Wywiad z Gretą Lee: Poranny program S2

click fraud protection

Poranny pokazPremiera drugiego sezonu 17 września na Apple TV+, a postacie wciąż chwieją się po ostatnim klifie. Z Alexem (Jennifer Aniston, Pierogi”) zniknięcie z oczu opinii publicznej po bardzo publicznej bombie ona i Bradley (Reese Witherspoon, Małe pożary wszędzie) w telewizji na żywo wyglądało na to, że wszyscy w UBA przestawiają leżaki na Titanicu.

Dlatego niedawno koronowany wielki człowiek na kampusie Cory (Billy Crudup, Zgiń w strzelaninie) sprowadza Stellę Bak (Greta Lee, Cudotwórcy), lidera internetowej firmy medialnej, aby pomóc naprawić statek. Ale Stella ma inny pogląd na to, jak powinno być, zarówno ze względu na to, że pochodzi z młodszego pokolenia, jak i ze względu na własne doświadczenia jako kolorowej kobiety. Nie wiadomo, czy będą mogli współpracować, aby ocalić sieć. Będą także musieli radzić sobie z nieprzewidzianymi okolicznościami, takimi jak globalna pandemia, zmieniająca sposób, w jaki prowadzą program.

Lee rozmawiał z Ekran Rant o tym, jak jej bohaterka wkroczyła w pełen napięcia świat UBA, jej podejście do wyboru ról i znaczenie prowadzenia trudnych dyskusji na ekranie.

Screen Rant: Jakie masz doświadczenie ze wskakiwaniem na pokład? Poranny pokaz? Obejrzałeś już pierwszy sezon i co najbardziej podekscytowało cię w tej roli?

Greta Lee: Tak bardzo byłam podekscytowana. Byłem pełen podekscytowania, jak szalony szczeniak fangirl. Nazwa gry brzmiała dla mnie jak to zmiażdżyć i być Stellą, ponieważ Stella nie jest pod wrażeniem tych ludzi, których byłem fanem przez całe życie.

Od samego początku, kiedy po raz pierwszy rozmawiałem o tej postaci z Mimi Leder, Kerry Ehrin i Michaelem Ellenbergiem, to było jak spełnienie marzeń. Nie chciałam brać za pewnik możliwości pokazania kogoś takiego typu kobiety, która naprawdę to robi istnieć na świecie i nie musieć też wychylać się od rzeczy, które mogą sprawić, że będzie nie do polubienia lub skomplikowany.

Ale ostatecznie jest takim twardzielem. Jest niesamowita i nie jest idealna. Więc to było niesamowite.

Stella zdecydowanie bardziej cynicznie podchodzi do swojego związku z UBA. Jakie jest jej podejście do pracy zakulisowej?

Greta Lee: Myślę, że od samego początku można zobaczyć, że jest kobietą, która naprawdę nie bierze jeńców i jest niezwykle nieprzepraszająca. Jest jak niewzruszona góra, więc kiedy staje twarzą w twarz z innymi ludźmi, którzy uważają się za siebie wizjonerzy - mimo że są z innego pokolenia - i mają inne pomysły, bardzo lubiłem to pokazywać konflikt.

To trudne i widzimy tak wiele osób, które pojawiają się jako zakłócacze, którzy próbują wprowadzić te prawdziwe zmiany. Ale faktyczna realizacja tego jest naprawdę trudna. Jest niechlujny i robi się brzydki.

Mam na myśli te sceny, które mam z Alexem Levy – jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem z Jen, było spotkanie z nią jako moją postacią, wiedząc, jak bardzo ją kocham. Ale w pierwszej chwili możesz zobaczyć, jak bardzo się nie dogadujemy. To była świetna zabawa i taka podróż.

Naprawdę zagłębiamy się również w jej związek z Cory. Są w tym razem, a jednak bardzo wyraźnie nie zawsze są na tej samej stronie. Jak byś opisał tę wymianę zdań między nimi i jak to jest pracować z Billym Crudupem?

