Wszyscy kochają Raymonda: 5 razy czuliśmy się źle dla Raymonda (i 5 razy go nienawidziliśmy)

click fraud protection

Sitcomy rozwijają się, gdy skupiają się na leadzie, który jest zarówno sympatyczny, jak i zabawny – i Wszyscy kochają Raymond z pewnością nie jest inaczej. Ray jest uroczym, choć nieco nieświadomym pisarzem sportowym, który kocha swoją rodzinę i zawsze jest dobry na śmiech swoim dowcipnym zingery. Ta kapryśna postać ma atrakcyjną jakość, z którą czasami łatwo się wczuć. Może znaleźć się w trudnych, niezręcznych lub intensywnych sytuacjach do tego stopnia, że ​​nie można nie współczuć mu.

Jednak ma też chwile, w których pojawiają się jego bardziej frustrujące i wręcz denerwujące cechy. Dotyczy to zwłaszcza jego niezachwianej obrony apodyktycznej matki lub pewnych wybryków z żoną Debrą. Ta lista pokaże 5 momentów, w których czuliśmy się źle z powodu Raya, a także 5 dość odrażających momentów.

10 Źle się czułem: dręczenie w „Irytującym dzieciaku”

Bycie prześladowanym przez snobistycznego bachora lub łobuza jest czymś, do czego wielu może się odnieść. Chociaż jest to znacznie mniej prawdopodobne, jeśli chodzi o małe dziecko dające dorosły mężczyzna ciężki czas.

A jednak tak właśnie dzieje się w odcinku, odpowiednio zatytułowanym „The Annoying Kid”. W tym, Ray jest zmuszony znosić głupkowatego wichrzyciela tylko po to, by zaprzyjaźnić się z rodzicami chłopca.

Obelgi tego Spencera mogły wydawać się małymi ziemniakami – jedząc jego cannoli, układając magnesy na lodówkę, by przeczytać „Ray śmierdzi” itp. Jednak byli właśnie wystarczy, by dostać się pod skórę Raya i prawdopodobnie większość widzów. Co gorsza, do ostatnich kilku minut większość rodziny Raya staje po stronie tego dziecka.

9 Nienawidził go: wspiera swoją matkę nad Debrą w „Klopsikach Marie”

Część wyjątkowego odwołania do Raymond to trwająca wojna między Debrą a matką Raya, Marie. Chociaż zwykle jest to subtelne, czasami może eskalować do statusu „Zimnej wojny”. Odcinek „Klopsy Marie” zawiera taki scenariusz. Pod koniec odcinka okazuje się, że matka Raya próbuje sabotować Debrę, każąc jej umieścić fałszywy składnik w jej klopsikach.

Powód? Aby Marie mogła utrzymać swoją koronę jako „najlepszego szefa kuchni” w rodzinie, podczas gdy Debra pogrąża się w kolejnym nieudanym posiłku. Fakt, że Ray woli sprzymierzyć się z matką, a nie żoną – nawet częściowo po udowodniono, że ją oszukała - jest to w najlepszym razie irytujące.

8 Czuł się źle: jego długa, zalana deszczem podróż po kartę Hackidu

Wydaje się Raymond ma swoją własną wersję zjawiska, czyli Pokemony, któremu nadano żartobliwe imię „Hackidu”. Na nieszczęście dla Raya i jego córki, pozornie zostaje oszukana z lukratywnego handlu Hackidu.

Prowadzi to do jednego z zabawniejszych momentów w sezonie 4, gdy Ray poznaje ekscentrycznego właściciela sklepu z komiksami i brata Amy, Russella. Jednak zanim to nastąpi, musi przemierzać miasto w ulewnym deszczu, nie mając nic na garść cheerios na pożywienie. Wykłada absurdalną sumę pieniędzy na swój zakup i wraca do domu, aby dać Ally kartę, której chciała, tylko po to, by ją złożyła.

7 Nienawidził go: jego zachowanie wobec Debry w „Śnieżnym dniu”

Obsada Raymond, oferując mnóstwo śmiechu, od czasu do czasu może też ujawnić nieprzyjemną dla nich stronę. Zdarza się to często, gdy subtelnie zbierają się przeciwko żonie Raya, niesprawiedliwie sprawiając, że czuje się wyobcowana. Być może nie ma lepszego przykładu tego odrażającego zachowania niż odcinek „Snow Day”, w którym widzi się rodzinę Raya – a częściowo Raya samego siebie - skup się na jego żonie.

Co gorsza, moc zgasła, a na zewnątrz są obfite opady śniegu, przez co Debra w zasadzie utknęła w radzeniu sobie z tym nonsensem. Chociaż żona Raya też nie jest idealna, nie można nie współczuć jej, biorąc pod uwagę, jak traktuje ją tu jej mąż.

