Reżyser „Scorch Trials” opowiada o dynamice obsady i produkcji sequela

click fraud protection

W grudniu ubiegłego roku Screen Rant był częścią niewielkiej grupy sklepów wybranych do odwiedzenia zestawu Albuquerque w Nowym Meksyku Więzień labiryntu: Próby ognia. Nareszcie możemy dziś podzielić się z wami tym doświadczeniem (sier. 12), zaczynając od naszych wywiadów z kluczowymi aktorami filmu. Sprawdź jeszcze w tym tygodniu, aby zobaczyć pełny raport z tego, co widzieliśmy na planie.

Podczas krótkiej przerwy między ustawieniami reżyser Wes Ball usiadł z nami i wyjaśnił, co najbardziej go ekscytuje w tym zupełnie innym sequel, jego upodobanie do robienia zdjęć w wielu lokalizacjach i dlaczego przenieśli elementy fabuły z trzeciej książki do drugiej film.

Wes Ball: Witam. Przepraszam, że wszyscy czekacie.

Cieszymy się, że masz kilka minut.

W porządku. Jak wszyscy się miewają?

Dobry. Więc oglądaliśmy, jak kręcicie tę imprezę rave, ale potem...

Nie nazywaj tego rave.

Opowiedz nam o jej wyglądzie, ponieważ był naprawdę piękny ze światłami dochodzącymi z tyłu, eterycznym spowolnieniem.

Po prostu stara się nie robić z tego rave'u. Wiesz, po prostu staramy się zrobić coś interesującego i trochę przerażającego, ale seksualnego w jakiś dziwny sposób. I, wiecie, trochę bardziej pasuje do tego klimatu filmu, tylko trochę bardziej dojrzały i wyrafinowany, i trochę dorastający z tymi dzieciakami. Więc wiesz, po prostu przyjmuję to podejście. Robimy coś, czego, miejmy nadzieję, nie widzieliśmy wcześniej. Tak więc wyzwaniem jest po prostu zrobienie czegoś nowego i innego.

Jak wszystko się zmieniło po powrocie i pracy z tą samą obsadą, ale z nowym smakiem kilku nowych?

Szczerze to się nie zmieniło. Czułem, że to ten sam stary, wiesz, my właśnie, myślałem, że właśnie zapakowaliśmy ostatnią. Tak więc czułem, że było fajnie. Po prostu wskoczyliśmy w to z powrotem. Kilka miesięcy temu robiliśmy tylko reklamę tego drugiego. Więc nic się tak naprawdę nie zmieniło w tym sensie, to po prostu klimat filmu jest tak naprawdę inny. Różne lokalizacje, oczywiście inne miejsce, w którym teraz kręcimy. Tak, to była naprawdę świetna zabawa, po prostu rozprostować nogi i robić nowe rzeczy z tą samą obsadą i tą samą historią, wiesz o co mi chodzi? To było naprawdę, naprawdę zabawne.

Jak sprowadzenie kogoś takiego jak Giancarlo Esposito i Alan Tudyk, którzy są niesamowici, jak to jeszcze bardziej ulepszy to, co robisz?

Tak, Alan jest niesamowity, tak. Cóż, to fajne, bo w tym filmie mamy więcej dorosłych. I nie wszyscy są tylko złymi dorosłymi. To dorośli, którzy naprawdę mogą pomóc. Więc to jest zabawne. Znowu, chodzi o to, że film wydaje się teraz czymś więcej niż tylko filmem dla dzieci, wiesz. Staje się coraz bardziej dojrzała, bardziej wyrafinowana i tak dalej. Więc to było piekło, było dużo zabawy, ściągnięcie tych facetów, którzy są po prostu świetnymi aktorami i po prostu patrzenie, jak robią swoje. To było kolejne z tych błogosławieństw, w których po prostu znajdujemy wspaniałych, wspaniałych aktorów. A ty po prostu je nakręcasz i pozwalasz im odejść. Wiesz, było fajnie.

Czy możesz nam opowiedzieć o nowych potworach? Słyszeliśmy trochę o Korbaniach. Ale co powiesz na Silver Ball, a potem Ball Monster?

