposób akt przedzierania się przez nieskończonych popleczników, kradzież ściśle tajnych informacji i przedzieranie się przez nieskończonych popleczników ponownie staje się nieaktualny, ponieważ był to cel prawie każdej misji. Wrzuć kilka kulawych, szybkich walk z bossami i całkowicie zabugowanego trybu wieloosobowego, a masz grę Bond, która wydaje się robić wszystko, aby zrujnować franczyzę. Ale hej, Upadek nieba DLC!

10 Czarnoksiężnik z krainy Oz (1993)

Na pierwszy rzut oka wersja SNES Czarnoksiężnik z krainy Oz brzmi jak czyste, skoncentrowane niesamowite. Nie zadowalając się podążaniem za oryginalną fabułą, gra uzbraja Dorothy w miotającą laserem magiczną różdżkę, sprawność skakania w stylu Prince of Persia i moc brutalnego kopania wrogów na śmierć. Pamiętajcie dzieci, rubinowe kapcie nie pokazują krwi.

Niestety, gra cierpiała na wszystkie typowe pułapki tej epoki, w tym sterowanie skokami, które były czystą frustracją, aby uzyskać właściwe rozwiązanie. Gracze obserwowali, jak wielokrotnie wysyłają Dorothy na śmierć w szalejącej rzece, jednej z wielu niewidzialnych pułapek w grze.

Istnieje wyraźna cienka granica między prawdziwą trudnością a czystą frustracją.

9 Top Gun (1987)

Niewiele gier musi się boleć, aby nie tylko zmusić gracza do lądowania samolotem, ale także sprawić, by naprawdę, naprawdę twardy. Przez większość czasu Twoim wyzwaniem jest „naciśnij X, aby wylądować”. Nie tak z Top Gun dla NES. Przeżyj wszystkie emocje związane z wyruszeniem na misję w całkowitej ciszy (nie było ścieżki dźwiękowej w grze), tylko po to, aby całkowicie zawodzą, jeśli chodzi o najważniejsze lądowanie, które polegało na kontrolowaniu zarówno kąta, jak i prędkość; nieprawidłowe lądowanie może spowodować, że wystrzelisz prosto za burtę i do oceanu, co nie jest do końca sposobem, w jaki chcesz zakończyć swoją misję.

Na szczęście ta gra została odkupiona przez sequel, który dodaje wszystko, czego brakowało (głównie muzykę, aby wypełnić ciszę) i zmniejsza miażdżącą duszę trudność lądowania.

8 Robocop (2003)

A Robocopgra wideo brzmi jak doskonała okazja do stworzenia ogólnej strzelanki. To wydawało się być główną zasadą gry z 2003 roku, która była sklecona razem z kiepską grafiką, która była przez lata z tyłu, najbardziej nieznośna praca głosowa poza fan-dubem i absurdalnie długimi poziomami bez możliwości zapisania. Ponadto Robocop praktycznie przewróci się, jeśli kula tak bardzo, jak rykoszetuje w jego kierunku, nie jest to dokładnie to, czego można się spodziewać po mężczyźnie w metalowym garniturze, znanym z tego, że jest zabójcą na zimno.

I tak było, jeśli gra w ogóle się załadowała; wielu graczy stwierdziło, że ich wersje były nie do zagrania, ponieważ gra po prostu się nie ładowała. Biorąc pod uwagę ogólną jakość Robocop, prawdopodobnie była to konsola do gier, która kazała im wyjść i zagrać na zewnątrz.

7 Thor: Bóg piorunów (2011)

Możemy nigdy nie dostać Człowiek Mrówka, ale mamy Thor: Bóg piorunów by pożegnać fanów komiksów. Niestety twórcom gry udało się zamienić dzierżącą młotek, miotającą błyskawicami legendarną postać z mitologii nordyckiej i zamienili go w cuda z jednym przyciskiem. Ten jeden przycisk to wszystko, czego naprawdę potrzebujesz, aby przebić się przez słabo animowane legiony zwykłych wojowników.

Gra wygląda okropnie i brakuje jej zabawnej lub wizualnej splendoru, która sprawiła, że ​​film świetnie się ogląda. Sterowanie buggy niszczy wszelkie przyjemności, jakie mogłeś czerpać z rzucania wrogami magią boga piorunów, podczas gdy gra jest pokryta usterkami i błędami. Potężny Thor jest mniej imponujący, gdy jego duszek zapada się w ziemię bez powodu.

Chociaż opowiada oryginalną historię, Thor: Bóg piorunów to ostatecznie nieoszlifowane doświadczenie, które zasługuje na swoje miejsce na samym dole koszyka.

6 Większość gier Shrek

Jeśli się nad tym zastanowić, seria gier Shrek mogła zadziałać samodzielnie. Masz do dyspozycji obsadę ciekawych postaci o zróżnicowanych umiejętnościach, cały baśniowy wszechświat do rysowania i mnóstwo krajobrazów do odkrycia.

