Król Lew: 5 sposobów, w jakie remake jest gorszy niż oryginał (i 5 sposobów, w jakie jest lepszy)

click fraud protection

Jon Favreau uderzył w złoto dzięki nowej wersji klasycznego Disneya Księga dżungli. Chcąc ponownie przeżyć ich sukces, Disney zwerbował go, aby zmierzył się z hiperrealistyczną adaptacją innego klasyka zwierząt: Król Lew. W tym remake'u Favreau wdrożył jeszcze bardziej rozwiniętą wersję technologii używanej w Księga dżungli, ożywiając postacie z kreskówek w szokującym realizmie.

Z Król LewWeekend otwarcia przyszedł i minął, większość widziała, że ​​to realistyczne podejście ma tyle samo pułapek, co zalet. Podczas gdy efekty są olśniewające, film spotkał się z kiepskim przyjęciem ze strony krytyków i niektórych fanów. Cierpiący na puste narracje, ale wzmocnione nowymi przedstawieniami, Król Lew (2019) to co najmniej mieszana torba.

10 Lepiej: jego rewolucyjne efekty wizualne

Bez wątpienia wizualizacje w tym filmie są jednymi z najlepszych, jeśli nie najlepszymi, jakie kiedykolwiek sfilmowano. Każdy wąsik jest skrupulatnie oddany, tworząc świat, który wydaje się żywy. Oryginalny film był rewolucyjny w swoich technikach animacji, naginając antropomorficzne cechy realistycznych zwierząt i wykorzystując animację CGI lepiej niż jakikolwiek wcześniejszy film Disneya.

Ta pseudo-akcja opowiadania na żywo ma na celu zrobienie tego samego, wprowadzając poziom animowanych umiejętności, których nigdy wcześniej nie widziano. Są sekwencje, które pokazują naturalne zwierzęce zachowanie, jakby to był odcinek Planety Ziemi (tylko ze znacznie większą ilością śpiewu i królobójstwa). Jeśli coś wyjdzie z tego filmu, to będzie to jego wpływ na efekty wizualne na długie lata.

9 Gorzej: implikacje hiperrealizmu

Jednocześnie tłumaczenie animowanego filmu Disneya na wysoce realistyczną animację nie jest pozbawione pułapek. Zawieszenie niewiary jest nieodłączną częścią animacji, ponieważ widzowie są nadmiernie świadomi, że to, co widzą, nie jest rzeczywistością. Kiedy te linie się zacierają, pewne zachowania mogą stać się bardzo niepokojące.

Kiedy dochodzi do tragedii lub gdy rzeczywistość przenika do aspektów fantazji, trudniej jest czuć się zainwestowanym. Jasne, animacja nie przypomina niczego, co kiedykolwiek widziano. Ale patrzenie, jak prawdziwy lwiątko opłakuje swojego ojca, jest bardziej niepokojące niż rozdzierające serce. Implikacje oglądania, jak Scar ucztują na antylopie (lub hieny ucztują na Scar) przekraczają granicę, o którą większość rodziców będzie się martwić.

8 Lepiej: Shenzi i hieny

Hieny w oryginale Król Lew to klasyczni poplecznicy Disneya. Wyrażone przez Whoopi Goldberg, Cheech Marin, i absolwent Disneya Jim Cummings, Hieny dodały wystarczająco dużo humoru do obrad, aby nie były zbyt przerażające. To powiedziawszy, pozbawiło to także bohaterów wielu patosów i motywacji. To ponowne wyobrażenie nadaje hienom świeże, nowe spojrzenie na ich humor i znacznie silniejszą charakterystykę.

W szczególności Shenzi, wyrażona przez Czarna pantera członek obsady Florence Kasumba, była o wiele bardziej złożona, niż wyglądała w oryginale. Reprezentowana jako przywódczyni stada, miała o wiele większą słuszność i nienawiść do lwów niż w oryginale, dodając więcej patosu do jej postaci. Kamari i Azizi, dwie nowe postacie Hieny, grane z szacunkiem przez Keegana Michaela Keya i Erica Andre, wniosły do ​​filmu swoją bardziej nowoczesną i odświeżającą, komediową wrażliwość.

7 Gorzej: bądź przygotowany

Chiwetel Ejiofor jest niezwykle utalentowanym aktorem zarówno na scenie, jak i na ekranie. Jego praca jest zawsze poświęcona i zniuansowana. Jako Scar przyjął bardziej subtelny występ w porównaniu z Jeremy Irons. Chociaż ten wybór jest godny pochwały, biorąc pod uwagę spuściznę Ironsa jako postaci, nadal brakowało go w porównaniu.

Najlepszym przykładem może być beznamiętna próba wykonania podpisu Scara: Być przygotowanym. Podczas gdy wersja Irona zawierała kampową, ale złowrogą osobowość w tej piosence, Ejiofor nie poświęcił się śpiewaniu tej roli. Jego półmówiąca recytacja tekstu nie utknęła w miejscu.

6 Lepiej: bystrość zwierząt

Nie można zaprzeczyć, że ten film osiąga poziom bystrości. Czy to miara ogólnej jakości filmu? Oczywiście, że nie. Ale ten film jest godny podziwu. Szczerze mówiąc, większość osób, które odejdą, może poczuć się osobiście zaatakowana tym, jak przytulaśne są niektóre z tych małych stworzeń.

