Josh Cruddas: Wywiad z Resident Evil Raccoon City

click fraud protection

Josh Cruddas w roli Bena Bertolucciego w Resident Evil: Witamy w Raccoon City i pojawi się także w 2022 roku Księżyc. Witamy w Raccoon City to ponowne uruchomienie kultowego mieszkaniec zła franczyzy filmowej i po raz pierwszy wiernie adaptuje dwie pierwsze gry z serii. Księżyc to najnowszy film katastroficzny Rolanda Emmericha, reżyser Dzień Niepodległości.

Ekran Rant usiadł z Joshem Cruddasem, aby omówić oba filmy, a aktor ujawnił, jak pokonał swoje obawy przed byciem na planie z żywymi zombie, szczegóły dotyczące jego Księżyc charakter i jak oba doświadczenia pomogły mu wydać jego debiutancki album popowy.

Ekran Rant: Więc będziesz w Resident Evil: Witamy w Raccoon City. Czy przed zalogowaniem się znałeś gry lub poprzednie filmy?

Josh Cruddas: Znałem oba. Zawsze powtarzam, że jako dziecko bałem się grać w te gry, bo trochę boję się Świnki Peppy [śmiech]. Więc starałem się być naprawdę odważny, zanim nakręciłem film. Trochę w to zagrałem – to taka dobra gra. To takie przerażające, jak wszyscy. b

Ale te pierwsze i drugie, na których oparty jest ten film, są po prostu takie przerażające. I tak dobrze. A filmy są oczywiście czymś zupełnie innym niż to, co robimy z tym nowym. Ale są takie świetne. Tak pełne akcji. I są takie wspaniałe, szalone scenografie i takie tam. To było bardzo ekscytujące dowiedzieć się, że będę częścią tej dość mocno ugruntowanej serii. Byłem tym bardzo podekscytowany.

Twoja postać, Ben Bertolucci, jest majorem w seria gier. I chociaż sam film ma miejsce w 1998 roku, jeśli chodzi o jego teorie spiskowe i tego typu rzeczy, to z pewnością jest tam trochę współczesnego znaczenia. Więc jak to było sięgać po to?

Josh Cruddas: To trudne, ponieważ w tej chwili w naszym świecie krąży wiele teorii spiskowych na temat naprawdę szalonych rzeczy. Ale starałem się odciągnąć Bena i jego ideologię od tego, ponieważ jego prawdziwą motywacją jest troska i troska o to, co dzieje się w tym małym miasteczku w Ameryce. W grach jest to trochę z perspektywy zewnętrznej, gdzie zostaje przetransportowany drogą powietrzną w tę sytuację i wpada w całkiem nieprzyjemne rzeczy.

Ale w filmie chcieliśmy, żeby naprawdę troszczył się o ludzi z tego miasta i naprawdę martwił się ich losem i co tak naprawdę się dzieje i jak ta gigantyczna współpraca była rodzajem gry w Boga w najgorszy sposób z tymi prawdziwymi ludźmi? społeczność. Mam więc nadzieję, że jest dość sympatyczną postacią, ponieważ sympatyzuje z grami – wyraźnie chce pomóc. Na każdym kroku spotykają go złe rzeczy. I na pewno to przeniesione z gier.

Oczywiście poprzednie mieszkaniec zła kino były wielkimi hitami, ale myślę, że jedną z rzeczy, na które fani tej serii naprawdę czekali, była dokładna adaptacja tej gry. A już o tym dużo mówiono Witamy w mieście szopów! - ożywić to, nie tylko wizualnie, ale nawet w horrorze. Jak by to było na planie?

Josh Cruddas: Tak, myślę, że masz rację, to zdecydowanie klimat. Całość jest klimatem. Pasuje do gier, czyli co Johannes [Roberts], reżysernaprawdę, naprawdę chciałem to zrobić. Do materiału źródłowego gier podchodził jak do powieści. I tak dostaliśmy plany od Capcom na zestawy i są niesamowicie realistyczne. Zbyt realistyczne. Jeśli boisz się tak jak ja, to naprawdę przerażające. W tych lokalizacjach, w których wchodzisz, myślisz: „O mój Boże, czy zostanę ugryziony przez hordę zombie?" Jest bardzo, bardzo dobrze zrobione.

