Recenzja „Pod skórą”
Dla kinomanów, którzy bardziej lubią artystyczne debaty niż konkretne odpowiedzi, film stanowi intrygującą platformę do dyskusji i refleksji.
w Pod skórąScarlett Johansson (Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz) gra tajemniczą pozaziemską zdobycz (czytaj: mężczyzn) na zachodnim wybrzeżu Szkocji. Po przybraniu wyglądu jednej szczególnie niefortunnej szkockiej damy, nienazwany kosmita Johanssona grasuje po ulicach w nieokreślonej furgonetce, udając potrzebować wskazówek, aby znaleźć niczego niepodejrzewających (i pożądliwych) samotników, którzy chcą rzucić ostrożność na wiatr i zaakceptować przejażdżkę od czarnowłosego piękno.
Nadzorowana przez męskiego asystenta (w tej roli były irlandzki motocyklista Jeremy McWilliams), postać Johanssona jest całkowicie nieświadoma niebezpieczeństw i okropności świata, wyjątkowo skoncentrowana syrena, ścigająca jedną męską ofiarę po drugiej, prowadząca do przerażającego końca w jej wnętrzu rzeźnia. Do czasu, gdy niezwykłe spotkanie powoduje, że obojętny drapieżnik wczuwa się w zwierzynę i kwestionuje swoje miejsce w ludzkości.
Jonathan Glazer (Seksowna Bestia) kieruje Pod skórą - który został zainspirowany powieścią Michela Fabera z 2001 roku o tym samym tytule. Jednak podczas gdy film zapożycza główne założenie książki, Glazer wymienia kilka kluczowych szczegółów w interesie znacznie bardziej subtelnej narracji. W powieści obcy stwór Johanssona ma imię, a fabuła zapewnia stały strumień ekspozycji, aby pomóc rozwinąć wybrane elementy science fiction. Film nie pracuje jednak nad konkretami, a zamiast tego pozostawia widzowi wiele interpretacji – zarówno w zakresie głównego bohatera, jak i budowania większego świata. Rezultatem jest piękny i zapadający w pamięć film, w którym priorytetem są niuanse niemal na każdym kroku, poświęcając tradycyjne elementy filmowe (takie jak przejrzysta ekspozycja) dające możliwość przemyślanego wglądu w człowieka stan: schorzenie.
To powiedziawszy, pomimo „Scarlett Johansson to uwodzicielski kosmita„hak marketingowy, prawdopodobnie znajdą fani aktorki (lub gatunku science-fiction) Pod skórą jest zbyt artystycznym domem dla mainstreamu. Podczas gdy film Glazera odnosi sukces jako kontemplacyjna ekspresja artystyczna, widzowie, którzy oczekiwali szczegółowej historii o kosmitach ukrywających się na widoku, pozostaną obojętni. Mimo to dla widzów, których nie zraża filozoficzne spojrzenie na ludzkość z perspektywy wyjątkowej i bezdusznej perspektywy pozaziemskie stworzenie żyjące (i polujące) wśród nas, jest mnóstwo ciekawych pomysłów i wspaniałych efektów wizualnych do docenienia w Pod skórą.
Glazer wraz z operatorem Danielem Landinem, nie wspominając o odważnym występie Johanssona, zapewniają, że nawet najdziwniejsze pomysły science fiction przełożą się na piękne obrazy na ekranie. Aktorka wciela się w rolę urzekającą – prawdziwy wyczyn, biorąc pod uwagę, że niemal wszystkie jej sceny ze stalkingu były całkowicie improwizowane. Johansson, przebrany w czarną perukę i czerwoną szminkę, prowadzący furgonetkę z sześcioma ukrytymi kamerami, właściwie podchodził do przypadkowych mężczyzn na ulicach Szkocji, nawiązując w charakterze zalotne rozmowy - tak, aby jej Pod skórą reżyser mógł uchwycić autentyczne reakcje męskich celów. Oprócz pracy nad improwizacją Johansson ma do czynienia z wieloma trudnymi scenami scenariuszowymi, sprzedając również okrutne jako manipulujący drapieżnik przez minutę, tylko po to, by zobaczyć, jak apatyczna twarz rozplątuje się, by zrobić miejsce dla ciekawości i czystej terror.
Pod skórą jest zniuansowany i nie spodoba się wszystkim, ale to nie znaczy, że nie ma tu miejsca również na uzasadnioną krytykę. Niezależnie od sugestywnego tonu i poruszającej głównej bohaterki, Glazer odtwarza materiał fabularny i pomysły tematyczne, które publiczność widziała już wcześniej. Sceny w pokoju śmierci obcych stanowią ciekawą wariację na temat podobnych uwodzicielskich opowieści o syrenach ale większa podróż postaci Johanssona nie jest tak oryginalna, jak inne aspekty produkcja.
Ponadto Glazerowi nie udaje się znaleźć właściwej równowagi między podróżą postaci a ciężkim komentarzem - w wyniku konfiguracji, która bije publiczność nad głowę komunikatami tematycznymi, podczas gdy kluczowe rytmy fabuły są pospieszne i niedorozwinięty. Nie oznacza to, że film powinien był dostarczyć odpowiedzi na swoją mitologię science fiction; ale gdy stworzenie wyjdzie poza swoją strefę komfortu i wejdzie w świat prawdziwych relacji międzyludzkich, interakcje musiały być tak silne, jak wszelkie paralele tematyczne, które Glazer próbuje podkreślić. Niestety tak nie jest.
Niemniej jednak, Pod skórą to prowokacyjne doświadczenie filmowe - takie, które naprawdę można określić jako wysiłek autorski. Biorąc pod uwagę drastyczne stonowanie tekstu źródłowego w interesie bardziej interpretacyjnego filmu, Glazerowi udaje się ostrego pomysłu sci-fi i sprytnego przemyślenia na temat tego, co czyni nas (i tylko nas) ludźmi - zarówno dobre, jak i zły. Dzięki obcemu mikroskopowi Glazera nie jesteśmy tylko jedną rzeczą: jesteśmy odważni, boimy się, jesteśmy potworami i pożywieniem. Dla kinomanów, którzy bardziej lubią debaty artystyczne niż konkretne odpowiedzi, film stanowi intrygującą platformę do dyskusji i… refleksja – aczkolwiek taka, w której chwila po chwili uwodzenie okazuje się znacznie bardziej kuszące niż to, co dosłownie „pod skóra."
Jeśli nadal jesteś na ogrodzeniu o Pod skórą, sprawdź zwiastun poniżej:
-
[identyfikator ankiety = "NN"]
_____________________________________________________________
Pod skórą trwa 108 minut i ma ocenę R za graficzną nagość, treści erotyczne, przemoc i język. Teraz gra w kinach.
Daj nam znać, co myślisz o filmie w sekcji komentarzy poniżej.
Obserwuj mnie na Twitterze @benkendrick do przyszłych recenzji, a także wiadomości o filmach, telewizji i grach.
Nasza ocena:
3,5 na 5 (bardzo dobrze)
Alec Baldwin wystrzelił rekwizyt, który zabił operatora na planie filmowym
O autorze