Everybody Loves Raymond: 10 najlepszych cytatów Roberta, ranking

click fraud protection

Rodzinny sitcom Wszyscy kochają Raymondmiał mnóstwo zabawnych i ujmujących momentów podczas swojego biegu od 1996 do 2005 roku. Duża część humoru pochodzi od Roberta, który jest tylko jednym z nich wiele kolorowy postacie które tworzyły tę sympatyczną, nieco dysfunkcyjną rodzinę.

Podczas gdy Raymond ma mnóstwo humorystycznych momentów, jego zaniedbany i uciskany starszy młodszy brat zapewnia tyle samo śmiechu, jeśli nie jeszcze. Swoim dziwacznym, cynicznym i często pasywno-agresywnym zachowaniem Robert Barone (Brad Barrett) wnosi do serialu wyraźną i przezabawną wrażliwość. Oczywiście jest także źródłem wielu najzabawniejszych i najbardziej zapadających w pamięć cytatów z serialu.

10 „Idę do pracy, ludzie strzelają do mnie. Ray idzie do pracy, ludzie robią falę”.

Ten cytat jest dość istotny z wielu powodów. Będąc jedną z pierwszych wypowiedzi Roberta w odcinku pilotażowym, zasadniczo przygotowuje scenę dla jego postaci i jego spornej relacji z bratem. Prawdopodobnie nie ma linii, która lepiej podsumowałaby zarówno karierę Roberta, jego osobowość, jak i jego zazdrość o Raymonda niż ten klejnot.

To dobitny sposób na rozpoczęcie tego, co będzie klasycznym sitcomem, i świetny sposób na podsumowanie diametralnie odmiennej natury tych humorystycznych rodzeństwa.

9 „Prosto na swojej prostej prostoliniowości”.

W sezonie 6 kłótnie i pasywno-agresywne agresje między żoną Raya a jego matką w końcu osiągają punkt wrzenia. Prowadzi to do długiego impasu, w którym żadne z nich nie będzie ze sobą rozmawiać. W sezonie 7 sprawy stają się desperackie, co prowadzi Raya i Roberta do wymyślenia planu, skupionego wokół kultowej grupy, do której Robert rozważał dołączenie.

To, co wydaje się być interwencją dla zakłopotanego brata Raya, zostaje ujawnione jako spisek mający na celu zebranie dwóch przeciwników i uczynienie miłym, co kończy się sukcesem. Jednak wcześniej Robert przezabawnie próbuje sprzedać swoje beznadziejne nawrócenie i pranie mózgu temu kultowi za pomocą tego głupiego tekstu.

Zaczyna od powiedzenia „Ścieżka jest prosta. A dzieci ścieżki będą nią chodzić..." ponieważ przyjmuje przesadne medytacyjne spojrzenie.

8 „Czym jest nic?”

W odcinku 6 sezonu „Porozmawiaj ze swoją córką” pytanie Ally o sens życia wywołuje pełną filozoficzną dyskusję wśród dorosłych. Gdy zastanawiają się, co powiedzieć Ally, Robert jest szczególnie zbity z tropu, gdy wdaje się w filozoficzną zagadkę, zastanawiając się nad niektórymi zadziwiającymi koncepcjami.

Prowadzi to do pamiętnej tyrady, w której Robert stawia różne pytania dotyczące życia, natury wszechświata i tego, co może znajdować się „poza nim”. Jego mieszanka frustracji i oszołomienia to klasyczny Robert i zapewnia mnóstwo śmiechu.

7 „Grzegorz Dziob! Grzegorz Dziobak! Grał w Atticusa Fincha! Ty głupku!"

Wyjątkowa dynamika Roberta i jego brata rozciąga się częściowo również na żonę Raya, Debrę. Jego zazdrość można czasem dostrzec w jego frustracji z powodu nieświadomości Raya wobec niej. w epizod„The Thought That Counts” wysuwa się na pierwszy plan, gdy Robert wpada w tyradę po tym, jak Ray w pełni przypisuje się wspaniałemu pomysłowi Roberta na prezent dla Debry.

Jak się okazuje, podczas gdy Debra kocha książkę Zabić drozdaRaymond niewiele o tym wie. W końcu Robert nie może już tego znieść i rozładowuje się z rewelacją, że to było jego pomysł.

Oskarża Raya, że ​​nawet nie jest świadomy wersji filmowej, zanim wypalił zabawne wrażenie Atticusa Fincha, aby doprowadzić do wniosku, że tak, Robert jest znający się na filmie.

6 „Większość kobiet, z którymi rozmawiam, jest w kajdankach...”

Ten cytat ma łączną wartość i ilustruje, kim jest Robert i jakie są jego ograniczenia – w tym przypadku kobiety - będąc jednocześnie po prostu dowcipnym. Podobnie jak w przypadku pilota sezonu 1, ta linijka wypowiedziana w jego 14. Odcinek dalej ustanawia Roberta jako zazdrosnego, uciskanego młodszego brata, którym jest.

