Wywiad z Bazem Luhrmannem: Elvis Home Release

click fraud protection

Baz Luhrmann otwiera się na temat kręcenia Elvisa podczas kwarantanny, jajek wielkanocnych, których możesz nie zauważyć i tego, czy możliwa jest wydłużona wersja filmu.

Po przedostaniu się do pierwszej dziesiątki pod względem krajowego box office’u, Baz Luhrmann’s Elvisapodbił streaming i w weekend znalazł się na szczycie list przebojów HBO Max. Ten epicki film biograficzny jest już dostępny na Blu-ray i DVD i z pewnością znajdzie nowych odbiorców po premierze domowej, a także sprawi radość wiernym fanom. Luhrmanna, który wcześniej reżyserował takie klasyki jak m.in Moulin Rouge! I Romeo + Julia, jest dobrze zaznajomiony z fanatyzmem, jaki mogą inspirować jego historie, ale być może nie spodziewał się, że będzie to jego najbardziej dochodowy film w historii.

Elvisa przyjmuje odważne podejście do podążania za piosenkarzem z Mississippi od narodzin do śmierci, choć większość swojego gigantycznego czasu realizacji spędza na jego drodze do sławy i upadku z łask. Austina Butlera występuje w roli legendarnego piosenkarza, Tom Hanks gra jego podejrzanego, ale odnoszącego sukcesy menadżera pułkownika Toma Parkera, a Olivia DeJonge gra jego cierpiącą, ale kochającą żonę Priscillę Presley.

Ekranowa tyrada rozmawiał z Luhrmannem o tym, jakie jego zdaniem zestawy Elvisa pomijając inne próby kroniki życia piosenkarza, czego potrzebował, aby wypuścić długo oczekiwaną czterogodzinną wersję i jak głęboko sięgają niektóre hollywoodzkie pisanki w filmie.

Baz Lurhmann otwarcie opowiada o Elvisie

Jak poradziłeś sobie z reakcją na film?

Baz Luhrmann: Jeździłem z tym filmem po całym świecie. Z jednej strony żyje tam własnym życiem. Z drugiej strony nadal coś robię. Mam dzieci i to trochę tak, jakbyś miał dziecko; zachodzisz w ciążę, potem jest ciąża, potem poród i starasz się, żeby nie zostało zatłuczone na śmierć. A potem dorasta i jest to część dorastania. To pójście na studia i nawiązanie kontaktu z publicznością. Może puste gniazdowanie?

Jak się czułeś, widząc fandom, który z tego powstał?

Baz Luhrmann: Jak rodzic, dziecko idzie na studia i ktoś się w nim zakochuje. Cóż, to wszystko i musisz sobie poradzić z pustym zagnieżdżaniem. Oglądasz swoje zdjęcia i pamiętasz kiedy.

To była taka niepewna droga. Nie jestem w stanie powiedzieć, ilu jest naiwnych – i rozumiem to. Mówiłem: „Tak, prawdopodobnie mają rację. Kogo obchodzi ten facet w kombinezonie?” Ale od znalezienia odpowiedniej osoby do zagrania Elvisa do trzymania go razem podczas pandemii po znalezienie sposobu na przekształcenie gigantycznego życia w film – i to wszystko rzeczy.

Ale teraz ma rzeszę fanów. Ten film ma taką relację z elektoratem lub grupą ludzi, która ma z nim taką relację, jakiej ja nigdy nie mogłabym mieć, bo właśnie go nakręciłam.

Mam jednak wrażenie, że nie jest Ci to obce. Jest wiele twoich filmów, wokół których ludzie naprawdę zbudowali rzeszę fanów.

Baz Luhrmann: To prawda. Rzadko je robię, ale kiedy już to robię, wkładam w nie całe swoje życie. Żyję badaniami, ale także każę im przenosić się w czasie i geografii. Nie chcę ich robić, kiedy jest to teraz popularne, robię je z myślą o przyszłości. Naprawdę dużo myślę o przyszłości.

Jak myślisz, dlaczego jest to tak naprawdę pierwszy masowy film biograficzny o Elvisie? Czy trudno było zabezpieczyć prawa lub coś w tym rodzaju?

Baz Luhrmann: Właściwie wiem o tym dużo. Mieszkałem w Memphis, a na pewnym etapie miałem mieszkanie w Graceland. Priscillę i Lisę Marie poznałem wcześnie, choć straciły ze mną kontakt, gdy nadeszła pandemia.