Greta Lee: Od tak dawna byłam wielką fanką Billy'ego. Zaczynałem w teatrze i właśnie widziałem go występującego w tym niesamowitym przedstawieniu jednego mężczyzny, zanim przyszedłem zrobić z nim test z chemii. Więc było też wyzwanie udawania, że ​​mnie to nie obchodzi.

Myślę, że niemal natychmiast to, co jest tak dynamiczne w naszym związku, to to, że to tak, jakby byli tą samą osobą z różnych planet. Te dwie osoby na stronie nie mogłyby się bardziej różnić, a jednak jest w nich coś takiego. Co jest takie zabawne, zabawne, interesujące i intensywne. Uwielbiam pracować z Billym. Świetnie się bawiliśmy i podobało mi się to, co zrobił [w] sezonie 1. To było duże, jak: „W porządku. Podchodzę do talerza, a Stella to w zasadzie nowy Cory Ellison. No to ruszamy."

Po prostu próbowałem wywrzeć całą tę presję i skierować to na to, jak Stella czuła się jako osoba z zewnątrz, która musiała udowodnić, że jest nowym dzieckiem. Wspaniale było móc to wszystko wykorzystać.

Oprócz Cory'ego masz wiele innych naprawdę interesujących dynamik, które rozgrywają się przez cały sezon. Zwłaszcza z Mią (Karen Pittman) i Daniel (Desean Terry)pod względem różnorodności w miejscu pracy i tego, co to naprawdę oznacza; to, co jest przed ekranem, a to, co dzieje się za kulisami. Czy możesz opowiedzieć o graniu pod różnymi kątami io tym, co najbardziej Cię cieszy, gdy fani zobaczą?

Greta Lee: Tak, dużo rozmawialiśmy o tym, jak pokazać tokenizm i rasizm w miejscu pracy w programie i w sezonie, szczególnie w kontekście COVID i wyborów 2020 - ale także Black Lives Matter i co to oznaczało dla nas, jako aktorów, zebranych razem w tym niesamowitym zespole, aby autentycznie pokazać to, co przetwarzaliśmy w czasie rzeczywistym my sami.

Nigdy nie było pytania: „Jak pokazujemy odpowiedzi?” Po prostu staraliśmy się szczerze pokazać, jak bardzo tego nie robimy wiem i jak bardzo staramy się znaleźć swoją drogę w następstwie tych niesamowitych globalnych i krajowych wydarzenia. Jestem naprawdę dumny z tego, co zrobiliśmy i mam nadzieję, że widzowie będą mogli zobaczyć swoje własne realia odzwierciedlone w ich własnych realiach i będą mogli porozmawiać o tych kwestiach.

ja też kochałem Rosyjska lalka, i byłeś w tym świetny. Jakie jest twoje ogólne podejście do wybierania ról? Bo te dwa spektakle nie są do siebie podobne, ale oba bardzo prowokują do myślenia.

Greta Lee: Zawsze szukam postaci i szukam współpracowników. Dzięki temu było tak jasne, że byli otwarci i oczekiwali, że w pewnym sensie wniosę moje własne doświadczenie jako prawdziwego milenialsa, jako rzeczywistej młodej kobiety i osoby kolorowej.

Od samego początku dużo rozmawialiśmy o tym, jak by to wyglądało młode kierownictwo, a oni byli tak otwarci na odkrywanie skomplikowanych wersji tej kobiety. Podoba mi się, że jest rodzajem robota; jest trochę niezręczna, bardzo sztywna i uparta. I bardzo zależało mi na tym, żeby pokazać, że nie ma wszystkiego do końca. Ma mnóstwo wad.

Nowe odcinki Poranny pokazpremiera drugiego sezonu w każdy piątek na Apple TV+.

Chucky Show dostaje 10 bomb F na odcinek

O autorze