Wywiad z Alexem Garfinem i Jordanem Elsassem: Superman i Lois

click fraud protection

Pierwszy sezon CW Superman i Loisniedawno doszedł do triumfalnego zakończenia, którym była bitwa o Jordana (Alex Garfin, Film o orzeszkach ziemnych) dusza przeciwko Eradicatorowi i drażniła się z nowym rodzajem rozszerzonej rodziny wraz z przybyciem jego i Jonathana (Jordan Elsass, Panika) siostra z innego wszechświata. Podczas gdy fani znoszą długie oczekiwanie na wznowienie sezonu 2 w przyszłym roku, będą mogli cieszyć się wysokiej jakości powtórką i dodatkowymi funkcjami w wersji domowej, która pojawi się 19 października.

Serial skupia się na Lois (Elizabeth Tulloch, Grimm) i Clarka (Tyler Hoechlin, Nastoletni wilk) przenoszą się z Metropolis do Smallville, dokąd udają się po śmierci matki Clarka, aby zrewitalizować farmę i spędzić więcej czasu z synami. Wkrótce Jordan zaczął pokazywać moce takie jak jego ojciec, a superrodzice nauczyli się żonglować swoim bohaterstwem w walce i dziennikarstwie z potrzebami swojej rodziny.

Elsass i Garfin rozmawiali z Ekran Rant o tym, ile nauczyli się od swoich postaci i czasu na planie, jak chłopcy z Kent dorastali indywidualnie i jako jednostka, i co może ich spotkać w przyszłym roku.

Screen Rant: Jesteś teraz w trakcie kręcenia Superman i Lois Sezon 2. O ile łatwiej każdemu z was wejść w skórę braci Kent?

Jordania Elsass: Na pewno łatwiej. Czuje się nieco bardziej płynny. Wchodzę na plan, a kiedy znam kwestie, nie muszę nawet ćwiczyć, z wyjątkiem blokowania. Jestem jakby jednym z charakterem; są pewne rzeczy, które po prostu wiem, jak on to powie.

Ale od czasu do czasu - też nie chcę się rozleniwiać, bo chcę się złapać i upewnić się, że odróżnię postać ode mnie. Zwłaszcza jeśli jest to bardzo ekspozycyjny [linia], po prostu poruszający się po fabule i wiesz, że coś ustawiam, chcę się upewnić, że wyrzucę linie. Innymi słowy, zachowuję to swobodnie i naturalnie, nie brzmiąc jak ja.

Czasami się łapię, na przykład, jeśli muszę się czegoś nauczyć. Powiem: "Hej, co słychać?" czy cokolwiek, i to jest jak: „Chwileczkę, czy tak by to powiedział Jordan, czy tak, jak powiedziałby to Jonathan?” Mogę to trochę zmienić.

Alex Garfin: A reżyserzy są nowi w każdym odcinku, więc zwykle dostają to przed wyjazdem.

Jordan miał cholerny rok, wchodząc w jego moce, a nawet radzenie sobie z Eradicatorem. Czym różni się jego wejście do drugiego sezonu i jakie jest jego nastawienie teraz?

Alex Garfin: Pokonał Zeta-Rho i myślę, że jest pewna doza pewności siebie, która towarzyszy mentalnemu polu bitwy, które pokonujesz, tak jak wszystko inne. Ogólnie rzecz biorąc, kiedy widzisz pacjentów w remisji – żeby nie odchodzić tak daleko – od raka, który ich zdaniem mógłby ich pokonać, wychodzą z tego z nowym poczuciem życia i nowym celem.

Został przejęty przez pełnoprawnego kryptońskiego generała, wiesz o co mi chodzi? To nie lada wyczyn, że w końcu pokonał go z pomocą Lois, więc spodziewam się, że wynika z tego pewna doza psychicznego hartu. Wierzę, że niepokój społeczny wciąż wchodzi w grę. To nie jest coś, co zostało dokładnie wyleczone i to nie on pokonuje lęk – to on pokonuje samego siebie i to zrobił.

Jeśli chodzi o pytanie o skórę, mam kilka skórek w mojej szafie. Ten Jordan jest już trochę zużyty, więc będę musiał kupić kolejny. [śmiech]

Jonathan był tak niesamowitym systemem wsparcia dla swojego brata, ale jednocześnie fani spodziewali się, że otrzyma pewne moce. Czy trochę się denerwuje, jakie jest jego miejsce, czy nadal jest szczęśliwy, że jest częścią pozbawionej mocy rodziny z Lois?

Jordania Elsass: Nie zdradzając niczego, powiem, że w tym sezonie jest coś, co dzieje się w Smallville, co sprawia, że ​​Jonathan jeszcze bardziej się tym przejmuje; o posiadaniu uprawnień. Jakie jest moje miejsce w tym wszystkim? Czy mogę być tak silny jak wszyscy inni? To jest jeszcze bardziej zbadane.