Tak, zobaczymy. Jeśli jest miejsce na cokolwiek. Ale tak, Poparzenia są naszym wielkim rodzajem bohaterskich potworów w tym. I mamy kilka fajnych rzeczy, które są w zasadzie inspirowane Bóldożercami. Zasadniczo jest to branie tego, co zrobił James, i próba popchnięcia tego jeszcze dalej. Więc zobaczymy, jak to się ułoży. Zrobimy dużą ich część. Niektóre z nich to protezy i takie tam, ale będą naprawdę fajne, których nie da się zbudować w prawdziwym życiu.

Czy robią je z twoich rysunków?

Tak, właściwie. Wiele fajnych rysunków. Tak, mamy dużo grafiki, która prowadzi ich na właściwe tory. Do wszystkiego dodadzą też swój własny sos. Więc to będzie naprawdę zabawne. Nie mogę się doczekać, aż wejdę w tę część.

Czy czułeś jakaś presja powracająca do kontynuacji i jakby oczekiwanie wzrosło?

Nie bardzo. To znaczy, czuję, że na ostatnim jest to trochę to samo. To ten sam rodzaj problemów, co próba zrobienia filmu. To jest zawsze takie samo. Ale myślę, że część presji wynika z tego, jak szybko musimy się poruszać. Tak jak powiedziałem, właśnie skończyliśmy ostatnią i wskoczyliśmy od razu do tego. To właściwie jedyna rzecz, ale wokół nas jest wspaniały zespół, niesamowita obsada. Więc wiesz, trzymamy głowę spuszczoną, skupiamy się i staramy się zrobić jak najlepszy film. Tak.

Jak to było, że przyzwyczaiłeś się do filmu z prawie dwiema lokacjami, do których nawet nie wiem, ile ich tu masz?

Tak, nie, to interesujące. Było fajnie. To znaczy, to ciekawe, bo w ostatnim, chociaż mieliśmy jedną lokalizację, była to jedna duża lokalizacja. W lokacji, takiej jak sama Polana, znajdują się wszystkie te różne małe miejsca. Ale wiesz, baza była zawsze w tym samym miejscu każdego dnia. Ale uwielbiam lokalizacje, szczególnie prace związane z lokalizacją. Więc naprawdę fajnie było odwiedzić te po prostu szalone, szalone miejsca, takie jak opuszczone centrum handlowe i te opuszczone tory kolejowe w dół drogi, a teraz ta rezydencja tutaj przez dwa dni. I te tunele odwadniające w dół na jeden dzień. To po prostu szalone, ile różnych lokacji, to bardzo dobrze pasuje do tej koncepcji filmu drogi, tego rodzaju podróży epickiej, przez którą przechodzą te postacie. Więc to było naprawdę niesamowite. Po prostu jest to bardzo trudne dla załogi, ponieważ ciągle musimy się przemieszczać.

I jest to również po prostu trudne [ponieważ] w zasadzie musisz znaleźć swoje strzały w danym dniu. Nie masz takiego doświadczenia na Polanie, gdzie wiesz, że strzały będą działać, więc trochę trzyma cię w napięciu, ale będzie wyglądać niesamowicie. To będzie bardzo interesujący rodzaj wizualnego stylu dla tego, który, jak sądzę, po prostu kontynuuje tam, gdzie poprzedni się skończył i po prostu kontynuuje. To sprawia, że ​​jest to bardzo realne, bardzo wiarygodne i surowe. Więc wiesz, zobaczymy. Jestem naprawdę podekscytowany tym, co możemy tutaj osiągnąć.

Obsada wydaje się naprawdę ciasno spleciona. Wygląda na to, że świetnie się razem bawią.

Tak. A to tylko z ostatniego. Nawet nowi ludzie wchodzą, to wszystko, to ten sam rodzaj dynamiki.

Dobrze. Czy musisz im powiedzieć na planie w stylu: „Hej chłopaki, przestańcie? Nie żartuję."

Czasem. To jedyna rzecz, która tym razem jest inna. Na przykład: „Chłopaki, skupcie się trochę tutaj”. Tak łatwo jest im się nabrać i po prostu dobrze się razem bawić, ponieważ są tak dobrymi przyjaciółmi. Ale to najbardziej profesjonalni ludzie, jakich kiedykolwiek spotkałem. Więc wszystko się układa. Po prostu trzeba im od czasu do czasu przypominać.