Daje zarówno swojej rodzinie, jak i widzom kolejne przypomnienie, jak różne jest życie tych mężczyzn. Jeden jest pisarzem sportowym, który ma wyłączny dostęp do profesjonalnych wydarzeń sportowych, podczas gdy drugi doświadcza niebezpieczeństw i harówki bycia gliną.

5 „Chodź, Boże, weź Go!”

Konkurencyjna natura Roberta z bratem ma tendencję do pojawiania się w takiej czy innej formie w wielu odcinkach Wszyscy kochają Raymond. Jest to jednak przypadek tej zawiści, która osiąga szczególnie absurdalny, komiczny poziom.

W jednej z wielu dyskusji dotyczących relacji między tymi dwoma braćmi Robert informuje rodzinę, że nie tylko chce być o krok wyżej od swojego rodzeństwa, ale wręcz mówi modlitwa w dni, kiedy sprawy nie układają się zbyt dobrze. Jaka jest modlitwa? Podobno boski sabotaż dla swojego brata.

Zamyka to dobitnie stonowanym, ale zdesperowanym "DORWIJ GO!"

4 „Jestem kimś, kto może zmiażdżyć cię w drobny proszek...”

Odcinek 7 sezonu „Somebody Hates Raymond” jest zabawny z wielu powodów; nie najmniej ważnym z nich jest rażąca ironia tytułu i ujawnienie drobnych niepewności Raya. Chociaż jest tu więcej ironii, niż można by się spodziewać.

Po tym, jak okazuje się, że szef przyjaciela Raya go nienawidzi, Robert początkowo rozkoszuje się tym i wyraża życzenie „zdobądź jego autograf”. Ale tak się składa, że ​​to jego brat i rywal okazuje się tym, który… bronić honor brata - i to w szczególnie zabawny, dosadny sposób. Rozpoczyna konfrontację tym śmiałym stwierdzeniem po tym, jak mężczyzna pyta go, kim jest.

To schludny i ujmujący mały zwrot akcji i ujawnia to w głębi duszy, Robert czy troszczyć się o Raya pomimo jego zazdrości.

3 „Nigdy nie chodzi tylko o otwieracz do puszek”.

„Otwieracz do puszek” błyszczy jako jeden z zabawniejszych, bardziej kreatywnych odcinków Wszyscy kochają Raymond. Osiąga to poprzez odgrywanie scen równoległych nie tak, jak w rzeczywistości stało się, ale jako przesadzone, sprzeczne historie. Opowiada je Ray i Debra, który walczy o zepsuty otwieracz do puszek, przeradza się w pełną sprzeczkę.

Robert, zawsze dyplomata, wtrąca się w tę barwną metaforę, wyjaśniając, że sporo się nauczył podczas policyjnego radzenia sobie z sporami domowymi.

2 „Pumpernikiel śpi z paluszkami rybnymi”.

Nie każdy cytat musi być emocjonalny, głęboki lub reprezentatywny dla danej postaci, aby zabłysnąć. Często jest to po prostu kwestia bycia przezabawnym zingerem, zwłaszcza jeśli chodzi o głupi sitcom, taki jak ten. Dziwaczny Robert potwierdza tę opinię, przełamując lody dla córki Raya, Ally, po znalezieniu jej chomika Pumpernickela, który nie żyje.

Może to zabrzmieć dziwnie i przypadkowo, ale biorąc pod uwagę kontekst, okazuje się zarówno sprytne, jak i odpowiednie. Tak się złożyło, że chomik Ally popełnił śmiertelny błąd, próbując dostać się do mrożonych smakołyków, zostając uwięziony w lodowatej zamrażarce.

1 „Zostałeś poczęty zgodnie z prawem. Znowu wygrywasz”.

Jak można się spodziewać po ostrej rywalizacji między rodzeństwem, rywalizacja Raya i Roberta czasami wiąże się z ich małżonkami. Ta zabawna i dziwna dynamika zajmuje centralne miejsce w pamiętnym odcinku „Good Girls” z sezonu 2.

Kłótnia o sekrety dotyczące dziewictwa Debry i Amy – i stojących za tym zasług – wkrótce przeradza się w odkrycie, że Robert został poczęty, zanim ich rodzice się pobrali. To zasadniczo zmusiło ich do zawarcia małżeństwa. Robert kończy tę porywającą rodzinną dyskusję, mówiąc z niesmakiem Ray "Gratulacje..." przed wypluwaniem tego zinger.

Jeśli kiedykolwiek pojawił się cytat, który najlepiej zilustruje miejsce Roberta w tej serii i cechy serialu? ogólnie, ten ten właściwy.

NastępnyTeoria Wielkiego Wybuchu: 10 związków, o których fani wiedzieli, że są skazane na porażkę od samego początku

O autorze