Bo myślę, że chodzi o to, że to jego rodzina, więc nie będzie zazdrościł ani nic w tym stylu. Myślę, że nadal czuje się wspierany i zawsze miał – przez swoich rodziców, ale jeszcze bardziej przez swojego brata. Nie sądzę, żeby była tam jakaś uraza. Nie byłoby powodu. Jonathan jest bardzo miłym dzieckiem i został bardzo dobrze wychowany, ale jeśli chodzi o kogoś spoza rodziny, mogą pojawić się pewne uczucia, które zostaną zbadane w sezonie 2.

To jest dobre. Po prostu to powiem.

Nie wchodzenie w spoilery, ale życie zamrożone w tym momencie pod koniec sezonu 1: po starciu z alternatywą możliwość życia i rodziny Lois, oprócz jej własnego poronienia na tym świecie, spotykamy Natalie (Taylor Bryknięcie). Co to za uczucie, widząc alternatywną wersję tego, co mogło być twoją siostrą?

Jordania Elsass: Powiedziałbym, że trochę szoku; trochę niedowierzania. Ale też, prawdopodobnie nie najbardziej szaloną rzeczą, jaką widzieli nasi bohaterowie. W serialu musimy bardzo szybko się przystosować i ludzie to robią. Ludzie mogą wytrzymać duży stres, zarówno psychiczny, jak i fizyczny. I myślę, że warto o tym pamiętać, nawet jeśli masz 14 czy 15 lat. Są ludzie w wieku 15 lat, którzy przechodzą o wiele więcej niż niektórzy z nas kiedykolwiek. Dostosowujesz się do swoich środowisk.

Przez cały sezon widzieli wiele szalonych rzeczy, więc myślę, że pod koniec szok, ale także coś, do czego szybko się przyzwyczają - a przynajmniej przyzwyczają do idei to. Ale może, jeśli chodzi o życie z Natalie i Johnem Henrym [Wolé Parks], to zupełnie inna historia. To na pewno będzie inna sytuacja.

Kocham Jordana i Sarah (Inde Navarrette), a jednocześnie mówię „Wszyscy macie 12 lat”. Czy możesz opowiedzieć o intensywności ich uczuć io tym, co Twoim zdaniem naprawdę w sobie nawzajem wyzwalają?

Alex Garfin: Szczerze myślę, że Sarah Cushing, zaraz po wyjściu z bramy, jest tylko pierwszą osobą, która rozumie Jordana. Zaczynamy od postaci, która czuje się odizolowana, samotna i niezrozumiana. I generalnie dlatego jest tak skondensowany, bo czuje się osaczony. To jak naturalna, zwierzęca rzecz. Myślę, że głównym tematem na początku sezonu było to, że Clark był nieobecnym ojcem, mimo że ratuje świat. Nie miał czasu dla swoich synów.

Zrozumienie Jordana przez Sarah było ogromnym krokiem w kierunku rozwoju jego postaci i prawdopodobnie mogło być większe niż odkrycie jego kryptońskiego dziedzictwa. Po prostu czuł się rozumiany przez innego człowieka. Co Inde i ja naprawdę chcieliśmy zaszczepić - a także Lee Krieger, reżyser pierwszej pary odcinki, które naprawdę nadają ton temu wszystkiemu – naprawdę chcieliśmy się upewnić, że te postacie są naprawdę niezręczny. Mamy 14 lat, to pierwsza sytuacja miłosna.

Myślę, że przez cały czas to, co dzieje się w głowie Jordana, brzmi: „O mój Boże, tak bardzo lubię tę dziewczynę. Ona mnie lubi. O mój Boże”. To mniej głęboka chemia, a bardziej nieudolna nastoletnia niezręczność, którą, mam nadzieję, ludzie po prostu uznają za czarującą. Odkrywamy ten entuzjazm, który pojawia się w następnym sezonie.

Jordania Elsass: Dokładnie tak. Jordan i Sarah biorą ślub w sezonie 2.

Alex Garfin: Przeprowadzamy się do Massachusetts, gdzie jest to legalne.

Romans Jonathana nie rozkwitł tak bardzo, ale on stawia małe kroki z Tegan (Kayla Heller). Dlaczego ciągnie go do niej?

Jordania Elsass: Konkretnie w przypadku Tegan, myślę, że jest trochę za wcześnie, aby to powiedzieć. Oto rzecz: myślę, że Jonathan właśnie wyszedł ze związku w Metropolis. To była odległość, a on ma dużo na głowie. Dużo się z nim dzieje. Więc jest zdecydowanie sceptyczny, jakie są jej motywy, zwłaszcza po jej rodzaju otrząsania się. Jest sceptyczny, ale chce dać mu szansę.

