Bezwartościowy oficer Star Trek jest jedyną nadzieją złego Picarda na dominację

click fraud protection

Ostrzeżenie! Spoilery przed nami Star Trek: Następne pokolenie – Mirror War #0!

Reginald Barclay może być jednym z Star Trek's najbardziej bezwartościowych oficerów, którzy kiedykolwiek postawili stopę na statku kosmicznym Federacji, ale jego zły odpowiednik w alternatywnym wszechświecie jest najlepszą szansą, że jego świat Jean-Luc Picard ma na przechwyceniu USS-Enterprise D, aby kontynuować swoje plany podboju jego wszechświata.

Epicka saga IDW Publishing opisująca mroczne, pokręcone odbicie Star Trek wszechświat w końcu trwa dalejStar Trek: Następne pokolenie – Mirror War #0 autorstwa artysty Carlosa Nieto oraz pisarzy Scotta Tiptona i Davida Tiptona. Zły Picard może stać na czele najbardziej zaawansowanego okrętu wojennego na świecie (który ukradł), ale przywódcy jego światowej Federacji, znanej jako Imperium, są nieszczęśliwi z jego nieustannym wysiłkiem, aby splądrować statki z dobrego wszechświata, aby użyć ich przeciwko Sojuszowi Klingońsko-Kardazjańskiemu, który obecnie ma przewagę nad Imperium.

Podczas ich ostatniej nieudanej misji pirackiej Enterprise D z dobrego wszechświata w 2018 roku Star Trek: Następne pokolenie – Terra Incognita, ten Picard z Mirror Universe, a jego załoga jest zmuszona do odwrotu, podczas gdy ich towarzysz Reginald Barclay zostaje, aby schwytać i przejąć rolę jego dobrego odpowiednika. Do tej pory zły Picard i jego załoga wierzyli, że ich Barclay umarł, ale dzięki wykorzystaniu technologii, która pozwala im zajrzeć do innego wszechświata, odkrywają, że zły Barclay jest bardzo żywy i prowadzą udaną misję ratunkową, aby sprowadzić go z powrotem, aby dowiedzieć się wszystkiego, czego nauczył się na pokładzie Enterprise D. Oczywiście, w tym, co jest bardzo charakterystyczne dla jego pokręconego ja, zły Picard nie tylko chce przejąć kontrolę nad statkami kosmicznymi Federacji, aby pokonać Klingonów i Kardasjan. Planuje również obalenie Imperium swojego wszechświata.

To ironia, że każda interpretacja Barclay może odegrać kluczową rolę w czyichkolwiek planach, nie mówiąc już o złym Picarda, ale odwrotnie, ma sens, że jego sukces przyszedł kosztem jego dobrego odpowiednika, którego związał i zakneblował. Barclay z normalnego wszechświata słynie z tchórzostwa i ogólnego nerwowego oszołomienia, ku irytacji i frustracji kolegów oficerów. Prawdopodobnie najbardziej żałosny moment wydarzył się w odcinku Następne pokolenie Program telewizyjny, w którym załoga dowiaduje się o jego fobii związanej z transporterami, która jest w zasadzie tak powszechna w tym świecie, jak chodzenie w prawdziwym życiu. Oczywiście jego irracjonalny strach jest nie tylko w pewnym stopniu uzasadniony, ale w rzeczywistości pomaga Enterprise zlokalizować i zaradzić zagrażająca życiu, choć bardzo rzadka anomalia w ich transporterze, ale nadal nie usprawiedliwia jego żenującego zachowanie.

Zły Barclay jest bardziej porównywalny do dobrej wersji samego siebie, ilekroć oddala się od holodeksu, pokoju, który tworzy realistyczne symulacje czegokolwiek. Tam Barclay jest nie tylko odważny, ale potrafi omamić holograficzne przedstawienia swoich kolegów oficerów, którym w prawdziwym życiu jest nieśmiały i uległy. Nie jest dziwaczne założenie, że Barclay mógł stworzyć podobny program holodeku w Star Trek: Następne pokolenie to odzwierciedla to, co próbuje zrobić jego zły odpowiednik Terra Incognita. Jak zły Barclay, który… pozostaje w tyle na Enterprise D ze szkodą dla swoich towarzyszy Wojna lustrzana Aby zrealizować swój własny program, zwykły Barclay tworzy holograficzne symulacje, w których pokonuje nikczemne wersje swoich męskich kolegów oficerów. I choć Barclay zawsze jest bohaterem tych hologramów, prawdziwym celem tych eskapad jest uwiedzenie swoich współpracownic, w przeciwieństwie do zła Reginald Barclay który ma znacznie większe aspiracje.

Superman Writer wytyka poważną wadę krytyką Jona Kenta Reveal