Oryginalny plan Barbie „I'm Just Ken” spowodowałby, że film (i rola Ryana Goslinga) byłby gorszy

click fraud protection

„I'm Just Ken” nie zawsze było zaplanowane jako istotna część fabuły filmu Barbie, a to pogorszyłoby zarówno fabułę, jak i Ken Ryana Goslinga.

Streszczenie

  • Pierwotny plan dotyczący piosenki Kena w filmie Barbie osłabiłby postać Ryana Goslinga i cały film. Większa rola utworu, wraz z kluczowymi zmianami i kultowymi gitarowymi riffami, usprawniła rozwój postaci i dodała głębi historii.
  • Charakter Kena i rozwój emocjonalny nie byłyby tak satysfakcjonujące, gdyby nie większa rola „I'm Just Ken”. Piosenka zapewnił Kenowi niezbędny impuls i kulminacyjny impuls, aby stawić czoła swojej niepewności i ostatecznie znaleźć zdrowszego obraz siebie.
  • „I'm Just Ken” to wyjątkowy moment Ryana Goslinga w filmie, ukazujący jego zdolności wokalne i pełną emocji grę. Włączenie utworu było tak ważne, że wokół niego zbudowano całą scenę bitwy z Kenem, co pozwoliło na bardziej bezpośrednie i efektowne zintegrowanie utworu z filmem.

Oryginalny plan dot lalka Barbiepiosenka „I'm Just Ken” zraniłaby postać Ryana Goslinga, a co za tym idzie, sam film. Ken, grany przez Goslinga, jest początkowo przedstawiany jako niepozorny pomocnik Barbie. Po zetknięciu się z prawdziwym światem dowiaduje się o patriarchacie i przekazuje innym Kenom to, co według niego jest jego ideologią. Wykorzystując koncepcję Kenów jako „akcesoriów” Barbie, Kenowie kończą się kłótnią, gdy nie każdy z nich zdobywa wyłączną uwagę i uczucie swoich Barbie.

Bez tego sporu „I'm Just Ken” byłby po prostu kolejną piosenką. Nie mówiąc już o producencie Mark Ronson powiedział, że pierwotnie piosenka miała odgrywać mniejszą rolę. Kiedy po raz pierwszy przedstawił go scenarzystce i reżyserce Grecie Gerwig, projekt nie był jeszcze skończony. Nie było w nim kultowej zmiany tonacji, gitarowych riffów Slasha ani Josha Freese’a z Foo Fighter na perkusji. Poza tym Ronson nie zamierzał mieć w filmie wielkiego, choreograficznego utworu walki i tańca, ale być może po prostu piosenkę, która będzie odtwarzana na ścieżce dźwiękowej. Plan ten jednak nie chwycił – i film był przez to lepszy.

„Jestem po prostu Kenem” Bycie mniejszym zaszkodziłoby historii Barbiefilm o Kenie Barbie

Kiedy po raz pierwszy spotkał Kena Goslinga, najwyraźniej był on skupiony tylko na jednej rzeczy – uwadze stereotypowej Barbie. Pomimo myślenia, że ​​patriarchat kręci się wokół koni, Ken inicjuje w filmie antagonistyczną historię w ramach którego Kenowie przejmują domy marzeń Barbie, przeprowadzają pranie mózgu Barbie, aby uległy i pili "piwowarskie.Kiedy Ken, napędzany mocą złości wobec Barbie, daje do zrozumienia, że ​​czuje się niepewnie w związku ze swoją nieodwzajemnioną miłością i jego poczucie niższości, wywołane porównaniem go do mężczyzn w prawdziwym świecie i w świecie rzeczywistym Barbieland. „I'm Just Ken” wzmacnia jego motywację do założenia Kendom i innych nikczemnych działań.

Gdyby film trzymał się pierwotnego pomysłu „I'm Just Ken”, Ken mógłby nie mieć rozmachu i klimatycznego zastrzyku energii, których jego postać potrzebowała, aby rozwinąć się po tym wątku w satysfakcjonujący sposób. Bez spektaklu i zabawy, jaką zapewniał występ Kenów, ostateczne rozstanie się Kena z Barbie, podczas której wyznaje swoje poczucie nieadekwatności i walkę z kryzysem tożsamości, nie wydawałoby się czymś zasłużonym. Co więcej, rada Barbiego, że bez niej może być Kenem, nie wywołałaby tak dużego poruszenia. Musiał przeżyć wyszukane katharsis, które odzwierciedlałoby żartobliwy humor panujący w całym filmie, aby móc uzyskać zdrowszy obraz samego siebie i uświadomić sobie swoją wartość.

„I'm Just Ken” to najważniejszy moment pokazowy Ryana Goslinga w filmie Barbie

Chociaż kreacja Kena w wykonaniu Goslinga nie wymaga wysiłku, od obejmując Kenergy podczas tournée prasowego Barbie aż do chwili, gdy widzowie po raz pierwszy zobaczą jego występ na plaży w roli Kena, „I'm Just Ken” jest jego prawdziwym momentem w filmie, który zapiera dech w piersiach. Gosling może nie tylko pochwalić się wokalem, ale także udramatyzowanymi walkami przypominającymi taniec i emocjonującymi występami pięknie opisuje jego zmagania, takie jak kwestionowanie swojego przeznaczenia i ból z powodu Barbie, która nie odwzajemniła jego romantyczności uczucia. Co więcej, epicka bitwa Kena prowadzi do braterskiego pojednania i wsparcia.

Aby jeszcze bardziej podkreślić, jak integralna jest ta piosenka z filmem, Ronson podzielił się kulisami reportaż, w którym widać, że scena bitwy Kena została zbudowana wokół piosenki, aby można ją było włączyć do utworu more bezpośredni sposób (przez Vudu). Łącząc dynamiczny balladowy wokal i unikalne zmiany tempa z uderzającą grafiką i ruchem, „I'm Just Ken” stanowi dla Kena granego przez Goslinga idealną wizytówkę podczas odkrywania samego siebie i… niepewność. Wykorzystywanie bezbronnej strony Kena zestawia jego próby stereotypowej, patriarchalnej męskości, pomagając w ten sposób lalka Barbiehistorię do pozytywnego zakończenia, które odzwierciedla przesłanie filmu o samoakceptacji.

Źródło: Vudu