Wczesne recenzje i reportaż „Fifth Estate”: Condon, Cumberbatch i Wikileaks Saga

click fraud protection

Wszyscy obawiali się, że Bill Condon - niegdysiejszy reżyser finału do Zmierzch franczyza i pomysłodawca takich filmów jak: Bogowie i potwory oraz Kinsey - ma jednostronny program polityczny ze swoim najnowszym filmem, biografią Wikileaks/Julian Assange Piąta WładzaZapewniam: jego intencje są ściśle ponadpartyjne, przynajmniej jeśli wierzymy mu na słowo w powyższym felietonie. W ciągu zaledwie dwóch i pół minuty, kawałek rzuca światło nie tylko na motywacje Condona w jego filmie, ale także na jego głównego bohatera, Benedicta Cumberbatcha.

Teledysk nie mógł być bardziej na czasie: pojawił się wczoraj w sieci, aby zbiegł się z otwarciem tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto, gdzie Piąta Władza (którego tytuł nawiązuje do współczesnych alternatywnych mediów, znalezionych w sieci i składających się z samozwańczych dzienników obywatelskich) cieszył się swoją światową premierą. Chociaż jest niewiele, jeśli w ogóle, nowych materiałów do obejrzenia, które nie zostały jeszcze pokazane

w pierwszym zwiastunie, mimo to można z niego wydobyć wiele informacji o duchu spektaklu.

Jedno jest pewne: w grę wchodzi wiele pomysłów Piąta Władza. Główną troską Condona jest przedstawienie „większych problemów” kontrowersji Wikileaks i zbadanie każdej ich strony, używając gatunku thrillera jako powłoki; myśleć Sieć społeczna dla Assange'a i jego strony internetowej. Wyraźnie podkreśla też, że jego film w żadnym wypadku nie powinien być odbierany jako dokumentalny i ma do tego prawo – takie cechy jak Kradniemy sekrety: historia Wikileaks są prawdopodobnie lepszymi zasobami dla osób zainteresowanych twardymi faktami i historią.

Z drugiej strony Cumberbatch i Daniel Bruhl (Bękarty wojny) opisują narrację jako opowiadającą o dwóch przyjaciołach, Assange i Danielu Domscheit-Bergach (Bruhl), współpracujących w imię sprawiedliwości społecznej. Ich historia opowiada o błyskawicznym wzroście popularności i hańbie na arenie światowej, a także o skutkach tego szybkiego wzrostu. To dążenie jednak spotyka się w środku z ogólnym celem Condona: wszyscy uczestniczący. Od Cumberbatcha, Condona i Bruhla po Laurę Linney i Stanely'ego Tucci, każdy ma komentarz na temat tego, co Piąta Władza ma do powiedzenia o dziennikarstwie w erze informacji.

WCZESNE RECENZJE

Wygląda więc na to, że film ma dużo na głowie i stara się poruszyć kilka kwestii dotyczących Wikileaks, Assange'a i wpływu czujności cywilów na przepływ danych na całym świecie. Ale to pozostawia nam jedno znacznie większe pytanie: czy Piąta Władza jakieś dobre? Po pokazie wczorajszej nocy dla wyczekującej publiczności TIFF, pojawiło się kilka wczesnych recenzji i ogólny konsensus – przynajmniej obecnie – brzmi „tak”, choć z kilkoma zastrzeżeniami. Jedną z godnych uwagi, powracającą krytyką, z jaką spotyka się film Condona, jest to, że odgryza trochę więcej, niż może przeżuć:

Różnorodność:

Każde pięć minut wyeksponowanych ludzkich zainteresowań lub materiałów informacyjnych w tle może z łatwością ukazać samoistną funkcję. Najmilszą i najbardziej potępiającą rzeczą, jaką można powiedzieć o „Piątej Władzy” jest to, że przede wszystkim kuśtyka się, próbując upchnąć więcej materiału wymagającego kontekstu, niż powinien mieć jakikolwiek pojedynczy dramat Niedźwiedź.

Opiekun:

Takie poprawki nie spowodują cofnięcia licencji artystycznej. W rzeczywistości, adaptując zarówno książkę o romansie autorstwa dziennikarzy Guardiana Davida Leigha i Luke'a Hardinga, jak i aktywisty technologicznego Relacja Daniela Domscheita-Berga z pracy dla Assange'a Piąta Władza to projekt, w którego źródłach można umieścić znaczne wiara. Z pewnością Condon. Czasami wydaje się, że ryzykuje spójność dla chronologii, dając nam własny nadmiar danych, nie oferując wystarczającego zestawu, za pomocą którego możemy je przesiać.

