Recenzja „Zjawa”

click fraud protection

Zjawa jest rzadkim przykładem porażki filmowej, która jest tak kompletna, że ​​rozdrażni publiczność w niemal każdy możliwy sposób.

w Objawienie, saga Zmierzch gwiazda Ashley Greene jest partnerem Plotkara/Kapitan Ameryka gwiazda Sebastian Stan jako młoda para Kelly i Ben, którzy przeprowadzają się do nowego domu na pustkowiach na przedmieściach, którego właścicielami są rodzice Kelly. Przez noc wszystko w domu wydaje się idealne, aż drzwi tajemniczo same zaczynają się otwierać, meble zaczynają się same ruszać, a chorowita, ospowata pleśń zaczyna pojawiać się przypadkowo na pewno pokoje.

Kelly jest natychmiast przerażona i gotowa do ucieczki, ale obiekcje Bena i strach przed rodzicielskim rozczarowaniem skłaniają ją do pozostania w nawiedzonym domu. Jednakże, gdy zjawiska paranormalne nasilają się, Kelly zaczyna odkrywać tajemnice z przeszłości Bena, które wskazują na przerażającą rzeczywistość: to nie dom jest nawiedzony, to oni.

Objawienie jest debiutanckim filmem fabularnym scenarzysty/reżysera Todda Lincolna, a mówiąc kinowo, jest porażką na każdym poziomie. Scenariusz jest nieznośnie zły, pełen klisz horrorów, przezabawnie złych decyzji dotyczących postaci i motywacji, z dialog tak przyziemny i wycięty, że będziesz w stanie wypowiedzieć każdą okropną linijkę, zanim postać nieuchronnie ją wypowie głośno. Kierunek jest amatorsko niezgrabny, z ujęciami, kadrowaniem i kątami, które często rozpraszają uwagę dziwnymi lub po prostu niewłaściwymi. Edycja jest równie niezręczna, zatrzymując się zbyt długo w niektórych momentach bez efektu - lub odwrotnie, przeskakiwanie widowni z jednej sceny/okoliczności do drugiej tak gwałtownie i z grubsza, że ​​jest to kreskówkowo zabawne. Nawet ścieżka dźwiękowa jest zła – dziwna mieszanka niskotonowych bitów techno-trance i zwykłego złowieszczego horroru perkusja filmowa – często tak słabo zsynchronizowana z komponentem wizualnym, że od razu wytrąca Cię z równowagi film.

Nie licz na żadną pomoc ze strony ładnych młodych liderów, ponieważ nastoletnie bicie serc Greene i Stan mają najbardziej niezręczną i martwą chemię na ekranie, jaką widziałem od jakiegoś czasu. Pierwsze dwadzieścia minut Objawienie wystarczy, aby ustalić, że ten film będzie D.O.A. - i to nie tylko z powodu upiornego antagonisty. Kelly i Ben nigdy nie są przekonującą parą, co oznacza, że ​​później, kiedy są tak szaleni, by ratować się nawzajem, jest to trudne dla publiczność, aby przejmowała się tym, czy w ogóle przetrwają noc (niektórzy mogą nawet modlić się, aby tego nie robili, aby film nie przeciągnął się na).

Tom Felton, Ashley Greene i Sebastian Stan w „The Apparition”

Harry Potter alum Tom Felton pojawia się w slumsach jako tajemnicza osoba z przeszłości Bena, która posiada specjalistyczną wiedzę naukową o duchach. Felton rzeczywiście ma prawdziwy talent i udaje mu się rzucić się w rolę „Patricka” z prawdziwym przekonaniem. Na nieszczęście dla Feltona, sposób, w jaki historia przedstawia jego postać (szczególnie niepotrzebnie przeciągnięty wstęp) natychmiast odwraca uwagę od jego postaci. skuteczność, podczas gdy dialog jest przekazywany Feltonowi (zdumiewająca mieszanka nauki i nadprzyrodzonego techno-bełkotu geeka) całkowicie. W rzeczywistości, rewelacje i ekspozycja narracyjna zapewniona przez Patricka to prawie szósta część całego filmu; w zasadzie otrzymujemy mieszankę Aktywność paranormalna, uraza oraz Pogromcy duchów - tylko coś dużo, dużo głupszego niż którykolwiek z tych filmów (i z wyjątkiem tego ostatniego, to naprawdę coś mówi).

Jako ostateczna zniewaga: Objawienie to kolejny przypadek marketingu filmowego typu przynęta i zamiana, ze zwiastunami i reklamami, które nie tylko ujawniają każdy soczysty lub przerażający fragment filmu (w tym zakończenie), ale także całkowicie fałszywie przedstawiać przesłankę. Jeśli zaintrygował Cię cały slogan „Kiedy uwierzysz, umrzesz”, nie daj się zwieść: ma on niewiele (lub nic) wspólnego z fabułą filmu.

Objawienie jest rzadkim przykładem porażki filmowej, która jest tak kompletna, że ​​rozdrażni publiczność w niemal każdy możliwy sposób. Nie jest wystarczająco kiczowate, by być zabawnym „tak zły, że jest dobry”; jedynym powodem, dla którego dostaje pół-gwiazdkę, jest jeden lub dwa przypadki, w których Lincoln jest w stanie zainscenizować przerażającą lub denerwującą strach przed duchami w nieco kreatywny sposób. Ale jeden lub dwa (w połowie) udane pomysły nie robią dobrego horroru - zwłaszcza, gdy widzieliśmy już te momenty w zwiastunie.

Objawienie gra teraz w kinach, ale zastanów się długo i ciężko, zanim zapłacisz cenę biletu (lub w ogóle obejrzysz film). Jest oceniany jako PG-13 za przerażające/przerażające obrazy i trochę zmysłowości.

[UWAGA SPOILERA: Obejrzyj zwiastun poniżej, a obejrzałeś cały film.]

Nasza ocena:

0,5 na 5 (niespójne)

Zakończenie sezonu 3 Titans i wyjaśnienie wszystkich przyszłych ustawień

O autorze