Recenzja finału piątego sezonu „Louie” – Bitwa o podział pokoleniowy

click fraud protection

[To jest przegląd Louie finał sezonu 5 i cały sezon. Będą SPOILERY.]

-

Jeden z wątków tematycznych, które rozbrzmiewały podczas skróconego okresu powrotu do podstaw Louie Sezon 5 był pomysłem, że ekranowe alter ego Louisa C.K. zostało zmieszane przez jego spotkania z członkami młodszego pokolenia. To jest właściwie temat C.K. eksplorował już wcześniej (świetnym przykładem jest scena kawiarni pełna niezrozumiałych młodych ludzi). To najlepsza nieruchomość dla zrzędliwych mężczyzn w średnim wieku (jak Obecność C.K. na ekranie) narzekać na; rodzaj rzeczy, które normalnie prowadziłyby do pewnego rodzaju przebrania zaabsorbowanego sobą milenialsa, kogoś, kto jest zbyt skupiony na swoim telefonie komórkowym lub społecznościach media dostrzegają subtelne niuanse życia, a tym bardziej odnajdują w sobie, by dać komuś z innego pokolenia odrobinę szacunku tylko dlatego, że są starszy.

To ubieranie się zwykle wiąże się z długą diatrybą o tym, że sprawy nie polepszyły się, tylko pogorszyły się; to rodzaj podejścia

publiczność została uwarunkowana oczekiwaniem – może nawet od takiego komika jak C.K. który ma silne opinie na temat takich rzeczy. A jednak raz za razem Louie zademonstrowali, że te przypadki postrzeganej lekceważenia u młodszego pokolenia nie są tym, czym początkowo się wydawało. A w większości przypadków nie tylko C.K. źle, odkrył, że młodzi ludzie, z którymi się kontaktował, mieli mu więcej do zaoferowania niż na odwrót.

Oczywiście były wyjątki. Odcinki takie jak „Cop Story” i „Sleepover” dowiodły, że Louie myli się w swoim szybkim pośpiechu, by osądzić, powiedzmy, 24-letniego właściciela sklepu z artykułami kuchennymi na Manhattanie, a nawet jego własnego. córka Lilly (Hadley Delany), do której, jak wierzył, wysyłała SMS-y podczas obsady gwiazdorskiej sztuki na Broadwayu, w której występowali m.in. Glenn Close, John Lithgow, Matthew Broderick i Michael Cera. Ale w „Droga: część 2”, widok kwietnia, rasistowska, wysyłająca SMS-y córka właściciela klubu komediowego w Oklahomie na chwilę skierowała rozmowę w innym kierunku. I zrobił to wystarczająco długo, by pomyśleć: „hej, może Louie przez cały czas miał rację”, tylko po to, by mieć Kenny'ego (Jim Florentine), nieznośny, leniwy, „lubiący zabawę” współlokator Louie, udowodnij po raz kolejny, że być może nie jest to problem. wszyscy inni, może problemem jest Louie.

Aż sezon takiego idiosynkratycznego serialu Louie ma nawet linię przelotową, pomysł C.K. angażowanie się w ideologiczną walkę z przedstawicielami młodszego pokolenia (z wyjątkiem Kenny’ego, oczywiście), tylko po to, by częściej niż nie tracić argumentu, z pewnością byłby silnym pretendentem do tego, co narracyjny łuk sezonu 5 faktycznie był. Te sceny, czy to z właścicielem sklepu, jego córką, nadgorliwym wielbicielem, takim jak Mike (Devin Ratray), czy wpatrując się tępo w potomstwo nienawistnego właściciela klubu ze średniej odległości, wszystko to wydaje się wskazywać na poziom rozłączenia, który odczuwa Louie z otaczającego go świata. Jest to problem, który dwuczęściowy finał eksploruje tekstowo – z C.K. zasadniczo odrzucając każdą rękę wyciągniętą do niego w jakimś akcie przyjaźń – to sugeruje, że komik jest równie nieszczęśliwy z powodu niewygody podróży i ludzi, z którymi jest zmuszony do sposób, większość bólu sprowadza na siebie.

Pod koniec „Drogi: Część 2” są dwa mocne momenty, które wzmacniają to przekonanie. Pierwszym z nich jest niechętny udział Louiego w pamiątkowym zdjęciu, na którym pozuje wraz z matką i córką do starodawnego portretu. Trochę to wymaga, ale Louie wydaje się dobrze bawić, kiedy w końcu dostaje rolę kapitana z czasów wojny secesyjnej i tańczy z dwiema kobietami (a także fotografem, bo czemu nie?). Zdjęcie i łatwość, z jaką C.K. wejście w minioną epokę oferuje więcej wskazówek, że czuje się nietknięty lub odłączony od współczesnego świata i ludzi w nim żyjących. Ale otwiera też C.K. aż po przyjmowanie zaproszeń do połączenia – co robi później, kręcąc dzikie opowiadanie o pochodzeniu zdjęcia do jego drugiej córki Jane (Ursula Parker) w zakończeniu odcinka chwile.

Ale zanim to się stanie, sekwencja zdjęć ładnie przechodzi w ostateczną konfrontację Louiego z Kennym, który: pomimo tego, że jest włamywaczem, który śmieszy więcej niż Louie przez podpalanie pierdów, słusznie nazywa go za to, że jest szarpać. Rozmowa przesuwa się do debata o meritum komedii – zarówno nisko, jak i wysoko – i jak nie ma nic złego w odrobinie łazienkowego humoru, o ile publiczność wraca do domu szczęśliwa. Wymiana wskazuje, jak oczekiwania Louiego wobec siebie i innych komików, jeśli chodzi o ich komedię (zachowaj pamiętaj o prawdziwym życiu C.K. regularnie robi kawałki o bardziej skatologicznym charakterze), jest sercem tego, co go czyni nieszczęśliwy; on jest zapomniany „To nie sztuka… to sztuczka w barze”. A potem, jakby chcąc dalej sprzedać rację, którą stara się osiągnąć, Kenny umiera po spróbowaniu pijanego „górnego pokładu”, udowadniając humor łazienkowy Móc pracować na wielu poziomach.

Ale z pewnością nie było to wszystko, co miało do zaoferowania te osiem odcinków. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę, że niektóre z najsilniejszych ofert pór roku pojawiły się w postaci halucynacyjnego „Bez tytułu” i jego zejścia do koszmarnego świata bezwłosi awanturnicy o pozbawionych rysów twarzach, zamierzający lizać kubek Louiego (nie wspominając o niezapomnianej piosence, na której zakończył się odcinek) i upokarzających przemoc fizyczna i emocjonalna „Bobby's House”, trudno twierdzić, że sezon był czymś więcej niż udanym powrotem do podstaw, po ekspansywnym i jeszcze czasami nierówne opowiadanie sezonu 4.

W końcu, być może, odegrało rolę mniejszą liczbę odcinków do załatwienia, ale wydaje się, że bardziej epizodyczny charakter sezonu oferował C.K. szansa na poznanie bardziej zróżnicowanego zestawu pomysłów. Niekoniecznie oznaczało to, że scenarzysta, reżyser, montażysta i gwiazdor wykorzystał więcej szans niż wcześniej – sezon jako całość był bardziej stateczny niż poprzednie oferty - ale umożliwił kilka zabawnych i wywołujących strach wyborów, które wydawały się istotne i zabawne niemniej jednak.

-

Screen Rant będzie Cię informować o nowościach Louiesezon 6 w miarę udostępniania.

Zdjęcia: KC Bailey/FX

90-dniowy narzeczony: Natalie podaje mylące informacje na temat związku z Mike

O autorze