Ale coś, co było dla mnie naprawdę jasne, to fakt, że były różne próby, ale zawsze wpływały one na życie Elvisa. Mówili o bardzo dobrym występie, ale skończył się w Russwood [Park], więc był to młody Elvis. Nawet ten z Jonathanem Rhysem Meyersem kończy się powrotem. Żaden z nich tak naprawdę nie robi tego przez całe życie.

Ponieważ tak naprawdę nie robię filmów biograficznych – przynajmniej nie zajmuję się tym. Myślałem, że życie Elvisa zawsze było wspaniałym płótnem do odkrywania Ameryki w latach 50., 60. i 70. Dopiero wtedy wpadłem na pomysł pułkownika Toma Parkera, bo jest tam relacja, która przemawia do Ameryki. Jednym z nich jest wielki sprzedawca, który odkrywa siebie na nowo i jest w tym geniuszem; umieszczanie swojego nazwiska i marki na rzeczach. Był geniuszem. Ale druga postać, Elvis, reprezentuje tę całkiem czystą duszę, która jest wystawiona na kontakt z wszelkiego rodzaju wpływowymi osobami i ludźmi. A tworzy, gdy pozwala, aby przepłynęło przez niego coś zupełnie wyjątkowego.

Myślę, że wszyscy próbowali dowiedzieć się, jak rozgryźć orzechy, opowiadając całą historię. Myślę, że pytanie brzmi: jaka jest historia? Można opowiedzieć milion innych historii, ale ja chciałam opowiedzieć tę, która odzwierciedlała Amerykę tamtych czasów.

Ale pominąłeś moment, w którym Forrest Gump uczył Elvisa tańczyć.

Baz Luhrmann: Jest tam kilka pisanek. Nie jestem zaskoczony, ale byłem zaniepokojony. Myślę, że jest taki moment, że pułkownik czyta, co się dzieje na świecie, i pojawia się nagłówek, który mówi, że Sharon Tate została zamordowana. Mówi: „Biedna Sharon Tate. Czy świat oszalał?” Austin tam jest i nie wiem, czy ktoś myśli o tym, że Quentin [Tarantino] rzeczywiście nakręcił film, w którym Austin był facetem, który próbował zamordować Sharon Tate. Nie sądzę, że ludzie o tym myślą. Ich myśli nie krążą nagle w myślach: „Poczekaj, ten facet, który wygląda jak Elvis i porusza się jak Elvis chudy, dziwny koleś z bronią, który próbował zabić Sharon Tate w [Pewnego razu w Hollywood].”

Uwielbiam te drobne powiązania, ale zazwyczaj nie poruszam ich w wywiadach, bo czuję, że to denerwuje ludzi.

Baz Luhrmann: Nie, nie. Myślę, że cechą filmu jest to, że Austin mógł pojawić się w filmie Quentina, grając tę ​​rolę, a potem zagrać w tym filmie. Sharon Tate może się pojawić, ale jeśli naprawdę jesteś w tej historii, nie myślisz o tym. Jest wiele rzeczy, które musiałem pominąć, tylko dlatego, że muszę trzymać się tematu; na wielkim pomyśle.

Powiem, że fani chcą jak najdłuższego cięcia. Wspomniałeś o 4-godzinnej cięciu. Czy jest to coś, co kiedykolwiek moglibyśmy dostać?

Baz Luhrmann: Cóż, pozwólcie, że to wyjaśnię. To było zgromadzenie. I bardzo, bardzo musiałem znaleźć ten styl na wiele sposobów. Wszystko, co jest w filmie, zawiera odniesienia. Na przykład w Russwood nie było zamieszek. Ale jakiś czas później w Kanadzie doszło do zamieszek. Nie zaśpiewał „Trouble” w Russwood, ale chciałem włączyć „Trouble”, ponieważ to bardzo ważna piosenka. Więc dokonałem tego rodzaju dostosowań.

Powiedziawszy to: nie teraz i prawdopodobnie nie w przyszłym roku. Ale nie zamykam umysłu na myśl, że w przyszłości może istnieć sposób na zbadanie innego [cięcia]. Muszę tu być bardzo ostrożny, bo w chwili, gdy to tam wypuszczę... Mówię wam, wszystkie moje tweety to nic innego jak: „Chcemy wersji czterogodzinnej! Chcemy wersji czterogodzinnej!” Myślę, że ludzie stoją u moich bram z widłami i mówią: „Chcemy wersji czterogodzinnej!”

