Mark Ciardi, Ray McElrathbey, Reggie Hudlin Wywiad: Bezpieczeństwo

click fraud protection

Bezpieczeństwo, który pojawił się na Disney+ 11 grudnia, świętuje piłkarza Clemson Raya McElrathbeya i starania, jakie podjął, aby chronić swojego młodszego brata. Prawdziwa historia życia, która podbiła serca w całym kraju ponad dekadę temu, w końcu trafi do domów wszystkich w te święta, dzięki reżyserowi Reggie Hudlin i producentowi Markowi Ciardi.

Twórcy i sam McElrathbey zasiedli z Screen Rant, aby omówić proces upamiętniania swoją prawdziwą historię, a także podzielić się zaangażowaniem Clemson University w kręcenie kilku kluczowych sceny.

Jak znalazłeś tę historię? Jak się na to natknąłeś?

Mark Ciardi: 14 lat temu, w 2006 roku, historia się rozwinęła. Oglądałem to, jak wiele osób, w telewizji. To było po raz pierwszy na ESPN, przed jedną z gier; zrobili to dość duży kawałek. A potem był w ABC World News, osoba tygodnia, a potem był w Oprah.

Spojrzałem na to i pomyślałem: „Człowieku, ta historia przyciąga prawdziwą uwagę całego narodu”. I to tylko dlatego, że było to piękne i emocjonalne. Nie chodzi o to, żeby zdobył 10 przyłożeń lub przechwyty, ale o to, co zrobił i jak awansował. To są elementy filmu: nigdy nie jest na boisku, zawsze jest poza boiskiem dla filmów sportowych. Nigdy nie powinno to dotyczyć sportu, ale oczywiście chcieliśmy zrobić to dobrze.

Skończyło się na tym, że dostałem prawa do historii. Skontaktowałem się ze szkołą, skontaktowałem się z Rayem i starałem się być z nim szczery w sprawie procesu. Skończyło się na tym, że ustawiliśmy go w innym studiu tyle lat temu i nigdy nie powstał. Zawsze wiedzieliśmy, że mamy świetny projekt, więc po prostu powiedziałem mu, żeby był cierpliwy. W końcu, kiedy Disney Plus ogłosił swoją platformę, zrobiłem wiele filmów w tym studiu i po prostu pomyślałem, że będzie tam świetnie pasować.

Zgodzili się, a my dostaliśmy scenariusz, pracowaliśmy nad scenariuszem, wykonaliśmy go przez Randy'ego McKinnona i zaangażowaliśmy [Reggiego Hudlina] do wyreżyserowania. To był ten magiczny mały bieg do kręcenia filmu.

Ray, jak to jest, gdy Twoja historia jest opowiadana i udostępniana światu w Disney+?

Ray McElrathbey: Naprawdę, powiedziałem tym facetom... że myślałem, że to będą dwie kamery. To było to. W ten sposób zamierzali sfilmować historię mojego życia: dwoma aparatami, jednym szerokokątnym obiektywem, niektórymi też do zbliżenia. To miał być koniec, a nie ta duża produkcja studyjna.

Nigdy nie wyobrażałem sobie, że będzie tym, czym jest teraz. Bycie częścią rodziny Disneya jest niesamowite; bycie częścią nowej platformy i bycie jednym z pierwszych biografii na tej platformie jest upokarzające.

Reggie, jesteś prawdziwym pionierem i legendą rozrywki. Co Jay wniósł do roli Raya, co niekoniecznie było na stronie?

Reginald Hudlin: Jay miał urok i charyzmę. Potrafił zagłębić się w ciężką scenę, którą trzeba było zagrać. Był legalnym sportowcem. Po lekturze wyciągnęliśmy go w pole: umiał biegać, rzucać, łapać, bić.

Najlepsze było to, że kiedy przyszło do budowania relacji z aktorem grającym jego młodszego brata, naprawdę zbudował tę relację. Spędzili razem weekend, razem spędzali czas. Ta wyjątkowa magia, której nie można udawać, była prawdziwa. Jego zaangażowanie w występy w tak młodym wieku było niewiarygodnie imponujące.

Ray, czy możesz ze mną porozmawiać o tym, jak po raz pierwszy wkroczyć na plan i jak to było przeżyć niektóre z tych chwil swojego życia?

Ray McElrathbey: Byli na treningu piłkarskim, jeśli się nie mylę. Pierwszy zestaw, do którego dotarłem, był na zewnątrz, ponieważ Clemson niekoniecznie był dla mnie zestawem; to było po prostu miejsce, w którym żyłem moim życiem. Niekoniecznie był to zestaw; to był Clemson.

Ale wracając do produkcji, podjechałem i wszędzie są autobusy, furgonetki i przyczepy. A ja na to "co to wszystko?" Nie wyobrażałem sobie, że to wszystko; aby zobaczyć to wszystko. Bo nawet kiedy był w Clemson, był ukryty. Ale wracamy do Atlanty, wszystko się skończyło i wszyscy ludzie, którzy byli zaangażowani – nie mogłem sobie wyobrazić wszystkich pieniędzy, które zostały wydane na zebranie wszystkich tych osób. Zebrali się dla mnie, aby moja historia stała się prawdziwa, co było dla mnie szokujące i surrealistyczne. Jestem błogosławiony, że mam to doświadczenie.