A jeśli chodzi o to, jak jest nakręcony do muzyki - będzie dużo ludzi kiwających głową w teatrze, ludzie, którzy grają w tę grę, będą mówić: "Ok, tak, jakby robili wszystko dobrze.„ Fajnie jest to zobaczyć, ponieważ oryginalne filmy szły w innym kierunku. A te naprawdę są jak list miłosny do gier, jeśli jesteś kimś, kto gra w te gry. A jeśli jesteś kimś takim jak ja, kogo boją się horrory – miałem szczęście być w kilku, których znasz – po prostu czytam scenariusze. Wiesz, robisz film, a na końcu nadal jesteś przerażony. Więc to na pewno coś innego.

Skoro znałeś franczyzę, jak to było wejść na ten plan i zobaczyć Raccoon City i… Rezydencja Spencerów i wszystkie te rzeczy? Co to za uczucie?

Josh Cruddas: To dość surrealistyczne. Możesz powiedzieć, kiedy ludziom na czymś zależy, prawda? Kiedy pracujesz nad filmem, w którym ludzie z każdego poziomu, z ekipy na ziemi na ludziom, którzy planowali te rzeczy z wyprzedzeniem, możesz powiedzieć, kiedy jest opieka zajęty. I to jest dokładnie to, co czułem. Miałem szczęście pracować z kilkoma producentami już wcześniej nad tym filmem i wyraźnie pasjonowali się tym. Jest pewien poziom opieki, więc było super fajnie wejść. A potem widząc emblematy Departamentu Policji Miasta Raccoon na ziemi. Przeszli pełną milę. I myślę, że mam nadzieję, że ludzie naprawdę to pokochają.

Ty też będziesz w Księżyc od Rolanda Emmericha w przyszłym roku, czy możesz opowiedzieć mi trochę o swojej postaci w tym filmie?

Josh Cruddas: Tak. Cóż, Scrawny, jak możesz sobie wyobrazić, jest kimś bardzo podobnym do mnie. Nie jest miłym facetem. Na pewno jest złym facetem. Jak nie możemy temu zaprzeczyć. Ale w pewnym sensie sabotuje niektóre naprawdę ważne rośliny, które mają ludzie na Ziemi. Ktoś, kogo naprawdę podziwiam, Michael Peña, który gra Toma w tym filmie, ma naprawdę misję na życie lub śmierć, którą muszą wykonać na Ziemi, podczas gdy w kosmosie dzieją się szalone rzeczy. A Scrawny to facet, który po prostu znajduje sposób, aby spróbować zrujnować te plany tak bardzo, jak to możliwe, najlepiej jak potrafi. A on jest z ekipą – wszyscy jesteśmy rudzi, Kyle i Katy [Breier], a ja jesteśmy jak rudowi źli faceci. I wiesz, obaj są naprawdę twardzi i właśnie zdecydowałem, że myślę, że Scrawny jest po prostu szczęśliwy, że jest tam, jest szczęśliwy, że jest częścią zespołu okropnych ludzi.

To będzie spektakularny film w IMAX i wariuję, bo jestem kinomaniakiem. Oczywiście. Więc zobaczenie mojej chudej twarzy w IMAXie będzie czymś, czego świat nie będzie chciał, ale ja tak, więc jestem bardzo podekscytowany.

Więc Scrawny jest trochę bardziej złym facetem, a potem masz Bena, który jest zdecydowanie bardziej dobrym facetem. Więc jak to było przejść do tej roli z Księżyc oraz Miasto Szopów strzelanie tak blisko siebie?

Josh Cruddas: Całkiem blisko siebie. To był szalony okres. W tym samym czasie, kiedy kręciłem Miasto Szopów, Kręciłem kolejny film w innym mieście. Więc to kręci się tam i z powrotem, a potem Księżyc stało się zaraz potem. Miałem dużo szczęścia - dużo pracuję i robię wiele fajnych rzeczy, ale zwykle gram okropnych ludzi i gram w Bena było to właściwie trochę uczta, ponieważ jest tam prawdziwe serce i chcemy, żeby miał też poczucie humoru, co myślę, że jest ważny.

Jest tam prawdziwe serce, więc od grania go do grania tego łobuza w Scrawny, a zaraz potem do filmu o nazwie Kaskada Grałem jeszcze straszniejszą osobę. Więc to jest jak schody prowadzące do piekła, jak sądzę [śmiech]. Ale tak, to zawsze uczta; Na pewno uwielbiam bawić się różnymi wibracjami.

Nawet same filmy – przechodzisz z tego super ostrego, super mrocznego horroru z mnóstwem praktycznych efektów zombie do tego spektaklu CGI. Jak wyglądało to przejście od mieszkaniec zła do katastroficznego filmu Rolanda Emmericha?

