Nowy buff Johna Krasińskiego o zostaniu „Mrocznym Kapitanem Ameryki” w 13 godzin

click fraud protection

Zdobywszy serca Ameryki jako sympatyczny Jim Halpert dalej Biuro, John Krasiński był kiedyś uważany za główną rolę Kapitana Ameryki w rozkwitającym filmowym świecie Marvela. Nie miało tak być, ale Krasiński pokazuje teraz MCU, czego im brakuje. Świeżo oszukany, sympatyczny główny bohater stał się gwiazdą akcji, fantastycznie prowadząc napakowany spektaklami film Michaela Baya (czy jest jakiś inny rodzaj?), 13 godzin: Tajni żołnierze Bengazi.

Ten hipnotyzujący film akcji oparty jest na relacjach mężczyzn, którzy go przeżyli. Krasiński występuje jako Jack Da Silva, były wojskowy pracujący dla CIA jako prywatny wykonawca ochrony. Da Silva podpisał 60-dniową służbę, nie wiedząc, jakie piekło przyniesie jedna noc, gdy bojownicy w Libii zaatakują niedobór personelu tymczasowa placówka dyplomatyczna, zagrażająca życiu ambasadora USA i stawiająca cel na plecach każdego Amerykanina w Bengazi.

Ekran Rant udał się do Miami, aby osobiście spotkać się z Krasińskim, aby omówić tę wstrząsającą, prawdziwą historię, odpowiedzialność za przeniesienie jej na duży ekran i to, co powiedziałby Marvelowi, jeśli wrócą błagając.

To zupełnie inna rola, od której ludzie oczekują Biuro. Czy to była część losowania dla ciebie?

Jan Krasiński: Prawdopodobnie. Naprawdę nie mam na myśli głównego losowania. To coś, co… może być dodatkową korzyścią, ale tak naprawdę pochodzę z ogromnej rodziny wojskowej. Więc mam ciotki, wujków i kuzynów, którzy służyli i obecnie służą. Więc zawsze chciałem zrobić coś takiego. A ta historia była szczególnie ważna, bo muszę przyznać, że to ja wstydziłam się powiedzieć, że nic o niej nie wiem. I myślę, że wielu ludzi będzie się tak czuło, bo myślałem, że wiem wszystko o Benghazi. Oglądam wiadomości. Czytam gazety.

Więc kiedy przeczytałem książkę i nic o tym nie słyszałem, to było szokujące. I myślę, że jest tam coś nie tak, w co wszyscy wierzą, lub większość ludzi wierzy, że historia Benghazi jest polityczna i że to właśnie wydarzyło się tej nocy.

Więc dla mnie było tam emocjonalne połączenie. Tak, więc dlatego zrobiłem ten film. Ale uwielbiam, gdy ludzie mówią, że to bardzo zaskakujące, gdy widzę mnie w tej roli. Traktuję to jako komplement. Ale dla mnie nie chodzi o komedię czy dramat. Chodzi o to, gdzie jest dobra historia?

Tak. Czuję też, że zrobiliście sprytny ruch, gdzie, na przykład, Zdrowie mężczyzn okładka naprawdę trochę zdefiniowana…

John Krasiński: Tak, tak. Zmiana!

Tak, bo nie wiesz. Czuję, że ludzie z Marvela prawdopodobnie mówią: „Ojej…”.

Jan Krasiński: „Tęskniliśmy za nim!”

Mógł być naszym Kapitanem Ameryką!

Jan Krasiński: Tak. Ale będę jak mroczny Kapitan Ameryka czy coś. W filmach na YouTube.

Więc jeśli MCU wróci i powie: „Więc John, ty i Emily jesteście zajęci?”

Jan Krasiński: Tak. Zróbmy to. Byłoby świetnie!

Jaka była najtrudniejsza część kręcenia tego filmu?

John Krasiński: To ciekawe. Wszyscy mówią, że nabierało kształtu, czy też były to sceny akcji? Dla mnie była to odpowiedzialność za świadomość, że opowiadamy tę prawdziwą historię, odpowiedzialność za zrobienie tego dobrze. To naprawdę ciążyło nam każdego dnia, ponieważ nie tylko wielu prawdziwych facetów było z nami na planie, więc oni tam byli oglądać cię, jeśli to schrzaniłeś, ale dla mnie osobiście najwyższym priorytetem było poznanie prawdziwego Jacka Silvy, faceta, którego bawić się. Był na tyle łaskawy, że pozwolił mi się z nim spotkać i był tak hojny. W ciągu pięciu minut od poznania go po prostu powiedział: „Zapytaj mnie o cokolwiek, ponieważ naprawdę potrzebujemy tej historii, aby została opowiedziana, ale potrzebujemy, aby została opowiedziana prawidłowo”.

Właśnie tam złożył w naszych rękach odpowiedzialność za zrobienie tego dobrze. Więc tak się czuliśmy przez cały czas.