Simba i Nala są malutkimi, szczenięcymi bohaterami, którym nie można nie kibicować. Obserwowanie, jak oboje biegają wokół wodopoju, może spowodować, że będziesz krzyczeć, ponieważ musisz natychmiast przytulić te młode. Ale śmietanka, przynajmniej jeśli chodzi o słodkość, idzie do idealnej, choć krótkiej, kamei z małego Pumby. Chociaż nigdy nie myślałeś, że musisz zobaczyć małego guza, ten film udowadnia, że ​​z pewnością to zrobiłeś. Nic tak uroczego jak ta mała świnka nie powinno być nawet dozwolone w filmie.

5 Gorzej: Rafiki

Zarówno źródło humoru, jak i ducha, Rafiki odgrywa bardzo specyficzną rolę w wydarzeniach z Król Lew. Ponieważ jest tak istotnym elementem, służenie postaci w odpowiedni sposób jest nie lada wyzwaniem. Podczas gdy obsadzenie Rafiki do remake'u powinno być ucieczką do domu, brakowało wykorzystania tej postaci, jeśli nie szkodziło to całemu filmowi.

John Kani jest wyjątkowym aktorem i dramaturgiem, ale rola Rafikiego w tym filmie została całkowicie zmniejszona, a portret Kani był zbyt subtelny. Rafiki jest podobny do Yody czy Gandalfa, ponieważ potrafi znaleźć humor, będąc jednocześnie źródłem mądrości. Ten Rafiki nie miał prawie żadnego niezbędnego tajemnego zrozumienia. Poza humorem bagatelizowano nawet jego duchowość i mistycyzm (co jest podstawowym budulcem tej historii). Nie tylko postać została rozebrana, ale dano mu gorsze dialogi i bardziej narożne sceny (moment „Witaj stary przyjacielu” był absurdalny).

4 Lepiej: Timon i Pumba

To może potargać niektóre pióra, ale Timon i Pumba są prawdopodobnie lepsi w tym remake'u niż w oryginale. Podczas gdy wizualizacje były znakomite, Billy Eichner i Seth Rogenwystępy były jedną z najlepszych części Król Lew. W przeciwieństwie do wszystkich innych występów w filmie, tym dwóm komikom pozwolono stworzyć niesamowicie odmienne podejście do duetu.

Nathan Lane i Ernie Sabella są oryginałami i na zawsze pozostaną ikonami. Ale Eichner i Rogen wnieśli do bohaterów takie nowe życie. Humor został dostosowany tak, aby był o wiele bardziej nowoczesny i egzystencjalny, całkowicie dźgając implikacje ich zwyczajnego stylu życia. Timon i Pumba zasługują na tyle pochwał, ile może im dać publiczność.

3 Gorzej: oryginalność i oddanie nostalgii

Podczas gdy Billy i Seth obierali ze swoimi postaciami zupełnie nowe trasy, prawie każdy inny występ i aspekt filmu wydawał się pustym odtworzeniem oryginału. Zamiast podejmować ryzyko adaptacji tej historii, Favreau i jego zespół najwyraźniej czuli się zmuszeni ledwie ryzykować dodanie nowego materiału lub zmianę elementów. Ten strach jest zrozumiały, ponieważ oryginalny film uważany jest za bliski ideału.

Ta wersja Król Lew to prawie strzał do przeróbki strzału w tym samym duchu, co Gus Van Sant's Psycho. Prawie każde uderzenie, linia i ujęcie pochodzą prosto z oryginału. Nawet casting James Earl Jones jak Mufasa czuje się jak pomyłka. Jego głos, teraz będący efektem starzenia się, nie jest tak władczy jak wcześniej, co skutkuje znacznie mniej zastraszającym i potężnym Mufasą.

2 Lepiej: Polityka Pridelands

Podczas gdy większość filmu jest bezpośrednim odtworzeniem oryginału, czas działania jest nadal znacznie dłuższy. Film trwa niecałe dwie godziny, a film jest o całe pół godziny dłuższy niż oryginał. Częściowo jest to spowodowane wydłużonymi sekwencjami przejściowymi, na przykład gdy puch grzywa Simby podróżuje przez krainy dumy do Rafiki. W inny sposób publiczność mogła zobaczyć wewnętrzne funkcjonowanie polityki Pridelands w nowy sposób.

Podczas gdy oryginał dał tylko krótki wgląd w rządy Scara, ten film pokazuje pełne sekwencje poniżania, nękania i atakowania swoich poddanych przez Scara. Podróż Nali do ucieczki jest również w pełni szczegółowa. Nadaje to znacznie większą wagę zarówno jej podróży, jak i lwicom i hienom. Było to godne rozwinięcie oryginału pod względem budowania świata.

1 Gorzej: emocje postaci

Największy problem z remake'iem Króla Lwa wraca do poprzedniego punktu dotyczącego jego animacji. Hiperrealizm olśniewa, ale nie sprzyja antropomorficznym postaciom zwierzęcym. Oprócz niesamowitości, jaką tworzy, pozbawia te postacie wszelkich emocji. Na przykład Zazu może poruszać dziobem tylko w górę iw dół, w przeciwieństwie do swojego odpowiednika z kreskówek.

Są chwile, kiedy emocje są przekazywane, ale przekładając film na realizm, większość emocji pochodzi z małych przykładów zachowań zwierząt. To mniej postaci, a bardziej tematy z filmu dokumentalnego. To nie jest komplement. Widzowie chodzą do filmów Disneya, aby uciec do fantazji. Gdyby chcieli oglądać, jak prawdziwe zwierzęta zachowują się jak prawdziwe zwierzęta, spędzaliby czas z Sir David Attenborough.

NastępnyDiuna: 10 głównych bohaterów, w rankingu według sympatii

O autorze