Josh Cruddas: W Kanadzie robimy wszystko. Robimy filmy, które zostały nakręcone dla trzech hot dogów i kanapki, a potem robimy filmy za 150 milionów dolarów, takie jak film Rolanda. Naprawdę chcieliśmy, aby wiele rzeczy wyglądało tak realistycznie, jak to tylko możliwe Miasto Szopów więc jest to bardzo praktyczny film pod względem efektów, makijażu i efektów specjalnych. To wszystko jest naprawdę fajne. Mogłeś zobaczyć, jak to się dzieje w dniu takim jak "Och, to jest teraz przerażające."

A potem wchodzisz do świata Rolanda i wszystko jest tak skrupulatnie zaplanowane. Tak jak pokazał nam wszystkie pre-vis dla wszystkich efektów wizualnych, więc w pewnym sensie wiemy, co się dzieje. Ale musimy być jak "Dobra, musimy być przerażeni później i działać teraz. Zobacz wyniki później." Więc tak jest, to zdecydowanie fajne przejście. Myślę, że to trzyma mnie na palcach.

Obie sytuacje są na swój sposób przerażające. Masz na twarzy to super-specyficzne zombie. A potem masz zielony ekran, księżyc spadający dosłownie na Ziemię. Czy zauważyłeś, że po prostu znajdujesz w sobie ten strach, gdy grasz na obu, czy też musisz udać się w różne miejsca jako wykonawca?

Josh Cruddas: Zawsze mówię ludziom, że istnieje we mnie wrodzony strach, który żyje we mnie każdego dnia tygodnia, niezależnie od tego, czy idę po zakupy, czy cokolwiek innego. Czuję, że tak bardzo się boję horrorów. Ale myślę, że to na pewno atut. Dużo mówię o strachu io tym, jak niestety strach jako aktor cię powstrzymuje. Przez większość czasu powstrzymuje cię to przed dokonaniem wyborów, które chcesz podjąć, niezależnie od tego, czy jesteś na przesłuchaniu, czy jesteś na takim gigantycznym zestawie. Ale szczególnie dla Księżyc, mógłbym bardzo łatwo zostać połknięty żywcem przez skalę i zakres tego filmu. Muszę naprawdę aktywnie starać się, aby tak się nie stało, aby naprawdę upewnić się, że bawię się tak często, jak tylko mogę i jestem w tym, ryzykując i podejmując ryzyko. Mam nadzieję, że się opłaciło. Zobaczymy w lutym.

Ale jest w tym prawdziwa radość i naprawdę mi to pomogło. Wydaję album, mój pierwszy album z muzyką pop, na którym siedzę od bardzo, bardzo długiego czasu. I pod koniec dnia pomyślałem: "Dlaczego zajęło mi to dużo czasu?" I to z powodu tego strachu, prawda? Chcesz, żeby wszystko było idealne, a jeśli ludzie znają mnie z czegoś innego, to wejdą w ten świat tego albumu – nazywa się to Pokaz odmiany - i chciałem, żeby ludzie się tym bawili. Więc jest ten wrodzony rodzaj terroru, który robisz z czymkolwiek artystycznym.

A potem zrobiłeś ten program dla HBO Asia, Poszukiwacz marzeń, za którą zdobyłeś nagrodę za komponowanie?

Josh Cruddas: Cóż, nie wiem, czy wygrałem nagrodę, ale byłoby miło. Miałem szczęście, że zdobyłem kilka nagród za komponowanie. Ale tak, napisałem muzykę do tego programu zatytułowaną Poszukiwacz marzeń na HBO Asia i tak było – znowu nie było zbyt wiele czasu na strach ze względu na czas realizacji tych odcinków. Oni są jak "Dobra, potrzebujemy pierwszych czterech odcinków i wszystkich głównych tematów na trzy tygodnie przed Bożym Narodzeniem.„I wiesz, to wielki sci-fi, flagowy godzinny dramat i nie ma czasu na pytania, nie ma czasu na robienie czegokolwiek poza podążaniem za swoim instynktem. Myślę, że to naprawdę mi pomogło Pokaz odmiany, rozpowszechnianie tego i po prostu bycie jak „OK, to jest coś, co mogę teraz zrobić.Strach trochę zniknął.

Kluczowe daty wydania
  • Resident Evil: Witamy w Raccoon City (2021)Data premiery: 24.11.2021

MCU Daily Bugle wprowadza oficjalny TikTok przed Spider-Man: No Way Home

O autorze