Cóż, zwłaszcza, że ​​odmówił udziału w procesie promocyjnym filmu. Tak więc, w zasadzie, powierzono ci prawie w całości reprezentowanie go. Więc to musiało być naprawdę intensywne.

John Krasiński: Jest ogromny, tak. I to nie tylko z wojskowego punktu widzenia o tym, przez co przeszli tamtej nocy, ale także po to, by reprezentować go jako człowieka. Poznałem jego rodzinę. Poznałem jego dzieci. Widziałam, jakim był niesamowitym mężem i ojcem. To też chciałem tam przedstawić. Jest w tym wiele aspektów, tak, będę jedyną reprezentacją, jaką ludzie mają na jego temat. Tak, to duża presja. Mam nadzieję, że zrobiłem to sprawiedliwie.

Chyba tak. Byłem naprawdę zachwycony…

John Krasiński: Och, świetnie.

John Krasiński i Emily Blunt w Dallas Premiera 13 godzin

Oglądając to czułem się, jakbym był w tym miejscu. Co, tak, jest pouczające i przerażające, szczerze mówiąc. Ciekawe, czy był taki dzień na planie, który był najbardziej… jaki był dla ciebie najbardziej skomplikowany dzień na planie?

Jan Krasiński: Prawdopodobnie palił się konsulat, kiedy weszliśmy w ten ogień. Z pewnością nigdy czegoś takiego nie robiłem. Ten budynek płonął zgodnie z prawem. I tak, jest to poziom zaufania, który miałeś z Michaelem i Badge, że wszyscy zamierzamy to zrobić i wszyscy zamierzamy zrobić to bezpiecznie, ale to prawdziwy ogień. Tak więc myślę, że skomplikowane, ponieważ nigdy nie spodziewałem się, że w moim życiu wejdę do płonącego budynku. Więc to było dość szalone.

Tak. To nie jest coś, co robią z tobą w szkole aktorskiej.

John Krasiński: [śmiech] Dokładnie. Tak, „Oto jak wejść do płonącego budynku. Nie daj się poparzyć.

Tak, jasne? „Oto technika: nie umieraj w ogniu”.

Jan Krasiński: Racja, racja. [śmiech]

[James Badge Dale] powiedział, że scena na szczycie dachu z tobą i dyskutowaniem o przerwie między scenami naprawdę przyciągnęła go do scenariusza. Czy ta chwila była dla Ciebie szczególnie interesująca?

Jan Krasiński: 100%. Właściwie to najbardziej połączyło mnie z filmem, ponieważ oczywiście, jak powiedziałem, nie znałem historii. I myślę, że jestem jednym z wielu. Chodziło o to, że usłyszałem o facecie, który mówi o swoich dzieciach. a ponieważ sama miała dziecko, miała około 1 roku, kiedy poszliśmy strzelać, mogłem natychmiast połączyć się z mężczyzną, który był w konflikcie o tym, czy iść na bitwę i wchodzić w te sytuacje wysokiego ryzyka, ryzykując utratę siebie i opuszczenie rodziny sam.

Tak więc stały się dla mnie niezwykle mocnymi scenami. również myślę, że to są sceny i jestem pewien, że Badge się z tym zgadza, to są sceny, które nadają filmowi serce, którego potrzebuje, nie z perspektywy opowiadania historii, ale tak naprawdę z perspektywy tych facetów. Ponieważ dla mnie jedną z najlepszych rzeczy w filmie jest to, że ci faceci nie są superbohaterami. I to jest w nich tak wyjątkowe. Nie są supermocarstwami. Kule nie odbijają się od nich. To normalni ludzie, tacy jak ty i ja, którzy zdecydowali się poświęcić, nałożyć swoje życie na szalę, za każdym razem, gdy robią coś takiego dla nas. To właśnie czyni je wyjątkowymi. I tak, aby pokazać obie strony tego, że są niesamowicie bohaterskimi, ale także niesamowicie wrażliwymi ludźmi, którzy mają rodziny, to jest piękno tego, czego potrzebujemy, aby się tam wydostać.

Reżysera Michaela Baya „13 godzin: Tajni żołnierze Benghazi” to porywająca, prawdziwa historia sześciu elitarnych byłych operatorów wojskowych przydzielony do ochrony CIA, która walczyła z przeważającymi siłami, gdy terroryści zaatakowali amerykańską placówkę dyplomatyczną 11 września, 2012. Kiedy wszystko poszło nie tak, sześciu mężczyzn miało odwagę zrobić to, co słuszne. Na podstawie książki „13 godzin” bestsellera New York Timesa Mitchella Zuckoffa i członków zespołu ds. bezpieczeństwa załącznika.

W filmie występują James Badge Dale, John Krasinski, Max Martini, Pablo Schreiber, Toby Stephens, Dominic Fumusa, Matt Letscher i David Denman.

13 godzin: Tajni żołnierze Bengazi otwiera się w kinach 15 stycznia 2016

90-dniowy narzeczony: Julia zwraca się do fanów choroby zauważonych podczas rozmowy na poduszce