Nadchodzący film Disneya podkreśla swój pierwotny problem z franczyzą

click fraud protection

Jak Disney nadal radykalnie zmienia plan wydań dzięki trwającej pandemii COVID-19, jego problemy z oryginalnymi filmami pozostają oczywiste. Hollywood, podobnie jak reszta planety, nadal zmaga się ze zmianami sejsmicznymi wywołanymi przez ciągłe niebezpieczeństwa koronawirusa. Przez blisko 16 tygodni (a przez wiele jeszcze więcej) widzowie widzieli masowe zamykanie kin, zamykanie filmów i produkcje telewizyjne, a także dramatyczne zmiany wprowadzone w zwykle dobrze utrzymanym kalendarzu wydawniczym w świecie filmu. Zaczęło się, gdy 25NS Film o Jamesie Bondzie Nie ma czasu na śmierć podjął decyzję o przesunięciu jego wydania z kwietnia na listopad. W tamtym czasie wiele osób w branży uważało to za zbyt drastyczny ruch, ale teraz jest to postrzegane jako przewidujący wybór, za którym wszyscy w Hollywood starali się nadążyć.

Firma Walt Disney Company nie jest wyjątkiem. Disney ma 40% kontroli nad światową kasą, więc w tym roku mieli dużo do stracenia, zwłaszcza po rekordowym występie w 2019 roku. W ciągu ostatnich kilku miesięcy studio wprowadziło różne zmiany w ich planach wydawniczych, zarówno w odniesieniu do krótko-, jak i długoterminowych premier ich najbardziej wyczekiwanych obiektów. Stawiają czoła wyjątkowym wyzwaniom i możliwościom, których brakuje wielu innym studiom. Po pierwsze, mają swoją usługę przesyłania strumieniowego Disney + jako możliwą opcję zapasową (chociaż do tej pory tak naprawdę używali jej tylko do zrzucania krytycznie zmasakrowanych

Artemis Fowl, film, który wielu już skreśliło na straty jako oczekujący na klapsa). Mają też więcej ograniczeń co do tego, jakie filmy można swobodniej przemieszczać dzięki oddanym chronologia Marvel Cinematic Universe: Jeśli jeden z tych filmów się poruszy, wszystkie muszą pójść w ich ślady i oni zrobili.

Dlaczego Disney zaczął tworzyć tak wiele przeróbek na żywo?

W harmonogramie Disneya pojawiło się wiele poważnych opóźnień: Mulan został wycofany z wydania na czas nieokreślony; Gwiezdne Wojny oraz Awatara filmy zostały przesunięte o rok, co przyniosło koniec planowanej pięciofilmowej sagi tego ostatniego do 2028 r.; i 20NS Tytuły Century/Searchlight nabyte podczas zakupu Foxa spotkały się z podobnymi ruchami. Jedna rzecz, która została przywieziona do domu? Nowa plansza Disneya to problem, z którym firma borykała się od dłuższego czasu: ich model biznesowy nie opiera się już na oryginalnych nieruchomościach lub wcześniej ustalonych adresach IP.

Oprócz Rejs po dżungli, który opiera się na atrakcji w parku rozrywki, i kilka filmów animowanych, takich jak Pixar Dusza, plan Disneya jest dziwnie pozbawiony nowych tytułów, które nie są częścią długo działających lub rozszerzonych serii. To nie tak, że nie próbowali sprawić, by takie rzeczy się wydarzyły. Artemis Fowl to tylko jeden z przykładów, ale ten film był martwy w dniu przyjazdu. Wydawało się, że przeznaczeniem jest dołączyć do tej samej ścieżki, co Zmarszczka w czasie, Samotny strażnik, Dziadek do orzechów i cztery królestwa, oraz John Carter. Przeboje na żywo nie oparte na Marvelu, Gwiezdne Wojny lub własny animowany katalog z tyłu po prostu nie są dla nich priorytetem. Nie muszą być, gdy ich przejęcia przynoszą miliardy dolarów i pochodzą z wcześniej ustalonym fandomem. Wyjątkiem są filmy animowane, ale sama koncepcja filmu animowanego Disneya to jego własna marka, która ma wbudowane dziesięciolecia dobrej woli i uwielbienia publiczności.

Ponieważ rynek przebojów jest teraz większy niż kiedykolwiek, koszt tworzenia takich tytułów wzrósł tylko wykładniczo, do tego stopnia, że ​​​​film o wartości 100 milionów dolarów jest uważany za dolną granicę budżetu. Oznacza to, że takie filmy muszą nie tylko osiągać nadzwyczajnie dobre wyniki, aby osiągnąć próg rentowności, ale muszą być atrakcyjne na arenie międzynarodowej, zwłaszcza na kluczowych rynkach, takich jak Chiny. Jest powód, dla którego Piraci z Karaibów filmy się restartują po piątym filmie wypadł gorzej zarówno w kraju, jak iw kraju. Nawet Disney nie chce podejmować ryzyka zainwestowania ponad 150 milionów dolarów (wtedy koszty marketingu i dystrybucji) w coś bez gwarancji sukcesu.

Minusem tego jest to, że jest tylko tyle paliwa, które Disney może zebrać od swoich znajomych faworytów. W końcu się skończą animowane klasyki do przeróbek na żywo do. Publiczność wydaje się być coraz bardziej zmęczona Gwiezdne Wojny Następny Powstanie Skywalkera. Wszyscy nerwowo czekają, aż pęknie bańka filmu o superbohaterach. Disney wykorzystał i utowarowił nostalgię popkultury w niezwykle skuteczny sposób, ale ich brak chęci do pełnego zainwestowania w rozwój poza to z pewnością przysporzy im problemów w najbliższym czasie przyszły.

Dlaczego próby nowej serii filmów Disneya wciąż kończą się niepowodzeniem

Batman jeszcze nie udowodnił, że jest największym atutem sprzedaży

O autorze