Tak, [producent] Wyck Godfrey wspomniał, że trochę wcześnie wprowadziłeś kilka postaci z trzeciej książki?

Tak.

Czy możesz opowiedzieć o tym, jakiego rodzaju pisanki lub małe wskazówki mogą być na temat trzeciego?

Tak, nie chcę wdawać się w zbyt wiele szczegółów na temat tego, co tam robimy, ale sposób, w jaki do tego podchodzimy, teraz, gdy już mamy pierwsza i na szczęście trochę się udało, więc mogliśmy zrobić kolejne, nie jest tak łatwo wziąć drugą książkę i po prostu zrobić prostą adaptację. To po prostu nie działa, to nie zadziała. Więc nasze podejście polega na tym, żeby wziąć resztę jego historii, resztę jego sagi i znaleźć w niej dwa filmy. A to wymagało, aby pewne rzeczy pochodziły z trzeciej księgi, przeszły do ​​drugiej, a druga do trzeciej i… zrobić tę ładną, liniową trajektorię ładnej, spójnej historii, która buduje się do jednego finału, w następnym ufnie.

Takie jest nasze podejście i oznacza to, że niektóre postacie muszą wejść, musimy ustawić pewne rzeczy, które są tylko w ostatnim kawałku trzeciej książki. Wprowadzamy je teraz i zaczynamy je posypywać. Więc jak powiedziałem, jest to miłe, to wszystko wydaje się być jedną spójną rzeczą, wiesz o co mi chodzi? Więc myślę, że to było trochę wyzwaniem, aby znaleźć tę równowagę, ponieważ fani są oczywiście bardzo, bardzo ważni dla nas i nie chcemy ich zawieść. Ale jednocześnie spójrzmy na ostatni, trzeba było wprowadzić kilka poprawek i zmian, aby zrobić dobry film. Więc to jest nasz cel.

Czy znowu będzie wielki pośpiech, jeśli zrobisz kolejny?

Nie mam pojęcia. Naprawdę nie wiem. To znaczy, kto wie, czy w ogóle to zrobię. To po prostu zależy, jak sądzę. W tej chwili skupiam się tylko na drugim. Zrobienie z niego najlepszego, jaki może być. Oczywiście teraz mamy bardzo jasne wyobrażenie o tym, jaki będzie koniec, efekt końcowy, który jest fajny, mając bardzo jasną trajektorię przyszłego filmu. Ale nie mam pojęcia, co nas czeka na trzecią. To prawie wymyka się z moich rąk, wiesz o co mi chodzi?

Tak. Ale w tym przypadku była to taka szalona oś czasu, czy myślisz, że pomogło to, że po prostu w tym się zatrzymałeś?

Nie. To nie pomaga. Nie, zawsze potrzebujesz więcej czasu. Nawet jeśli masz najwięcej czasu, zawsze chcesz więcej. Wiesz co mam na myśli? Po prostu filmy są kręcone w przygotowaniu. Filmy powstają w procesie pisania scenariuszy oraz przygotowań i przygotowań do procesu kręcenia. Kiedy kręcisz tutaj, powinno być o egzekucji, strzelaniu i opowiadaniu tej historii. Więc kiedy jesteś tam, próbując nadal coś rozgryźć, może to po prostu spowolnić. Musisz myśleć na własnych nogach, a to sprawia, że ​​jest to jednocześnie zabawne, ekscytujące i wymagające. Ale więcej czasu jest zawsze lepsze dla każdego filmu. Myślę, że każdy reżyser pewnie by ci to powiedział. Naprawdę każdy filmowiec. Więc wiesz, toczymy się z tym. Robimy swoje. Zrób wszystko, co w naszej mocy.

Ostatnim członkiem obsady, z którym rozmawialiśmy, była Rosa. Wydaje się być wyjątkowa, a my też kochamy Brendę.

Jest wspaniała.

Więc co przyniosła?