6 Czułem się źle: próba (i porażka) użycia siły, by zdobyć autograf Roberta

Raymond ma mnóstwo momentów, które sprawiają, że jest podatny na bycie obiektem żartów. Mimo to może spać dość spokojnie, wiedząc, że ma całkiem fajną karierę jako pisarz sportowy. Chociaż daje mu to pewien wpływ na jego związek ze sportowcami i grami w piłkę, wydaje się, że nie jest tak widoczny, jak widzowie sądzą…

Jeden z momentów, które miażdżą dumę Raya, ma miejsce w odcinku „Big Shots”, w którym Ray odmówił po próbie przedostania się na początek kolejki, aby zdobyć autograf. To tym bardziej brutalne, że próbował zrobić coś miłego dla Robert zdobywając autograf od swojego baseballowego bohatera, Arta Shamsky'ego.

5 Nienawidził go: bierze kredyt na pomysł na prezent Roberta dla Debry

Okazjonalna nieświadomość Raymonda wobec Debry może być frustrująca – wzorzec, który osiąga punkt wrzenia w „Myśli To się liczy”. Nic dziwnego, że Ray stara się wymyślić dobry prezent dla swojej żony, więc szuka pomocy u Roberta i Amy.

Robią to, co okazuje się świetną sugestią z pierwszym wydaniem książki, którą uwielbia, Zabić drozda. Ray zgadza się z tym - co byłoby dość zrozumiałe. Jednak, gdy Debra wyraża swoją radość, on nadal przypisuje całą zasługę swojemu coraz bardziej wzburzonemu bratu tuż obok niego.

Jest to szczególnie godny pogardy moment nawet dla Raya po Robert schodzi na głęboką wodę i wyznaje, że tak było jego pomysł.

4 Czułem się źle: Ray był zastraszany w odcinku „High School”

To całkiem naturalne, że angażujesz się w „kliki”, które mogą od czasu do czasu rzucać się w oczy w liceum. Najwyraźniej żona Raya nigdy nie wyrosła z tej fazy, przynajmniej w odcinku zatytułowanym „High School”.

Nie tylko łączy siły z grupą popularnych dzieciaków na własnym zjeździe licealnym Raya, ale potem zastrasza go nawet po powrocie do domu. Jest to jeszcze bardziej frustrujące, gdy do dokuczania dołącza jego własny brat, a Ray niewiele robi, by się bronić.

3 Nienawidził go: żenująca Debra na aukcji

Niektórzy mogą postrzegać drażnienie Raya z Debry jako rodzaj przełamania lodów, gdy wyśmiewa się z pozornie taniego, tandetnego przedmiotu, który wystawia na aukcji. Mimo to trudno się nie skręcać, gdy tłum zaczyna się śmiać przez dłuższy czas, pozostawiając ją wyraźnie zawstydzoną i lekceważoną.

Resztę tego odcinka spędza, ostrzegając Raya, że ​​„wyrówna rachunki”, co tak naprawdę sprowadza się do niepokojenia go o nic. To niewielka cena, biorąc pod uwagę młodzieńcze zachowanie Raya na aukcji.

2 Czułem się źle: szef Andy'ego wyrażający do niego nienawiść

Pomimo tytułu serialu, jeden odcinek dosadnie ujawnia, że ​​w rzeczywistości ktoś nienawidzi Raymond - i na dodatek człowiek o dużej sile przebicia. Andy, przyjaciel Raya, wspomina, że ​​jego szef, prezenter w radiu sportowym, nie przepada za dziennikarzem sportowym. To może wydawać się małostkowe i prawdopodobnie jest do pewnego stopnia. Mimo to dość brutalnie jest patrzeć, jak facet wyraża się bardzo szczegółowo na swojej twarzy, po prostu Czemu nienawidzi tego człowieka, którego nigdy nie spotkał.

Jest jednak srebrna podszewka. Robert - często rywal Ray samego siebie - wkracza w obronę jego honoru, tworząc ujmujące zakończenie.

1 Nienawidził go: jego zachowanie wobec woźnego

Spójrzmy prawdzie w oczy, prawie każdy miał swój udział w niewłaściwym faux pas. Jednak Ray posuwa się za daleko w tym odcinku 9. sezonu. W tym momencie serialu scenarzyści wydawali się podnosić większość postaci do n-tego stopnia pod względem surowości i to widać. Ray popełnia niewyobrażalną liczbę faux pas woźnemu — ojcu przyjaciela jego synów — ponieważ po prostu wyśmiewa się ze swojej pracy.

Są przypadkowe wpadki i są proste obraźliwy. Ray przekracza granicę tego drugiego przez większość tego frustrującego, złośliwego odcinka.

Następny10 Low Key złoczyńców w Supernatural

O autorze