Zespół „MacGrubera” opowiada o filmach akcji z lat 80. i nadużywaniu selera

click fraud protection

Jak to jest grać proste postacie w filmie takim jak ten?

RP: Było fajnie. Czułem, że cała moja praca przy tym filmie polega na tym, żeby się nie zepsuć. Szczególnie z Willem i nie wiedząc, co może, a czego nie może zrobić w danym ujęciu – to zawsze była przygoda. Opracowałem technikę wbijania paznokcia w kciuk, aby odwrócić uwagę, kiedy muszę trzymać go razem.

KW: Jeśli jeszcze raz obejrzysz [scenę miłosną], zobaczysz, że trochę odwracam głowę, bo właściwie się śmieję – nie wiem, czy mieli [ujęcie], w którym się nie śmieję. Przepraszam! [Aby się nie śmiać] Noszę naprawdę obcisłą bieliznę… nie, tylko przygryzam wargę.

Jak przedstawiasz film jak? MacGrubera?

WF: Najpierw musieliśmy się sprzedać na ten pomysł! [Lorne Michaels] podszedł do nas, a my byliśmy tak samo sceptyczni jak wszyscy – mam na myśli 90-sekundowy skecz o facecie, który za każdym razem wybucha. Ale pomyśleliśmy też, że to byłoby głupie z naszej strony, żebyśmy przynajmniej nie zobaczyli, czy możemy wpaść na jakieś pomysły, a kiedy usiedliśmy, aby to napisać, pierwszą rzeczą, która była jasna, było to, że nie mogliśmy tak po prostu powtarzać szkicu przez 90 minut - chcieliśmy coś zrobić inny; różny. Więc zaczęliśmy wyrzucać te wszystkie szalone pomysły i wkrótce mieliśmy ich dość, że pomyśleliśmy: „O rany, to jest naprawdę zabawne, idźmy dalej!" Na każdym kroku myśleliśmy, że ktoś przyjdzie i powie „Nie możesz tego zrobić, prawda? zwariowany? To dziwne, obrzydliwe...” [Ale] ten krok nigdy nie nadszedł! Pozwalali nam robić, co tylko chcieliśmy, mieliśmy w tym tyle swobody i naprawdę byliśmy w stanie zrobić dokładnie taki film, jaki chcieliśmy zrobić! To było...

JT: ...Szokujące!

WF: Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak się okazało.

KW: Nie miałem pojęcia – myślę, że byłem jak wszyscy inni na świecie, gdzie jest jak: „Jak zrobią film z tego małego szkicu?” Nie wiemy kim są te postacie, nie wiemy, co robią, nic o nich nie wiemy... ale Jorma, John i Will to jedni z najlepszych pisarzy, z którymi kiedykolwiek pracowałem, więc po prostu wiedziałem, że sprawią, że będzie to szalone i zabawne .

RP: Po obejrzeniu [SNL cyfrowe filmy krótkometrażowe], których Jorma jest bardzo częścią, wiedziałem, że film będzie miał przewagę… to mnie naprawdę podekscytowało, fakt, że Jorma go wyreżyserował.

KW: Kiedy mówiłem ludziom o filmie, mówię: „Cóż, Ryan Phillippe jest w tym, Val Kilmer!”… Więc to nam pomogło.

RP: Internet przewidział, że to koniec naszych karier - mojej i Val. Więc to było zabawne.

Jak funkcjonuje zespół pisarski Forte, Taccone, Solomon?

WF: Cóż, Joorma jest dobrym typerem, John jest naprawdę dobry w parzeniu kawy, a ja świetnie radzi sobie z interpunkcją, dowcipami, strukturą - nie, żartuję.

JT: Cóż, piszemy wszystko MacGrubers w programie razem...

WF: Wszyscy mamy bardzo wspólną wrażliwość...

JT: Czuję, że pisanie zespołów sprawia, że ​​najlepiej się bawisz, kiedy zaczynasz przerzucać się na żarty. Więc jedna osoba ma wstępny pomysł, a następna dodaje się do tego, a następna osoba dodaje do tego… te są to dowcipy, które mnie najbardziej ekscytują – kiedy widzę dowcip, który jest naprawdę inspirujący i ma poziomy do to... Był taki moment, w którym ja i John patrzyliśmy... mógł to być film Stevena Seagala… w którym nastąpiła eksplozja i usłyszeliśmy warkot kuguara – ROWRL! - a my powiedzieliśmy "To najbardziej śmieszne... słyszałeś to? O mój Boże, musimy to włożyć!"