Z drugiej strony niektórzy krytycy uznali artystyczne wybory Condona za wymuszone i rozpraszające, przypominając zbyt wiele błędów popełnionych w podobnej taryfie z lat 90. XX wieku. W przeciwieństwie do Davida Finchera, który znalazł sposób na sprawienie, by dramat kręcił się wokół powstania Facebooka, Condon podobno nie do końca odkrywa sposób na wydobywanie ekscytacji ze scen, w których Bruhl i Cumberbatch węszyli i rąbali ich Klawiatury:

HitFix:

Scenarzysta/reżyser Bill Condon zasługuje na wszelkiego rodzaju szacunek, próbując wymyślić sposób na sprawienie, by duże fragmenty tego filmu były bardziej dynamiczne wizualnie, niż można by się spodziewać, biorąc pod uwagę, że dotyczy to głównie ludzi siedzących przed laptopami i piszących, ale napotyka wiele takich samych problemów, które były częścią wszystkich filmów o „hakerze komputerowym” w lata 90. Jedynym sposobem, aby uczynić to bardziej ekscytującym wizualnie, jest próba znalezienia sposobu, abyśmy jako widzowie poczuli, jak to jest być Assange i Domscheit-Berg, gdy publikują materiał, o którym wiedzą, że wstrząśnie status quo, a są momenty, w których film dobrze to uchwycił. dobrze. Są inne momenty, w których wydaje się, że po prostu zbyt mocno naciskają, aby stworzyć wizualną metaforę, i ostatecznie wyciągnął mnie z tych scen, zamiast pozwolić mi w pełni w nie zainwestować.

JoBlo:

Condon utrzymuje film w bezlitosnym, techno-thrillerowym tempie, ale znowu udaje mu się, aby nie był zbyt zagmatwany lub przytłaczający. Jedynymi prawdziwymi błędami Condona są stylistyczne, ze zbyt wieloma scenami, które próbują uczynić pisanie na czacie ekscytującym filmowo, a wyniki wydają się być pozostałością po hakerskim thrillerze z lat dziewięćdziesiątych, takim jak HACKERS lub THE INTERNET. Nakładanie napisanych wiadomości na twarze i inne sztuczki nie mogą nie czuć się tandetne. To samo dotyczy częstego używania przez Condona ciężkich motywów wizualnych, takich jak wczesne dni Wiki-Leaks przedstawiane jako biuro pełne setek Assange'ów. Te wcięcia mogą być interesujące wizualnie, ale znowu wydają się bardziej niż trochę wymyślone i niepotrzebne (myślę, że mniej znaczy bardziej wizualnie w filmach takich jak ten).

To powiedziawszy, wydaje się, że Condonowi udało się stworzyć prowokacyjną myśl na temat zmian związek między prawdą a technologią, a także charakterem współczesnego dziennikarstwa w dobie Świata Szeroka sieć. Jeśli Piąta Władza nie osiąga całkowitej spójności pod względem fabuły, to i tak ludzie będą mówić o jego temacie:

zderzak:

Prawda i technologia są nieubłaganie splecione, ponieważ medium jest przekazem. Nawet Condon domyślnie przyznaje, że jego film stworzył postrzeganie Assange'a na podstawie materiału źródłowego, a także obsady, edycji itp. Piąta Władza nie próbuje zdemaskować „prawdziwego” Juliana Assange'a. Próbuje zbadać, w jaki sposób dzieło Assange'a skierowało nasze postrzeganie „prawdy” w odważny, nowy i kontrowersyjny kierunek. Piąta Władza zapewnia kolejną warstwę, na której zamiast wykładu o dziennikarstwie i reportażach w erze cyfrowej otrzymujemy zabawny, krzykliwy obraz, który sprawia, że ​​bierzemy pod uwagę źródło.

Jest jednak jedna rzecz, z którą wszyscy chętnie się zgadzają: Cumberbatch jest fantastyczny jako Assange. Być może Piąta Władza będzie jego znakiem rozpoznawczym w 2013 roku, co w sumie sprawiło, że do tej pory był niesamowicie zajęty (Star Trek W Ciemność) i zobaczymy, jak będzie coraz bardziej zajęty, gdy zbliżamy się do końca roku (12 lat niewolnika, Hobbit: Pustkowie Smauga). Wygląda na to, że jest tutaj na szczycie swojej gry.

Telegraf:

Głos jest bogato doskonały, nie tylko podkreśla brzęczący akcent Assange'a, ale jego mokry, mokry głos na koszulkę. Eksplozja wściekłości podczas lotu, gdy uderza w laptopa, zalewa siedzenie z przodu śliną, w jednym z niezliczonych momentów, w których pokazano, jak traci swój ledwie istniejący chłód. Aroganckie przekonanie Assange'a o krokach, jakie podejmuje dla ludzkości, jest z pewnością darem dla aktora, ale Cumberbatch oddaje nam inne dary: sprawia, że ​​rola staje się ucztą urojonej pewności, a paranoidalne demony skubią ją ze wszystkich boki.

Więcej recenzji może pojawić się w Internecie w ciągu najbliższych kilku dni, ale jeśli nie, to nie zostało zbyt wiele czasu? Piąta Władza otwiera się dla szerokiej publiczności i rozpoczyna pokazy dla prasy. Na razie ogólne wrażenie filmu jest mocne, choć nierówne; możliwe, że może to wywołać nową dyskusję na temat miejsca organizacji takich jak Wikileaks w obecnym krajobrazie medialnym. Zobaczymy sami za około miesiąc._____

Piąta Władza pojawia się w amerykańskich kinach 18 października 2013 r.

Źródła wymienione powyżej

90-dniowy narzeczony: Natalie podaje mylące informacje na temat związku z Mike

O autorze