Punisher: Recenzja Strefy Wojny

click fraud protection

Więc... są dwa podejścia, które podejmuję do recenzowania filmów tutaj na Ekran Rant. Czasami recenzuję filmy z bardziej „ogólnej” perspektywy – ogólnie rzecz biorąc, a w porównaniu z większością innych filmów, czy jest to dobry film, czy ogólnie zły?

Następnie mam coś, co nazywam „przeglądem kontekstu”. W tym momencie decyduję, czy zasadniczo dostosować krzywą dzwonową i zrecenzować film z bardziej niszowej perspektywy. Innymi słowy, czy osiąga to, co zamierza zrobić w kontekście swojego gatunku?

Przykładem mogą być filmy, które podobają mi się w recenzjach z ponad 4 gwiazdkami Sygnał oraz Strzelaj do nich, a nawet filmy, które polubiłem 5 z 5 gwiazdek Zgiełk Kung Fu.

Czy te filmy były idealne? godny Oscara? Oczywiście nie. Czy dostarczyli to, co obiecali w swoich gatunkach? Absolutnie.

Więc pytanie brzmi: po której stronie ogrodzenia Punisher: Strefa wojny upadek? Opierając się na tym, co usłyszałem przed obejrzeniem filmu, musiałbym powiedzieć, że musiałbym zrecenzować go w tej drugiej kategorii. Ale nawet stosując te kryteria, niektóre filmy zawodzą żałośnie.

Ten film prawdopodobnie ucierpiał przez NAJWIĘKSZE kontrowersje podczas całej produkcji dowolnego filmu, który tu omówiliśmy? Ekran Rant - mimo to miałem otwarty umysł.

Dość tego, prawda? Jaki jest werdykt?

Punisher: Strefa wojny było zabawne.

Przynajmniej tak zabawny, jak może być film z oceną R, krwawy, brutalny jak diabli o samozwańczym.

Ta wersja Punisher to czysty restart filmowej wersji postaci - zakłada, że ​​nigdy nie było Punisher film przed tym. W napisach początkowych (które były naprawdę fajne, tak przy okazji) dowiadujemy się, że szef mafii, który był przed sądem, został uwolniony z powodu procesu sądowego - sędzia prowadzący sprawę został zamordowany. Przeniesienie do fantazyjnej rezydencji z samochodami przyjeżdżającymi, gdzie spotykamy Billy'ego Russotiego (wkrótce zostanie Jigsawem) i od pierwszej chwili, gdy go widzimy, jego brutalna osobowość jest wyraźnie widoczna. Jak się okazuje, jest wyjątkowo próżnym sukinsynem, co sprawia, że ​​jego niedługo los staje się o wiele bardziej znaczący.

Nie trzeba długo czekać na pierwszą scenę akcji, a to jest doozy. Przemoc i krew w tej pierwszej scenie, choć nie grana dla śmiechu, jest tak przesadzona, że ​​śmiałem się głośno – w dobry sposób. Kto by pomyślał, że obserwowanie, jak banda złych facetów zostaje postrzelona, ​​dźgnięta, przebita i pobita, może być tak wiele zabawa?

Widzimy też, że NYPD jest na u Franka Castle'a ( Punisherprawdziwe imię i nazwisko) po stronie. Przechodzą przez ruchy mające „zespół zadaniowy” (jednego najwyraźniej nieudolnego faceta), który próbuje go wytropić – ale naprawdę cieszą się, że mają jego pomoc.

Próbując wytropić i ścigać Billy'ego, Castle przypadkowo zabija tajnego agenta FBI i bardzo mu to znosi. BTW, tutaj Russoti zamienia się w Jigsawa i jedyne, co mogę powiedzieć o tym, jak to się dzieje, to CHOLERNIE...

Po stracie własnej żony i dwójki dzieci w wyniku przemocy, udział w pogrzebie agenta i zobaczeniu ocalałej żony i młodej córki sprawia, że ​​Castle postanawia zawiesić rozmowę. Facet, który dostarcza mu broń, przekonuje go, że Jigsaw będzie ścigał żonę i córkę, więc Castle mówi dobrze, ale to będzie jego ostatnia praca.

W międzyczasie Jigsaw uwalnia swojego najwyraźniej szalonego, morderczego brata Jamesa z zakładu psychiatrycznego, aby pomóc mu zemścić się i zabić Punisher. Tego gościa grał Doug Hutchison i pomyślałem, że jego występ był jedną z najgorszych rzeczy w filmie. Moim zdaniem było to dość tandetne i głupkowate. Właściwie lubiłem Dominica Westa jako Jigsawa (moreso, kiedy miał jeszcze własną twarz). Zagrał tę postać jako „hard core” nowojorczyka – spodziewałem się, że w pewnym momencie wrzuci „mook” lub „palooka”, ale mi się udało.

A Ray Stevenson jako Frank Castle? Myślałem, że to przybił. Bez szacunku dla Thomasa Jane, ale Nigdy go nie kupiłem jako Punisher. Z drugiej strony Stevenson – ani przez chwilę nie wątpił w niego jako o bohatera.

Co do przemocy w filmie - święta krowa. Wcześniejsze plotki o możliwym do tego PG-13? Daj mi spokój. Wątpisz, czy Lexi Alexander odda sprawiedliwość scenom zabójstw, ponieważ jest kobietą? Zostaw je przy drzwiach. Punisher: Strefa wojny jest najlepszy, gdy prezentuje swoją szczególną markę przesadnej przemocy w stylu filmowym z lat 80-tych. To jest akcja/przemoc z użyciem broni powinnam być: krwawy i krwawy jak diabli.

Skąd więc te wszystkie złe recenzje? Myślę, że ludzie oceniają to z „ogólnego” punktu widzenia, a nie z „niszowego” punktu widzenia. Widzisz, to nie jest Człowiek z żelaza lub Mroczny rycerz... jest to (jak zauważył Massawyrm z AICN) film komiksowy, który wie to film komiksowy. To nie jest strzelanie do poważnego, rzeczywistego ujęcia, tak jak inne filmy w obecnym trendzie superbohaterów. Akcja jest przesadzona – czasami do tego stopnia, że ​​aż się śmiejesz, ale w tym uśmiechu na twarzy „to było NIESAMOWITE!” rodzaj sposobu. :-)

To nie jest filmowy tour de force – tutaj nie będą przyznawane żadne Oscary. Większość aktorstwa jest przeciętna, niektóre wręcz złe. Jest tandetny dialog i kilka głupich postaci (na przykład wolno biegający czarny facet o wyglądzie rastafarian z brytyjskim/irlandzkim akcentem), ale kiedy Frank Castle robi to, co robi najlepiej, zapomnisz o tym wszystkim i rozkoszujesz się niesamowitością widząc, jak dziesiątki złych ludzi dostaje to, co nadchodzi w tonie kreatywnych sposoby. Aha, a pobicie dwóch głównych złych na końcu jest jedną z najbardziej satysfakcjonujących scen „zły facet w końcu dostaje to, co do niego przychodzi”, jakie widziałem w ostatnim filmie.

Tak więc, jeśli zaczniesz to robić, szukając dobrej zabawy, myślę, że wyjdziesz całkiem zadowolony. Wejdź w to, oczekując „dobrego” filmu, a skończysz się śmiechem w to, nie z to.

Nasza ocena:

2,5 na 5 (dość dobry)

Postacie Marvela, które pierwotnie chciała zagrać Scarlett Johansson

O autorze