8 legendarnych reżyserów, których chcielibyśmy stworzyć komiksy

click fraud protection

Kiedy przyszli historycy filmu spoglądają wstecz na nasz obecny krajobraz filmowy, jest prawdopodobne, że więcej niż nieliczni określą go jako „Epokę superbohatera”. Tak jak Zachód zdominował kino popularne połowy XX wieku, a lata 80. przyniosły powstanie przeboju akcji, nie można zaprzeczyć, że opowieści z mężczyźni jutra oraz strażnicy wolności określiły wartość popkultury w ostatniej dekadzie.

Chociaż komiksowe historie mogą obecnie zajmować główną pozycję w duchu czasu, pewna niedawna… premiera dowiodła, że ​​nie ma jednej udanej recepty na adaptację komiksu do funkcji film. Dziwaczny, niemal powszechnie ukochany reżyser James Gunn strażnicy Galaktykiskończyło się na wielki zwycięzca kasy tego lata, a my w Screen Rant nie może być szczęśliwszy. StrażnicyZwycięstwo finansowe pokazuje, że silny, pojedynczy głos reżysera może być tak samo skuteczny w przyciąganiu publiczności, jak każda nieruchomość o dużym nazwisku.

Unikalna wizja Gunna pozwala nam wyobrazić sobie, co mogłoby być – a konkretnie, jak by to wyglądało gdyby inni silni, indywidualistyczni reżyserzy mogli spróbować swoich sił w komiksie? projektowanie. Jak niektórzy z najbardziej znanych i szanowanych reżyserów wszechczasów podeszliby do adaptacji zabawnych książek? Tak jak

strażnicy Galaktyki wydobywa potężną żyłę nostalgii, my w Screen Rant inspirowaliśmy się operą superbohatera kosmosu, aby spojrzeć w przeszłość filmu i zastanowić się, co mogło być – a raczej, czego nie mogło, a byłoby niesamowicie niesamowite.

Dołącz do Screen Rant, o którym odważyliśmy się marzyć 8 legendarnych autorów, którzy chcielibyśmy, aby mogli reżyserować adaptacje komiksów. Być może ich czas minął, ale wpływ tych kinowych wielkich echem odbija się tak głośnym echem, że wciąż pragniemy, aby powstali i odcisnęli piętno na The Age of the Superhero.

1. Orsona Wellesa Pytanie

Słowem rady, nigdy nie próbuj porównywać swojego życia do życia Orsona Wellesa – wyjdziesz tylko czując się niewiarygodnie nieodpowiedni. W końcu miał zaledwie 25 lat, kiedy napisał, wyreżyserował i zagrał w tym, co wielu uważa za najwspanialszy film, jaki kiedykolwiek powstał. Obywatel Kane połączyli ze sobą prawie wszystkie filmowe sztuczki swojej epoki (nie wspominając o wymyśleniu więcej niż kilku własnych), aby stworzyć to, co było w tamtym czasie zaskakująco nowym doświadczeniem kinowym.

W następnych dziesięcioleciach Welles nigdy nie uchwycił iskry, która uczyniła ten pierwszy film tak wyjątkowym. Niemniej jednak wykazał się zdolną ręką w błyskotliwym kręceniu filmów, wypuszczając takie klasyki jak Proces sądowy, Dotyk złai diabelsko sprytny dokument F jak fałszywy.

Podobno w młodości był fanem komiksów, Welles często wykazywał wrażliwość na miazgę, która dobrze by pasowała do anonimowego superdetektywa znanego jako The Question. Prawdziwy detektyw bardziej w stylu Cienia niż Batmana, oryginalne wcielenie The Question ścigał kryminalne spiski, wykorzystując wyszukane przebranie i niezłomną wolę.

Szybkie, mądre, często pełne zakrętów przygody w The Question mogły stworzyć odrobinę fantastycznego noir w rękach Wellesa. Pomimo całej krytyki, jaką mężczyzna zwrócił w swojej późnej karierze (część z niej całkowicie zasłużyła), nigdy nie stracił mistrzowskiej ręki, którą po raz pierwszy pokazał w wieku dwudziestu lat. Pod jego kierownictwem Pytanie mógłby zrobić całkiem thriller o superbohaterach.

2. Sama Peckinpaha Kaznodzieja

Kiedy Sam Peckinpah's Dzikie Grono został zwolniony w 1969 roku i zdecydowanie zakończył pracę rozpoczętą przez prawie dziesięcioletnie rewizjonistyczne westerny. Zgryźliwy reżyser spotkał się z ostrą krytyką za nielakierowaną przemoc i nihilizm filmu – wszystkie elementy, do których Peckinpah powracał wielokrotnie w zbyt krótkiej karierze. Zanim zmarł z powodu komplikacji spowodowanych różnymi nałogami w 1984 roku, Peckinpah stworzył jedne z najmroczniejszych i najbardziej brutalnych filmów, jakie kiedykolwiek powstały.

Choć nigdy nie dotknął żadnego z bardziej fantastycznych gatunków, kultowy komiks Zawroty głowy Kaznodziejaznalazłby się tuż przy zakrwawionym zaułku Peckinpaha. Opowieść o świętym mężu z Teksasu, który wiąże się z kosmiczną istotą i wyrusza na wyprawę, by postawić niesfornego Boga przed obliczem sprawiedliwości, prawdopodobnie łaskotałaby wyobraźnię Peckinpaha. W końcu seria komiksów jest absolutnie wypchana krwawą przemocą, groteskowymi postaciami, nieustanną wulgarnością i radosnym bluźnierstwem.