Ale nie zamykam umysłu na myśl, że nastąpi przedłużenie cięcia. Biorąc pod uwagę, jak długo film był w kinach i jak dobrze został zrobiony, granica została przekroczona. Ale w weekend tak dobrze wypadło w HBO Max, więc firma-matka powiedziała: „Wow, naprawdę warto wydać te pieniądze”.

Bo to nie jest tak, że ja to mam, a ty to po prostu dajesz. W każdej minucie postprodukcji musisz zająć się efektami wizualnymi, stopniowaniem, wycinaniem, udoskonalaniem i dźwiękiem ADR. To nie jest tak, że po prostu wszystko jest gotowe, wystarczy nacisnąć przycisk i wszystko wychodzi. Musiałbyś wrócić i popracować nad tym. Aby wykonać dłuższe cięcie, pracowałbyś nad tym przez kolejne cztery lub sześć miesięcy. Nie jestem na to zamknięty, ale nie teraz. Jestem trochę zmęczony.

Czy to prawda, że ​​Kurt Russell występuje w filmie? Właśnie to przeczytałem.

Baz Luhrmann: Czasem tracę rachubę, ale myślę, że zobaczycie go w hollywoodzkim montażu. W pewnym momencie to tam było; Musiałbym to sprawdzić. Ale wiesz, że Russell kopie Elvisa Presleya w golenie w „It Happened at the World's Fair”. Kurt Russell to siedmiolatek kopiący nas po goleniach i myślę, że mamy to w hollywoodzkim montażu, co musiałbym sprawdzić; w pewnym momencie tam było.

Czy byli jacyś super fani Elvisa, którzy nie mogli się doczekać wizyty na planie?

Baz Luhrmann: Byliśmy w wyjątkowej sytuacji. To było takie wyjątkowe, Ash. Mieszkamy głównie w Nowym Jorku, a ja pojechałem do Australii, aby to nakręcić. Miałem tam zostać przez trzy miesiące, ale nagle w scenie, w której Tom prowadzi Elvisa przez tłum, mój AD mówi: „Myślę, że Tom ma tę chorobę”. A świat wie, co będzie dalej.

Przez dwa lata nie mogłem opuścić Queensland i w rezultacie nikt nie mógł nas odwiedzić. Nie było mnie stać na wyjazd z kraju, powrót i spędzenie trzech tygodni, podczas których nie mogłem nic zrobić. Więc nigdy nie opuściłem Queensland. Przez kilka lat nawet nie pojechałem do Sydney. Mam na myśli to, że studio nas nie odwiedziło. Nie było żadnych dyrektorów, którzy by się pojawili; nikt nas nie odwiedził. Nie dało się tego zrobić.

Czytam ciekawe fakty. Czy wiesz, że Steve Bender, który wyreżyserował odcinek specjalny, wyreżyserował także Wakacyjna oferta specjalna „Gwiezdne Wojny”.?

Baz Luhrmann: Nie wiedziałem. Ale Steve był niesamowicie hojny i spędziłem z nim prawdziwy czas. Musiałem znaleźć sposób na skompresowanie samodzielnego filmu w specjalnym wydaniu powrotnym. A Steve miał świetny wgląd w pułkownika. Steven zrobił prawdziwą karierę, zrobił naprawdę interesujące rzeczy i powiedział mi: „Nadal nie wiem, dlaczego tak wielu ludzi mających władzę bało się pułkownika.” Myślę, że pułkownik zachowywał się trochę podobnie J. Edgara Hoovera, ponieważ był taki dobry w dobijaniu ludzi. Zawsze przygotowywał się na dzień, w którym będzie potrzebował wezwania z prośbą o przysługę.

Streszczenie Elvisa

Życie i muzyka Elvisa Presleya (Austin Butler) widziane przez pryzmat jego skomplikowanych relacji z tajemniczym menadżerem, pułkownikiem Tomem Parkerem (Tom Hanks).

Fabuła zagłębia się w złożoną dynamikę łączącą Presleya i Parkera na przestrzeni ponad 20 lat, od dojścia Presleya do sławę dzięki swojej bezprecedensowej sławie na tle zmieniającego się krajobrazu kulturowego i utraty niewinności Ameryka. Centralną częścią tej podróży jest jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w życiu Elvisa, Priscilla Presley (Olivia DeJonge).

Elvisa obecnie nadal można oglądać w kinach, transmitując strumieniowo w HBO Max, a teraz można go oglądać w rozdzielczości 4K UHD, Blu-ray i DVD.