Niestety, gry powstały z serii filmów… i większości z nich brakuje magii inspiracji na dużym ekranie. Gry wahają się od znośnych do zwyczajnie przerażających, ale szczególną uwagę należy zwrócić na fakt, że jest ich nie mniej niż cztery gry wyścigowe, z których wszystkie są bezwstydnymi zdzierstwami z Mario Kart, choć w szczególności brakuje im kapryśności czy przyzwoitej grafiki.

Gry nie są nie do zagrania, ale kiedy po prostu próbują zrobić to, co inni zrobili o wiele lepiej, po co miałbyś w ogóle w nie grać?

5 Ralph Demolka (2012)

Odkąd Rozwal to, Ralph był prawdziwym filmem o grze wideo – jak w filmie opartym na grach wideo – można by pomyśleć, że spróbują oddać sprawiedliwość samej grze. Niestety, skończyło się na tym, że był to kolejny przypadek niedopracowanego tie-in, w większości nijakiej platformówki wydanej na Wii, DS i 3DS, która próbowała być retro i okazała się po prostu nudna.

Problemem był niewiarygodnie krótki czas gry, trwający około dwóch godzin, z zaledwie 12 powtarzalnymi poziomami. Heck, prawdopodobnie mógłbyś po prostu obejrzeć film i mieć wolny czas.

4 E.T. pozaziemski (1982)

To jest ostateczny przykład i prawdopodobnie ten, od którego wszystko się zaczęło: E.T. Istota pozaziemska. Jako jedna z pierwszych gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały, gra została sklecona w nieco ponad pięć tygodni przed świąteczną premierą. Grafika była szokująca (nawet jak na 1982 rok), zadania powtarzalne, a większość rozgrywki polegała na wpadaniu w dziury. Początkowo mogło się to odnieść sukcesem, ale konsumenci szybko się do tego przyjęli, a gra stała się tak znieważona, że ​​wepchnęła Atari w długi i przypisuje się jej spowodowanie awarii gry wideo w 1983 roku.

Kiedy robisz grę tak niewiarygodnie złą, że staje się czarną dziurą, która prawie unicestwia całą branżę, wiesz, że schrzaniłeś.

3 Powrót do przyszłości (1989)

Możesz oglądać filmy z gry zPowrót do przyszłości na NES i prawdopodobnie jest wymieniony gdzieś w czasopiśmie medycznym jako lek na bezsenność. Gracz musi poprowadzić Marty'ego McFly'ego (prawdopodobnie) po ekranie, chwytając zegary i unikając tych wszystkich przypadkowych rojów pszczół i dziewczyn z hula-hopami, które były tak powszechne w filmie. Muzyka zapętla się co kilka sekund, a fabuła prawie nie istnieje.

Co gorsza, prawdopodobnie Marty ginie po jednym trafieniu z absolutnie wszystkiego, co oznacza, że ​​rzut oka śmiertelnego hula-hoopa odeśle cię z powrotem do początku. Nie chodzi o to, że istnieje rzeczywista różnica wizualna między początkiem a końcem poziomu, ale jednak.

2 Gwiezdne wojny (1987)

Każda gra filmowa ma pewną swobodę w tworzeniu fabuły. Namco Gwiezdne Wojny, wydany tylko w Japonii, jest chyba najlepszym przykładem. Grasz jako kruczowłosy Luke Skywalker, który lata po galaktyce w Sokole Millennium (tak, Łukasz nim lata) ratując swoich znajomych z miejsc, w których na pewno nigdy nie znaleźli się w oryginale film. Masz też wielokrotne pojedynki z Darthem Vaderem, który czerpie wskazówki od samego początku Mario gry i za każdym razem zamienia się w losowe zwierzę.

Co więcej, gra jest niepotrzebnie trudna, ponieważ Luke umiera po jednym trafieniu, jego miecz świetlny jest prawie bezużyteczny, a niekończące się doły z kolcami są zbyt łatwe do wpadnięcia. Chyba najlepiej, żeby ten został w Japonii.

1 Street Fighter: Film (1995)

Gry zaadaptowane z filmów mogą mieć dość słabą reputację, ale filmy zaadaptowane z gier są często jeszcze gorsze. 1994 uliczny wojownik było całkiem okropne. W jakiś sposób skończyliśmy z Street Fighter: film gra, jeśli możesz owinąć głowę wokół koncepcji.

To pozwoliło ci wziąć wszystkie nijakie, źle zagrane postacie z filmu i zagrać nimi w grę wideo, która jest w jakiś sposób duzo gorszy niż rzeczywista franczyza, na której był oparty. Co więcej, twórcy nie zdecydowali się na tanią i łatwą opcję prostego korzystania z uliczny wojownik silnik, ale próbował wymyślić nowy system, który po prostu nie był gotowy na czas. Street Fighter: film (gra) wyglądała okropnie i grała jeszcze gorzej, ale ponieważ gracze mieli już odpowiednią franczyzę, w której mogli grać, nikogo to tak naprawdę nie obchodziło.

-

Czy przegapiliśmy jakieś naprawdę okropne gry filmowe? Daj nam znać w komentarzach!

Następny15 Pokémonów silniejszych niż Mewtwo (i 15 dziwnych, które nie są)