KW: Poszli na własną rękę, żeby to napisać i mieli bardzo mało czasu, żeby to wszystko zebrać w całość i zasadniczo powiedzieli: „Wyślemy ci to, kiedy będzie gotowe”. Ale na szczęście, kiedy mi to przysłali, było świetnie i była cała ta historia, a [Vicki St. Elmo] była teraz piosenkarką i było… tak dobrze, że zrobiliśmy teksty i powiedzieliśmy „W porządku, jesteśmy dobry!"

RP: Kiedy przysłano mi scenariusz, siedziałem sam w domu i czytałem go – śmiałem się na każdej stronie i po prostu mówiłem: „Nie ma mowy, żeby ten film nie był śmieszny – jest tam”. Myślę, że to zabawne.

A propos Stevena Segala, czy to przypadek, że Val Kilmer wygląda jak Segal w filmie?

JT: Powiedziałbym, że to prawie pomysł Val! Miał już ten kucyk i zapytał nas, czy chcemy, żeby go zatrzymał i wszystkich naszych fryzjerów powiedział: „Nie, każ mu ściąć włosy, każ mu ściąć włosy!” a my powiedzieliśmy: „Absolutnie nie, wyglądasz Świetnie."

KW: [Val] jest niesamowicie interesujący i zabawny, a on jest szalony w najlepszy sposób - tak jak lubię...

RP: Sympatyczny ekscentryk...

KW: Jest niesamowity, zawsze żartuje...

RP: I tak mu się to podobało – jak podczas produkcji wysyłał e-maile z pogróżkami do Willa jako Cunth… Wszyscy po prostu przyszliśmy się bawić i mieliśmy odpowiednie nastawienie, by zrobić ten głupi film.

Z czego SNL będzie się wyśmiewać w przyszłym sezonie?

JT: Masz na myśli to, co w przyszłości będzie zabawne?

WF: "W przyszłości będzie kolejny wyciek ropy, ale to będzie zabawne!"...Nie, to sytuacja natychmiastowa, my tak naprawdę nie bankuj pomysłów, więc rzeczy, które zobaczysz w sobotę, to rzeczy [my] zaczynamy wymyślać w poniedziałek zanim. Więc nie można powiedzieć.

JT: Bardzo trudno jest pojąć przez program, że faktycznie jest na żywo, dopóki tam nie pojedziesz. To takie szybkie, a harmonogram tak wyczerpujący... Ostatni szkic MacGrubera, który zrobiliśmy dla Betty White, zakończyliśmy kręcenie o 18:00. Piątek… i dosłownie wychodził [na antenie], gdy był przyjmowany do komputerów. To ta ostatnia minuta.

WF: Słynny cytat Lorne, który jest doskonały, brzmi: „Nie robimy programu, ponieważ jest gotowy, robimy program, ponieważ jest 11:30”.

Jak szalone jest kręcenie takiego filmu MacGrubera w zaledwie 28 dni?

JT: Mają przewagę, z którą mieliśmy MacGrubera to szczerze szybkość, z jaką musieliśmy to złożyć. Poruszało się tak szybko – mieliśmy sześć tygodni przedprodukcji, mieliśmy 28 dni na nakręcenie i takie mieliśmy krótki okres na napisanie filmu – i taki krótki okres [postprodukcji] – to prawie jak po drodze [SNL] działa, gdzie wszystko dzieje się tak szybko, że musisz po prostu iść z instynktem. Zasadniczo napisaliśmy dokładnie to, czego chcieliśmy, i wykonaliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy – za pieniądze i czas, które mieliśmy – dokładnie to, czego chcieliśmy… z tego bardzo głupiego materiału pierwotnie do postaci, którą pokochaliśmy… do tego, że mogliśmy umieścić go w tym szalonym filmie akcji… szczerze mówiąc, to był taki sen, że jesteśmy po prostu szczęśliwi, że to istnieje.

RP: Zrobiłem wystarczająco dużo niezależnych filmów... więc w pewnym sensie już wcześniej byłem na [tę] drodze. Trochę nie pasuje do aspektu komediowego, ale zwięzłość harmonogramu zdjęć, do której byłem przyzwyczajony… więc nie było to dla mnie nowe… Mogę powiedzieć, że to film, o którym miałem nadzieję, że zrobimy - jest to, co miałem nadzieję, że będzie... Will był tak oddany i daje naprawdę niesamowity komediowy występ.

KW: Myślę, że jest to całkiem zgodne z tym, co [wyobraziłem]... Fajnie jest zobaczyć sceny, w których nie było, i jak się potoczyły.

WF: Jesteśmy naprawdę dumni z tego, jak się okazało. Jest pełen brudnego, obrzydliwego gówna.

[Śmiech dookoła]

MacGrubera pojawi się w kinach już w najbliższy piątek, 21 maja. Koniecznie sprawdź jutro naszego urzędnika Ekran Rant recenzja!

Poprzednia 1 2

90-dniowe fani nad Big Edem w samotnym życiu po zaręczynach z Liz