Będzie bardzo interesująca. Chodzi mi o to, że jest oczywiście cała, teraz jest już na zewnątrz, myślę, że ma krótkie włosy, a nie długie włosy. To był wielki dramat. Ale to było dla mnie bardzo ważne, że po prostu nie rzuciliśmy kolejnej Kayi. To po prostu ktoś, kto musiał być inny i inny. A to oznaczało, no wiesz, pójście z jedną, aktorką, która naprawdę może wnieść coś, nowy rodzaj smaku, ale też jest po prostu coś fajnego i uroczego w jej włosach. I to jest ta postać, która żyje z bandą padlinożerców i, wiesz, żyje jak survivalowiec w takim opuszczonym budynku. To po prostu pasowało.

To tak, jakby ta mała piracka zatoczka, składająca się zasadniczo z szumowin Ziemi. Ludzie ją polubią. Myślę, że fani w końcu po prostu przejdą tę całą sprawę z długimi włosami i zakochają się w tej dziewczynie w taki sposób, jak to zrobi postać Thomasa. I myślę, że po prostu ta twarda, bardzo zdolna, a jednocześnie naprawdę twarda powierzchowność z takim rodzajem bezbronności w środku, że ludzie naprawdę pokochają. Będzie naprawdę świetnie. Tak więc jestem podekscytowany tym, że ludzie poznają tę stronę tego świata. Więc będzie fajnie, będzie fajnie.

A co z dynamiką między nią, Teresą i Thomasem? Bo dzisiaj wychowali, że Teresa jest teraz z grupą. Nie rozdzieliła się tak bardzo, więc czy to zmienia to, co otrzymujemy z książki?

Tak. Troszkę. Ale ten sam rodzaj dynamiki, gdzie oczywiście istnieje szczególny związek między Thomasem i Teresą. I wtedy ta trzecia osoba zaczyna wchodzić w sprawy. Więc to nie jest coś w rodzaju tradycyjnego trójkąta historii miłosnej. Ale oczywiście istnieją podobieństwa. Wiesz co mam na myśli? Jest trochę tego, nie wiem, jak to nazwać, to zawody, które, jak sądzę, można by powiedzieć. Ale nigdy ciężka i nigdy się na tym nie skupiamy. To wciąż film o przygodzie i tej rodzinie, która się spotyka, która musi iść i robić te rzeczy, dokonywać trudnych wyborów i stać się ludźmi, którymi będą, dobrymi lub złymi. Wiesz co mam na myśli? Teresa nadal jest prawdopodobnie bardziej w tym filmie niż w książce, ale wciąż przechodzi przez te same rzeczy. A niektóre z jej wielkich zwrotów akcji w filmie są znaczące. Naprawdę będziemy to wydoić za wszystko, co jest warte.

Co takiego było w The Scorch Trials, że byłeś najbardziej podekscytowany zrobieniem tego filmu? Czy była jakaś szczególna scena, łuk postaci, coś w tym filmie?

Właściwie to kilka rzeczy. Jedna to paleta. To zupełnie inny świat i film, a to jest rodzaj zabawy. Sequel, który nie musi być powtórzeniem poprzedniego. A my jesteśmy w zupełnie innym świecie. Ustawiliśmy to w ostatnim filmie w ostatnim ujęciu. Naprawdę widzisz świat, w którym będziemy go spędzać. Więc kolory są inne, tekstury są inne. Rzeczywistość świata jest jeszcze inna. A do tego w zasadzie świetna obsada.

I po prostu kontynuuj opowiadanie tym postaciom, które zaczynaliśmy kształtować w pierwszym i po prostu kontynuuj tę trajektorię. To było naprawdę atrakcyjne, żeby wejść i to zrobić. Chociaż wciąż wydaje się, że jest to zupełnie inny film, fajnie jest być tam z tą samą rodziną, z którą zaczynałeś. Wiesz co mam na myśli? I po prostu kontynuuj pchanie wszystkiego do przodu i odkrywanie tych postaci. I umieszczanie ich w złych miejscach i dojenie wszystkiego, co są warte. To są prawdopodobnie główne rzeczy, które naprawdę mnie podekscytowały.-

Więzień labiryntu: Próby ognia otwiera się w kinach 18 września 2015.

90-dniowy narzeczony: Paul ujawnia prywatne informacje medyczne Karine