Przegrana: 5 Ways Season 6 był najgorszym sezonem (i 5 Ways to był sezon 5)
PokazZaginiony to z pewnością jeden z najważniejszych seriali telewizyjnych ostatnich dwudziestu lat, ale nie jest idealny. Problemy z jego zakończeniem i finałowym sezonem są dobrze znane i obfitują w Internet, a także w dyskusję na ten temat Zaginiony w końcu osiągnie swój niesławny koniec.
Na wiele sposobów, Zaginiony jakość spadała przez lata. Wielu fanów uważa czwarty sezon za szczyt programu, ponieważ zarówno piąty, jak i szósty sezon mają wiele nieodłącznych wad, które czynią z nich gorszy produkt w porównaniu z ich niesamowitymi poprzednikami. Ale który sezon jest gorszy? Obaj mają swoje cechy i wady.
10 Sezon 6: Zwrot ku mistycyzmowi
Zaginiony zawsze pozostawał trochę mistyczny; sam czwarty odcinek dowiódł, że wyspa ma pewien rodzaj uzdrawiającej mocy, która pozwoliła Locke'owi znowu chodzić.
Ale dla wielu fanów Zaginiony zbyt mocno skręcił w mistyczny, jak na swój ostatni sezon, szczególnie podążając za twardymi korzeniami science fiction swoich poprzedników. W tym sezonie było wiele głupich rzeczy fantasy, w tym magiczny basen z wodą w magicznej świątyni, trochę mistycznego magicznego światła
9 Sezon 5: Porusza się zbyt szybko
Wspaniała rzecz wczesne sezony Zaginiony było jego idealne tempo. Idealnie połączył ogromne odkrycia i odcinki skoncentrowane na fabule z wolniejszymi, bardziej zakorzenionymi w postaciach dramat i zaowocował cudownym dramatem akcji science-fiction, który przyciągnął uwagę milionów widzów.
Pod koniec serii Zaginiony poruszał się w tak nieubłaganym tempie, że wielu widzów zaczęło się wyłączać. Brak choćby jednego odcinka oznaczał zagładę, a szybkie opowiadanie historii spowodowało wiele wtórnych problemów. Wiecej o tym za chwile...
8 Sezon 6: Świątynia
Jednym z najdziwniejszych wprowadzeń szóstego sezonu była starożytna mistyczna świątynia, która jest losowo wprowadzana w premierze sezonu. Chociaż wcześniej wspominano o tej świątyni, był to pierwszy raz, kiedy widzowie ją widzieli, a postacie ją odwiedzały.
Ostatni sezon serialu to nie czas wprowadzić tak ważne nowe ustawienie, mistyczny i magiczny ton sekwencji świątynnych zderzył się z poprzednimi sezonami, a absurdalnie dużo czasu spędzano siedząc wokół świątyni, gdy fabuła rozpaczliwie potrzebowała zawinięcia.
7 Sezon 5: Mniej koncentracji na postaci
Jednym z największych problemów z tempem piątego sezonu było oczywiste skupienie się na historii i wiedzy nad postacią. Wczesne sezony Zaginiony były powszechnie chwalone za mieszanie historii i pracy nad postaciami, ale piąty sezon był cały czas opowieścią.
Minęły wielkie, emocjonalne momenty pierwszych trzech sezonów, które zostały zastąpione nieustającym opowiadaniem historii, obfitością wiedzy i mitologii oraz podróżami w czasie. Na szczęście szósty sezon powrócił do dramatu opartego na postaciach, a finał był wypełniony wspaniałymi interakcjami między postaciami.
6 Sezon 6: Przedstawiamy nowe postacie i koncepcje
Jeśli jest jedna rzecz, która naprawdę spartaczyła szósty sezon, to było to wprowadzenie nowych koncepcji i postaci. W czasach, gdy miliony widzów z niecierpliwością oczekiwały odpowiedzi i wniosków do wielosezonowych fabuł, Zaginiony wprowadzał nowe miejsca, koncepcje i postacie. Właśnie kiedy Zaginiony skupiał się intensywnie na DHARMA, zmienił bieg i wprowadził nowe postacie, takie jak Dogen i Lennon.
