Wywiad z Jasonem Schwartzmanem: Klaus

click fraud protection

Netflix wkracza w świąteczny nastrój z Klaus, animowana opowieść przedstawiająca pochodzenie Świętego Mikołaja. Fabuła rozpoczyna się od listonosza, granego przez Jasona Schwartzmana, który podczas stacjonowania za kołem podbiegunowym spotyka stolarza o imieniu Klaus. Schwartzman podzielił się tym, jaki rodzaj współpracy miał z reżyserem Sergio Pablosem, jeśli chodzi o rozwój jego postaci, a także jak egoistyczna motywacja doprowadziła do tak bezinteresownej tradycji.

To niesamowity film. Animacja jest piękna i przypomina mieszankę stylów. Czy możesz ze mną porozmawiać o podejściu do filmu; rodzaj dawania w tym Mikołajowi opowieści o pochodzeniu?

Jason Schwartzman: Tak, to była zarozumiałość w filmie…

Przede wszystkim powiem tylko to. Słyszałem o tym filmie, w którym głównym bohaterem jest może listonosz. W dzisiejszych czasach nie widuje się zbyt wielu filmów o usługach pocztowych. To było dla mnie całkiem ekscytujące. Pomyślałem: „Dobra, film o poczcie. Zróbmy to. Jestem w." Uwielbiam pisać listy. Nie robię tego, ale kocham to.

Ale w każdym razie, kiedy czytam scenariusz, uwielbiam to, że proces dawania prezentów miał swoją historię. Ale to było takie praktyczne. To jest coś, co uważałem za najlepsze w tym; że nie pochodzi z miłości lub magii. Pochodził od tej chciwej osoby, która próbowała napisać określoną liczbę listów, aby móc opuścić ten obszar. Kochałem to.

Ale z tego wynikło tyle ciepła i miłości, że ostatecznie go to zmieniło. I tak naprawdę była to dla mnie historia początków komunikowania się z ludźmi, których nie znasz. To jest wielki wniosek: dlaczego walczymy? Nawet się nie znamy. Porozmawiajmy. Zrozummy.

Pisanie listów to metafora, ale też prawdziwa. To jest, wiesz – komunikuj się, ucz, pisz, łącz się. I myślę, że to potężna rzecz.

Czytałem, że reżyser powiedział, że ponad połowa twoich linijek była improwizowana. Dlaczego takie podejście przyjęto w przypadku Jespera?

Jason Schwartzman: Nie znam tych liczb. Nie mogę potwierdzić tych liczb.

Nie, po pierwsze nie mogę powiedzieć, że 50% linijek postaci było improwizowanych. Był scenariusz, który został napisany, ale Sergio's z Hiszpanii. I na początku powiedział: „Niektóre z linijek, które tu są, nie jestem do końca pewien, jak je najlepiej wyrazić”. Więc wbudowany w jego tworzenie był rodzajem aspektu wyszukiwania i rodzajem ustalenia właściwego głosu dla Jespera. Tylko jego zmysł mówienia i takie tam.

To powiedziawszy, powiem, kiedy robisz coś, co jest animowane przez wiele, wiele lat – myślę, że jeden Najzabawniejsze i wyzwalające jest to, że tak naprawdę jest tam najwyżej cztery lub pięć osób to. Czas ludzi jest cenny, a czas w studiu nagraniowym jest cenny. Ale jeśli robisz coś na żywo, ogólnie rzecz biorąc, będzie to większa grupa ludzi z większym sprzętem. A w ogóle to tylko większa produkcja, nawet najmniejsza.

Czuję, że jeśli ktoś gra [na żywo], jesteś znacznie bardziej skoncentrowany na dostaniu się dokładnie tego, co zostało napisane, osiągnięciu tego i kontynuowaniu. Ale w tym przypadku, na przykład, jeśli zrobiłeś kilka wersji wiersza i mówią: „Czy możemy po prostu spróbować teraz, gdy powiem wszystko od tyłu?” lub cokolwiek… to znaczy, zadawanie tego pytania na głos jest mniej nerwowe, ponieważ nie prosisz grupy ludzi, aby usiedli i pobłażali ci, gdy ty zadzierasz wokół.

Jest eksperymentalny w sposób, który uwielbiam, na przykład, możesz wypowiadać linijki kilka razy, wydobyć je i tak jakby [zacząć] się nimi bawić. Więc może niektóre z tych linijek mogły wejść do filmu. Ale przez większość czasu po prostu czytałem scenariusz i często nie czytałem go poprawnie, a potem pomyśleli, że improwizuję.

Właściwie pomyślałem, że to było naprawdę genialne, sposób w jaki wpleciono historię Jespera w tworzenie i wpływ Świętego Mikołaja. Gratulacje z okazji filmu; to świetna zabawa. I pięknie się na to patrzy.

Jason Schwartzman: Wiem. Sergio jest niesamowitym artystą.

Pamiętam, że pierwszy raz spotkałem się z nim w sprawie filmu i zadałem mu pytanie o scenę i powiedział: „No wiesz, Jesper… Tutaj”. Wyjął szkicownik i ołówek, a potem po prostu narysował scenę. Na przykład szybko naszkicowałem to na moich oczach, a on odpowiedział w ten sposób. To była piękna rzecz i to był piękny rysunek. Pomyślałem: „To jest osoba, z którą chcesz kręcić film”.

Klaus jest teraz przesyłany strumieniowo w serwisie Netflix.

Rebecca Ferguson próbowała zagrać dźwięki z kaczora Donalda na wydmie