Mark i Reginald, chcę porozmawiać o kręceniu niektórych scen piłkarskich przed prawdziwymi fanami Clemsona. Słyszałem, że został nakręcony w przerwie i jest to kilka zagrań. Brzmiało to prawie jak dwuminutowe ćwiczenia, które musieliście przebiec przez przerwę, żeby uzyskać perfekcję. Czy możesz ze mną o tym trochę porozmawiać?

Reginald Hudlin: To było bardzo intensywne doświadczenie. Clemson niesamowicie wspierał film i powiedzieli: „Jasne, możecie kręcić w przerwie. Ale to jest ilość czasu, którą masz, wyjaśnijmy to jasno. Nie będziesz ingerować w futbol Clemson.” Całkowicie zrozumieliśmy, mamy te granice.

W większości przypadków, kiedy kręcisz taką scenę, kręcisz przedstawienie w przerwie. Mieliśmy cztery oddzielne sztuki, które chcieliśmy zrobić w czasie o połowę krótszym. Tak więc ćwiczyliśmy przez tygodnie, tygodnie i tygodnie. I awansowaliśmy do tłumu. „Hej, kręcimy scenę filmową w przerwie! Zostań na swoim miejscu. Nie bierz przekąski, nie kupuj koszulki. Trzymaj się tam dla nas”. Wszyscy zostali: 85 000 osób. Ostrzegałem aktorów. Powiedziałem: „Słuchaj, kiedy ten tłum wiwatuje, to będzie przypływ adrenaliny. Nie daj się nabrać adrenaliny tak bardzo, że skręcasz kostkę, schodząc ze wzgórza. Nie mamy czasu na zmiany. To tylko jedno ujęcie."

Kiedy ten tłum ryknął, był to trzeci najgłośniejszy tłum w historii stadionu. Zacząłem to tracić. "O mój Boże, co się dzieje?" Musiałem się uspokoić, żeby się skoncentrować. Spływają doliną śmierci; robimy sztuki. Bez walkie talkie, bez telefonu komórkowego. Musieliśmy to zrobić z flagami; musieliśmy zrobić semafor, jakbyśmy byli w marynarce wojennej w XVIII wieku. Obsada, operatorzy kamer - wszyscy to zabijają. 23 kamery, gotowe, siedem i pół minuty. Dobranoc.

Mark, w przeszłości nakręciłeś kilka filmów sportowych. Powiedziałeś, że chodzi o to, co dzieje się poza boiskiem, więc co sprawiło, że Safety Cię wyróżniało?

Mark Ciardi: Dokładnie tak, jak mnie poruszył, kiedy usłyszałem tę historię, wiesz? Tej emocji, której nie czujesz z wielu rzeczy. I po prostu obserwowałem ich dwoje, prawdziwego Raya i Fahmarra, kiedy wydarzyła się historia.

To mnie po prostu roztopiło, więc czułem, że moglibyśmy uchwycić część tego i naprawdę zagłębić się w to, co widzisz w tym małym, 3-4-minutowym klipie, który oni połączyli. Po prostu czułem, że w środku może być świetny film i był. Chodzi o znalezienie odpowiednich scenarzystów i po prostu napisanie właściwego scenariusza i sprawienie, by był świeży, i nigdy nie próbować czuć się, jakbyś się powtarzał, kiedy tworzysz historie. Zwłaszcza w świecie sportu będziesz miał podobne zakończenia – to historie słabszych.

Nie chodziło o pokonanie drużyny, przechwycenie lub wygraną; chodziło o to, żeby dostał brata, mógł być studentem sportowca, a także ojcem i bratem. Wszystkie te wspaniałe elementy, których nigdy wcześniej nie widziałem. Film opowiada o różnorodności, a te historie nie zostały wcześniej opowiedziane. Teraz się im mówi, a teraz jest to świetny czas w kręceniu filmów.

Reginald, jestem wielkim fanem ciebie i Christophera Priesta na temat Czarnej Pantery. Wiem, że współtworzyłeś Shuri. Gdzie chciałbyś zobaczyć, jak ta postać idzie dalej w kinie?

Reginald Hudlin: Cóż, to nie zależy ode mnie. Są niesamowici filmowcy. Oczywiście Ryan Coogler jest świetnym filmowcem; Zespół Kevina Feige w Marvel jest super bystry. Byłem pod wielkim wrażeniem, gdy zobaczyłem Shuri na ekranie, ponieważ dokładnie tak została napisana. A żeby zobaczyć, jak wychodzi na jaw, pomyślałem: „Wow, nigdy nie miałem swojego dzieła zrobionego przez kogoś innego, ale oni to w 100%”.

W komiksie stała się Czarną Panterą. Co robią, nie wiem. Ale jestem pewien, że cokolwiek to będzie, będzie świetnie. Nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć. Będę tam z moim popcornem, żuciem i wszystkim.

Kluczowe daty wydania
  • Bezpieczeństwo (2020)Data premiery: 11 grudnia 2020 r.

Wyjaśnienie zakończenia wydm