Jak Marvel’s Squadron Supreme na zawsze zmienił historię komiksów

click fraud protection

Nie byłoby naciąganiem powiedzieć, że obecny nadmiar złych nadludzi dominująca popkultura ma dług w stosunku do serii Marvel Marka Gruenwalda Squadron Supreme, epicka opowieść o utopijnych intencjach, która poszła straszliwie źle. Choć bardzo niedoceniane, wszystko od Niesprawiedliwość oraz Strażnicy do Chłopcy oraz Niezwyciężony ma dług wobec przełomowego miniserialu. Podczas gdy zespół odgrywa główną rolę w ostatnich Odrodzeni bohaterowie crossover, to nie pierwszy raz, kiedy Squadron Supreme znalazła ich jako przewodniczących piekielnej alternatywnej wersji Stanów Zjednoczonych.

Squadron Supreme są zasadniczo odpowiedzią Marvela na Justice League, do tego stopnia, że ​​są prawie węglowymi kopiami Ligi. Chociaż ostatnio byli przedstawiani jako antagoniści w kontrolowanej przez Mephistro rzeczywistości Odrodzeni bohaterowie, nie zawsze byli złymi facetami. W rzeczywistości, byli kiedyś bohaterami z ich własnych miniseriali z dwunastoma numerami, opublikowanych w 1985 roku przez Marvel. Napisane przez legendarnego Marka Gruenwalda i zilustrowane przez Boba Halla, Paula Ryana, Paula Neary i Johna Buscema,

Squadron Supreme otwiera się na społeczeństwo już na skraju upadku. Batman pastisz Nighthawk ustąpił ze stanowiska prezydenta Stanów Zjednoczonych, co pozwoliło zespołowi ostatecznie przejąć kontrolę nad rządem. Ich geniusz, Tom Thumb, tworzy urządzenie do modyfikacji behawioralnej. Jest to ostatecznie wykorzystywane do indoktrynacji złoczyńców w ich szeregach. Tymczasem Nighthawk sprzymierza się z pozostałymi złoczyńcami, aby utworzyć Redeemers. Ostateczna bitwa odbiera życie kilku postaciom, w tym Nighthawk, powodując, że pozostali członkowie ostatecznie się poddają.

Epicki komiks Marka Gruenwalda był pionierem dylemat społeczny superbohaterów, debiutujący cały rok wcześniej Strażnicy. W szczególności założeniem obu Niesprawiedliwość oraz Wojna domowa mieć wiele wspólnego z Squadron Supreme, zwłaszcza w odniesieniu do rywalizujących frakcji zarówno bohaterów, jak i złoczyńców walczących o dominację. To, co czyni Squadron Supreme wyjątkowym, to to, że znajduje się (nieco niewygodnie) między dwiema epokami komiksów. Z jednej strony miniserial Gruenwalda skupia się na operowych elementach życia osobistego bohaterów, co widać także w filmie Chrisa Claremonta X Men wtedy. Z drugiej strony zawiera również mroczny nurt dotyczący nadużywania władzy, bardziej zgodny z ostrymi komiksami epoki współczesnej, które mają nastąpić. Jest to szczególnie widoczne, gdy różni członkowie Najwyższego Dywizjonu zmagają się z ograniczeniami swojej mocy, borykając się zarówno z moralnością, jak i śmiertelnością w wadliwej, ale uczciwej charakterystyce superbohaterów, która pojawia się zaledwie kilka miesięcy przed Strażnicy.

To wyjątkowe skupienie najlepiej ilustruje, gdy Inspirowany Zieloną Strzałą Złoty Łucznik robi pranie mózgu swojej dziewczynie Lady Lark po tym, jak odrzuciła jego oświadczyny. Proces ten działa zbyt dobrze, a Lady Lark ma obsesję na jego punkcie przez resztę serii. Wyrzucony z zespołu i dotknięty wyrzutami sumienia, Golden Archer dołącza do Redeemers Nighthawka, gdzie ostatecznie umiera, próbując odpokutować. Co ciekawe, wątek narracyjny Golden Archer przedstawia zarówno bohaterstwo epoki brązu, jak i Współczesny dekonstrukcjonizm jako dwie połówki tej samej monety i to tutaj naprawdę seria Pracuje.

Squadron Supreme błyszczy jako niedoceniany komiks superbohaterski (bez zamierzonej gry słów), który pchnął medium do przodu, nie tracąc z oczu jego tematów i postaci. Choć książka pozostaje wytworem swoich czasów pod względem stylu, z niuansami i zdrową dawką serca eksploruje ten sam obszar podobnych dzieł. Fani pokroju Niezwyciężony oraz Chłopcy powinienem sprawdzić Squadron Supreme, przełomowy serial przedstawiający superbohaterów w zupełnie innym świetle.

Błyskowi złoczyńcy zabili kolegę z drużyny, łamiąc zasady

O autorze