Wprowadziła również koncepcję Serca Wyspy – koncepcję i fragment wiedzy, która się pojawiła daleko zbyt późno w serialu, żeby się tym przejmować (lub nawet rozumieć).
5 Sezon 5: Zawiłe opowiadanie historii
Kolejnym problemem związanym z tempem sezonu było zawiłe podejście do fabuły. Podczas gdy sezon piąty opowiadał całkiem dobrą historię, opowiadanie tej historii było wszędzie.
Zaczęło się od „chwiejności czasu” i zaczęło się dopiero od tego momentu, wraz z ciągłymi skokami czasu, postaciami odnoszącymi się do wydarzeń, które jeszcze się nie wydarzyły, historia podwaja się, by pokazać wydarzenia, o których wcześniej wspominano, Jeremy Bentham, Oceanic Six, przygody Bena, podróże w czasie, Eloise Hawkingi tę samą scenę mariny, którą pokazano około dwudziestu różnych razy z dwudziestu różnych punktów widzenia.
4 Sezon 6: Niechlujne opowiadanie
Jeśli sezon piąty przedstawiał zbyt skomplikowaną fabułę, to sezon szósty był z natury niechlujny i kiepski. Szósty sezon próbował zrobić o wiele za dużo w zbyt krótkim czasie, co zaowocowało sezonem w szalonym tempie, który uratował jego wielkie odkrycia do samego końca.
Dopiero w ostatnich pięciu odcinkach serial naprawdę zagłębił się w mitologię i historię wyspy, i Przez morze (być może najbardziej obszerny odcinek serialu) był trzecim przedostatnim. Upchnął zbyt wiele informacji w zbyt małej liczbie odcinków i pojawił się zbyt późno w serii, co sprawiło, że wielu widzów poczuło się naprawdę zirytowanych.
3 Sezon 5: Zmarnowane możliwości
Wielu fanów było zachwyconych pomysłem podróży w czasie. Do nich, podróże w czasie wydawały się idealnym sposobem aby zapewnić niezbędne tło i intrygujące odpowiedzi na przeszłość wyspy (i liczne tajemnice), jednocześnie opowiadając wciągającą historię na wyspie.
Niestety sezon zmarnował tę okazję i nie dostarczył dużego tła – jeśli w ogóle. Nawet największy incydent sezonu – Incydent – pozostaje niejasny i zagmatwany w bazie fanów, a fani nie są w stanie odpowiedzieć, czy bomba rzeczywiście wybuchła, czy nie.
2 Sezon 6: Bardzo rozczarowujące zakończenie i odpowiedzi
Sezon szósty jest szeroko wyśmiewany z powodu rozczarowujących odpowiedzi. I nie bez powodu. To nie tak, że serial nie odpowiedzieć na jej liczne tajemnice (wbrew powszechnemu przekonaniu). Chodzi o to, że nie odpowiedzieli na nie w satysfakcjonujący narracyjnie sposób.
Byli mnóstwo rozczarowujących rewelacji zawarte w sezonie, w tym magiczne światło, natura Jakuba i Człowieka w Czerni, czyściec i pochodzenie Dymnego Potwora.
1 Sezon 5: Oceaniczna Szóstka
Sezon piąty jest w większości dobry, ale zawiera bardzo dzielący wątek - Oceanic Six. Cała pierwsza połowa piątego sezonu poświęcona jest opowiadaniu historii Oceanicznej Szóstki i ich ewentualnemu powrocie na wyspę. Odkładając na bok zawiłą niechlujność opowiadania historii, historie same w sobie nie były tak interesujące.
Oglądanie sceny mariny sto różnych razy nie pomogło, a postać Sun została całkowicie zrujnowana i wykolejona przez fabułę Oceanic Six. Na szczęście poboczny wątek LaFleura z drugiej połowy zapewnił bardzo mocny ciąg odcinków.
NastępnyCo jeśli???: 10 najbardziej szokujących ujawnień dotyczących MCU
O autorze