Frank Miller dał jednemu klasycznemu bohaterowi DC pochodzenie prosto z 300

click fraud protection

Frank Miller narysował genezę Oriona Nowych Bogów Jacka Kirby'ego, a efekt końcowy wygląda na wyrwany ze stron 300.

Większość fanów może nie zdawać sobie z tego sprawy Franka Millera kiedyś narysował historię powstania klasyka DC bohater Orion zNowi bogowie w stylu jego epickiej serii 300. Jako jeden z najbardziej wpływowych twórców komiksów wszechczasów, interesujące jest obserwowanie, jak Miller mierzy się z postaciami stworzonymi przez innego legendarnego twórcę, Jacka Kirby'ego, o tym, co może być ostatecznym dziełem Króla w światach New Genesis i Apokolips.

Do czasu, kiedy przeniósł się z Marvel do DC we wczesnych latach siedemdziesiątych, Jack Kirby współtworzył już prawie cały wszechświat ze Stanem Lee. W DC Kirby stworzył serię tytułów, które później stały się znane jako saga o Czwartym Świecie. Nigdy nie mając szansy, aby naprawdę dokończyć historię New Genesis i Apokolips, inni twórcy pojawiali się przez lata, aby zapewnić własne spojrzenie na niezatarte kreacje Kirby'ego. W roku 2000 scenarzysta/artysta Walt Simonson rozpoczął całkowicie nową serię, w której występuje syn Darkseida, Orion. Począwszy od numeru 3, tzw

Orion seria rozpoczęła się od historii zapasowych zatytułowanych „Tales of the New Gods”. Pierwsza z nich, „Nativity”, została napisana przez Simonsona i narysowana przez Franka Millera i opowiadała historię narodzin Oriona.

Jednym z kluczowych punktów biegu Simonsona było kwestia prawdziwego ojca Oriona, więc sensowne jest, aby pierwsza kopia zapasowa skupiała się na jego dosłownych narodzinach. Matka Oriona, Tigra, spotyka się z tajną kabałą w trzewiach Apokolips, aby urodzić jej syna, twierdząc, że pewnego dnia uzurpuje sobie ojca. Następnie na miejsce przybywa Darkseid i morduje wszystkich. Zabiera małego Oriona, pozostawiając Tigrę przy życiu. Tigra nie lamentuje jednak, że jej syn został jej odebrany, zamiast tego twierdzi, że zna jego prawdziwego ojca i pewnego dnia użyje tych informacji, aby dzierżyć ją jako broń przeciwko Darkseidowi.

Historia jest narysowana w stylu podobnym do Najnowsza praca Millera w tym czasie, 300. Całkowite przeciwieństwo funkowej wizji przyszłości Kirby'ego dotyczącej bogów, „Nativity” zamiast tego wydaje się historią osadzoną w jakiejś mitycznej przeszłości. Porównania do 300 może nie być całkowicie zbiegiem okoliczności, zgodnie z esejem ogłaszającym kopie zapasowe historii Simonsona w Orion #2. Mówi Simonson: „Pomyślałem, że opowieść o prawdziwych narodzinach Oriona byłaby odpowiednia. W tej historii, jej lokalizacji i postaciach była pewna spartańska jakość, a po przeczytaniu jego wspaniałego 300 serii o Leonidasie i jego 300 Spartanach (wydanej przez Dark Horse), Frank Miller był naturalnym wyborem.

Miller z pewnością uchwycił epicką jakość tej historii, a jego złowrogie kompozycje w cieniu oświetlonym pochodniami oddają poczucie nieuniknionej zagłady. Chociaż jego postrzępione i surowe ilustracje różnią się od Podejście Kirby'ego do jego bogów, ogólny efekt jest taki sam: przeniesienie starożytnych mitów do czasów współczesnych, aby stworzyć zupełnie nową mitologię. Tak długo, jak lubią twórcy 300'SFranka Millera użyczyć im swoich talentów Jacka Kirby'ego wtedy kreacje Nowi bogowie DCnigdy nie umrze.

Źródło: „Kilka słów o historiach tworzenia kopii zapasowych” autorstwa Walta Simonsona, Orion #2