I myślę, że zdecydowanie szuka tego odwrócenia uwagi. Widzi Jordana z Sarą i chce kogoś w tym stylu, kto będzie tam dla niego i go wysłuchał. Może, szczerze, to tylko ucieczka - ktoś, z kim można się dobrze bawić i żartować, bo Pan wie, że ma już dość na talerzu. W tym sezonie przeszedł wiele, więc zdecydowanie szuka tej ucieczki.

Alex Garfin: Ma dużo na głowie. Dużo śmierdzących jajek. Zmusili cię do zjedzenia wszystkich jajek!

Jordania Elsass: To było tak wcześnie! A potem było chińskie jedzenie w Metropolis. Zbudowali cały ten zestaw tylko dla domu Metropolis. Skończyło się na tym, że użyliśmy tego zestawu z kamienicy, jakieś dwa czy coś.

Alex Garfin: Ogólnie rzecz biorąc, w stosunku do pilota, masz tę kupę pieniędzy, że mogliśmy to zrobić. Wynajęliśmy tę kamienicę i było tak, jakbyśmy nigdy do niej nie wrócili.

Myślę, że najbardziej imponujące było Smallville. Zbudowali nam ten backlot tylko na nasz występ. Utwardzili drogę. Znajdował się w środku starego rodeo z końca XIX wieku, które teraz zamieniło się w wesołe miasteczko. Utwardzili drogę, zbudowali te wszystkie fałszywe budynki - wszystkie są fałszywe, a restauracja i Gazeta Smallville to jedyne prawdziwe budynki. I faktycznie budujemy tam więcej. W końcu będziemy mieli po prostu miasto. Myślę, że Todd wyjdzie i zostanie oficjalnym burmistrzem.

Oczywiście macie tutaj niesamowitą dynamikę, a chemia jest płynna i łatwa. Jak to jest z rodzicami na ekranie i jak dziwne jest włączanie i wyłączanie z Tylerem i Bitsie?

Alex Garfin: Myślę, że Tyler jest bardzo interesujący. Jest jedynym dorosłym w obsadzie, który nie jest wystarczająco dorosły, by być twoim tatą.

Oboje mają swoje chwile bycia nieco rodzicielskim. Bitsie jest mamą i ma w domu swoją małą Vivian. Vivian jest najsłodszym dzieckiem, które chodzi i daje miłość wszystkim. Ale myślę, że to imponujące ze strony Tylera – i Bitsie, ale głównie Tylera, ponieważ nie jest rodzicem – przedstawianie rodzica w tak przekonujący sposób.

Pomyśl o tym w ten sposób: nakręcenie sceny, która trwa może dwie minuty, zajęłoby prawdopodobnie cały dzień. Dwie pełne minuty zajęłyby cały ten problem. 16 godzin czasu na 2-minutową scenę, czyli około 0,00, czyli jakiś procent czasu, który widzisz. Tyle dzieje się za kulisami, że wierzchołek góry lodowej niekoniecznie wskazuje na dno.

Blu-ray nie będzie zawierał żadnych wpadek ani usuniętych scen, ale czy są jakieś, które chcesz przechwycić?

Alex Garfin: Jest jeden naprawdę zabawny przypadek między Tylerem a Bitsie i przypadkiem byłem tam tego dnia. To był pierwszy raz, kiedy zrobili stopklatkę, kiedy Tyler wychodzi. Wychodzi, a potem dmuchają powietrzem w twarz osoby, która tam jest. Po prostu zastanawiali się nad poziomami, więc wysadzili Bitsie zbyt mocno i poszło [woosh]! Jest też bardzo głośny, więc dają ci zatyczki do uszu, a jej włosy dosłownie wyglądały, jakby dotknęła jednej z tych kulek Magneto. Po prostu tam stała [zszokowana]. Widziałeś makijaż, jak w kreskówce.

I jest kilka razy, kiedy wszyscy upadali. To było trochę śmieszne. Na początku sezonu, kiedy w Vancouver codziennie zaczęło padać i błoto było naprawdę gęste.

Jordan Elsass: Pewnego razu ten dron się rozbił. To był ten ogromny, gigantyczny dron. Po prostu wyszedł w krzak.

Alex Garfin: Dom Kent jest tutaj, a przed nim jest ten mały krzak. Poszedł tutaj, a potem nagle uderzył w krzak czy coś. I spadł. To była ostatnia scena pierwszego odcinka, w której wszyscy po prostu wychodzimy na zachód słońca. Odwróciło się... a Tyler – właściwie Superman – skacze z przodu, mówiąc „Wracaj!”

Jordania Elsass: Powinien się ukrywać, bo jest najważniejszy.

Superman i Lois: Kompletny pierwszy sezon pojawi się na Blu-ray i DVD 19 października.

Atak na Tytana Ostatni sezon, część 2: Zwiastun: Kto przetrwa?

O autorze