Vin Diesel dokucza sequelu Iron Giant

click fraud protection

Zanim przeniesiesz się do królestwa kinowych hitów na żywo z Mission: Impossible - Ghost Protocoloraz Kraina jutra, reżyser Brad Bird dał światu sztandarowe filmy Pixara Iniemamocnioraz Ratatuj. Jego debiutem fabularnym był jednak z 1999 roku Żelazny Gigant, opowieść o młodym chłopcu z czasów zimnej wojny, który zaprzyjaźnia się z gigantycznym robotem z kosmosu. Wydany przez Warner Bros. film miał wtedy gorsze wyniki, ale teraz jest uważany za klasykę.

Żelazny Gigant został opracowany w następstwie Warner Bros. film animowany Poszukiwanie Camelotu, niepowodzenie kasowe z kłopotami w produkcji, skutkujące zwolnieniami i restrukturyzacją. Oznaczało to, że Bird najwyraźniej nie miał bezpośredniego kierownika zaglądającego mu przez ramię, co dało jemu i jego zespołowi animatorów poziom twórczej wolności prawie niespotykany w filmie studyjnym.

Sam Iron Giant był pierwszym, w którym postać generowana komputerowo została włączona do tradycyjnie animowany, a głosu użyczył mu Vin Diesel, któremu w tym czasie dzieliły jeszcze dwa lata od zagrania w filmie. uruchomienie franczyzy 

Szybcy i wściekli i dlatego był zasadniczo nieznany większości odbiorców. Teraz z Ton Żelazny Gigant ponownie wchodząc do kin na limitowaną serię zremasterowanej „Edycji Signature”, Diesel podzielił się na swoim Facebook strona:

Miałem szczęście, że zagrałem tak wiele ciekawych postaci... jednym z pierwszych i jednym z moich ulubionych jest... Żelazny Gigant.

PS Nie zdziw się, gdy usłyszysz, jak WB zapowiada sequel.

Podczas Żelazny Gigant zawierał otwartą scenę końcową, która stworzyła potencjał do kontynuacji, wiadomość o możliwej kontynuacji jest nieco nieoczekiwany i rodzi szereg pytań, z których pierwszym i najważniejszym jest: czy Bird wróciłby do? bezpośredni? Ptak jest wracając do animacji stać na czele długo oczekiwanej kontynuacji Pixara Iniemamocni 2, co stawia pod znakiem zapytania perspektywę jego zaangażowania.

Być może dlatego, że studio wycofywało się w tym czasie z animacji, Żelazny Gigant padł ofiarą zdezorientowanej kampanii marketingowej, debiutując pod numerem 9 w kasie podczas weekendu otwarcia. Film zyskał niemal powszechne uznanie krytyków, a jego ranga wzrosła dopiero w ciągu lat od premiery. Czy fani oryginału byliby podekscytowani kontynuacją bez kreatywnego kierownictwa Birda?

Istnieje również możliwość, że złośliwiec Diesela niekoniecznie odzwierciedla jakiekolwiek oficjalne projekty w fazie rozwoju, a skoro oryginalny film jest tak uwielbiany, czy jest to kontynuacja, której w ogóle potrzebujemy? Będzie to zależeć od rodzaju wizji.

Czekajcie na więcej wiadomości na temat Żelazny Gigant 2 gdy stanie się dostępny.

Źródło: Vin Diesel

Brak Thanosa oznacza, że ​​Adam Warlock może stworzyć jeszcze większego złoczyńcę MCU

O autorze