Pomimo tego wszystkiego, Kaznodzieja odwołałby się również do fascynacji Peckinpaha ludźmi prawymi, stojącymi w obliczu nieprzyzwoitego świata. Mimo całej swojej reputacji jako przesadnego komiksu obrzydliwego, Kaznodzieja pozostaje ulubieńcem, ponieważ w rzeczywistości ma ogromne serce pod całym tym brudem. Rzeczywiście, jego główny bohater, Jesse Custer, zachowuje poczucie dwupięściowej moralności pogranicza – wywodzącej się z oglądania starych zachodnich filmów jako dziecko, nie mniej.

Sam Peckinpah mógł zabrać świat i postacie Kaznodzieja i odwrócili od nich coś żrąco przekonującego. W naszych głowach wynikowy projekt byłby czymś w rodzaju filmu drogi z piekła rodem Przynieś mi głowę Alfredo Garcia skrzyżowane z maniakalną intensywnością Słomiane Psy. Oczywiście nie mógł za jednym zamachem ogarnąć całej opowieści – ale właśnie dlatego możemy sobie wyobrazić sequele.

3. Luisa Buñuela Doktor Strange

Hiszpański reżyser/prowokator Luis Buñuel wkroczył na scenę filmową, kiedy połączył siły z Salvadorem Dali, aby stworzyć jeden z najbardziej niesławnych filmów krótkometrażowych wszechczasów. Chien Andalou. Jako jeden z pionierów ruchu surrealistycznego, Buñuel zastosował silne oko do kompozycji, suchej jak kość poczucie humoru i ledwie tłumione oburzenie na hipokryzję społeczeństwa w długiej karierze absurdalisty kino.

Buñuel miał talent do robienia dziwnych rzeczy przyziemnych, a dziwnych wręcz niepokojących. Nawet niektóre z prostszych filmów w jego dorobku zawierają elementy, które mają wejść pod skórę widza (zobacz bankiet włóczęgów w Viridiana lub tajemnicze pudełko w Belle du Jour).

Cóż innego mógłby zatem skierować Buñuel, ale… Doktor Strange?

W swoim pierwotnym wcieleniu pod piórem Steve'a Ditko (który również, przypadkowo, stworzył The Pytanie), przygody doktora Stephena Strange'a były nie tylko dziwne, ale wręcz agresywne surrealistyczne. Dzięki dziwacznym podróżom do krain poza śmiertelnym kenem opowieści te rezonowały z pokoleniem, które zadomowiło się w postmodernistycznej psychodelii.

Chociaż Buñuel rzadko angażował się w rodzaj kalejdoskopowego stylu, który zaznaczał się wcześnie Doktor Strange komiksy, jego pozornie bezwysiłkowa kontrola nad dziwnymi sprawami mogłaby stworzyć zupełnie inny rodzaj filmu o superbohaterach. Może nie spodobałby się tłumowi, ale z pewnością zrobiłby niezatarte wrażenie.

4. Ingmara Bergmana Piaskun

Ilekroć ktoś wspomina o postrzeganej niedostępności i ponurości europejskich filmów artystycznych, Ingmar Bergman jest często przedstawiany jako główny awatar stereotypu. Na szczęście ta percepcja nie trzyma zbyt wiele wody. Znany przede wszystkim jako reżyser niezwykle ponurych dramatów, łatwo zapomnieć, że Bergman często wplótł w swoje prace poczucie humoru i fantazji.

Na przykład najsłynniejszy film Bergmana, Siódma foka, faktycznie porusza się w szybkim tempie i ma cierpki, komediowy podtekst. Oprócz wizji dżumy i śmierci, film celebruje życie w małe i ciekawe chwile.

W czasach swojej świetności Bergman byłby niemal idealnym wyborem do kierowania adaptacją komiksowego opusu Neila Gaimana Piaskun. W końcu większość jego prac miała już eteryczny charakter – Osoba rozgrywa się jak najbardziej niewygodny sen erotyczny w historii, i Godzina Wilka ma wszystkie cechy nieodgadnionego koszmaru.

Heck, można nawet argumentować, że istnieją już odcienie Śmierci przedstawianej w Siódma foka wirując o kreatywnym DNA Króla Snów. To nastąpi, biorąc pod uwagę, że Piaskun zadebiutował ponad trzy dekady po premierze tego filmu.

W związku z tym chcielibyśmy zobaczyć, jak Bergman wnosi cały swój przenikliwy wgląd w logikę snu i sens przygoda do historii Morfeusza, żywego wcielenia wszystkich snów i jego boskiej dalszej rodziny The Nieskończony. Nawet adaptacja niektórych pomniejszych, mniej skoncentrowanych na Morfeuszach historii w Piaskunbieg (nominujemy „Dom lalki”) działałby na korzyść Bergmana.

_________________________________________________

NASTĘPNA STRONA: Rzecz bagienna, Jonasz Hex, oraz Czarna pantera

_________________________________________________

1 2

Wszystkie 26 filmów i programów telewizyjnych Marvela: najnowsze wiadomości, ogłoszenia i ujawnienia

O autorze