Aquaman: Recenzja Króla Atlantydy

click fraud protection

Z Jasonem Momoą w roli tytułowej, Aquaman zrobił wielki rozgłos, kiedy został wprowadzony do kin w grudniu 2018 roku, przynosząc ponad miliard dolarów w globalnych kasach. Nie było zaskoczeniem, gdy Warner Bros. a DC Entertainment wyraziło zgodę na kontynuację, ale to nie znaczyło, że przygody superbohatera nie mogły być kontynuowane na małym ekranie i w animowanej formie. Wejść Aquaman: Król Atlantydy, trzyodcinkowy miniserial animowany, którego producentem wykonawczym jest James Wan (który wyreżyserował postać aktorską w filmie Aquaman). Podczas gdy zatrzymuje się i ciągnie w środku, Aquaman: Król Atlantydy to przyjemna przygoda, w której Artur zmaga się z nową rolą władcy.

Akcja rozgrywa się krótko po tym, jak Aquaman przejmuje tron ​​jako król Atlantydy, animowany otwieracz miniserialu, zatytułowany „Rozdział pierwszy: Morze Martwe” opowiada historię Arthura Curry'ego (Cooper Andrews) we wczesnych latach pełnienia funkcji podwodnego władcy. Ma pełne ręce roboty, jest przytłoczony, niepewny bycia królem i wciąż walczy z Ocean Master (Dana Snyder), nikczemny przyrodni brat Aquamana, o tron ​​— ten ostatni walczy o niego w każdym koszt. Jeden z pierwszych poważnych testów Aquamana jako króla pojawia się, gdy on i Mera (Gillian Jacobs) trafiają na oceaniczną placówkę, która została zniszczona i wysuszona. Oczywiście on i Mera badają tajemnicę zniknięcia placówki, jednocześnie analizując własne odczucia związane z zostaniem królem.

Aquaman: Król Atlantydy nie marnuje czasu na zagłębianie się w historię, zakładając, że publiczność jest już nieco zaznajomiona z tym, kim jest Aquaman, jego pochodzeniem i trwającą bitwą z Ocean Master. Aby mieć pewność, widzowie nie muszą znać wszystkich tych szczegółów, aby cieszyć się pierwszym odcinkiem animowanego miniserialu, co jest ogólnie zabawne i przyjemne. Są chwile przepełnione prawdziwym humorem, co świadczy o tym, że „Morze Martwe” nie w ogóle traktuj siebie zbyt poważnie, często zanurzając się w śmiesznie zabawnych i slapstickowych częściach tego fabuła. Obsada głosu wykonuje świetną robotę, dodając poczucia radości i lekkości, która przenika odcinek, co równoważy własne problemy Aquamana dotyczące jego nowej roli jako króla z oceanicznymi przygodami, z którymi kontynuuje Mera.

Akcja jest czasami ekscytująca, choć niezapomniana. Tymczasem historia wydaje się naturalnym przedłużeniem filmu aktorskiego Aquaman, który zakończył się porażką Ocean Master i Arturem, który przyjął rolę króla Atlantydy. Jest wiele rzeczy do polubienia, nawet jeśli odcinek przeciąga się w środku, zanim ożyje w ostatniej trzeciej części swojego 45-minutowego biegu. W tym celu pierwszy odcinek Aquaman: Król Atlantydy nie musiało trwać długo. Fajne, półgodzinne środowisko wykonawcze mogło działać równie dobrze, goląc część nadętego środka bez odrywania się od akcji, rozwoju postaci lub historii.

Animacja jest prosta, wystarczająco zdefiniowana, aby wiedzieć, kim mają być te postacie bez brania z dala od wyjątkowości samego stylu animacji, który jest szczegółowy, ale nie ostry (nie jest zły) rzecz). Zakończenie „Morza Martwego” pozostawia otwarte drzwi dla większej liczby przygód i przestrzeni dla osobistej podróży Aquamana, aby kontynuować ewolucję. Wszystko powiedziane, Aquaman: Król Atlantydy to radosna wycieczka do animowanego świata DC Comics, choć może to być animowany miniserial, który spodoba się dzieciom bardziej niż dorosłym.

Pierwszy odcinek Aquaman: Król Atlantydy rozpocznie transmisję 14 października 2021 r. na HBO Max, a ostatnie dwa odcinki będą emitowane co tydzień. Premiera serialu trwa około 45 minut i nie jest oceniana.

Mandalorianin: Adam Pally zastanawia się nad uderzeniem małego Yody z Jasonem Sudeikisem

O autorze