Szeregowiec Ryan: Dlaczego wszyscy myślą, że D-Day jest sceną otwarcia

click fraud protection

Pierwsza rzecz, o której myślą widzowie, gdy zapamiętują Szeregowiec Ryan jest niewątpliwie graficzną i wciągającą sekwencją D-Day, ale chociaż wielu nazywa ją otwarciem filmu, Spielberg faktycznie rozpoczyna film od urządzenia do kadrowania. Po tym, jak w 1998 roku stał się tytanem branży, powrót Spielberga do ery II wojny światowej zyskał szerokie uznanie po wydaniu. Chociaż reputacja filmu i sekwencji D-Day są w zasadzie synonimami w dyskursie, Należy wspomnieć o rzeczywistej scenie otwarcia, ponieważ działa ona w porozumieniu z plażą Omaha, aby osiągnąć konkretny efekt.

Pięć lat później Steven Spielberg zdobył swojego pierwszego Oscara dla najlepszego reżysera za dramat o holokauście Lista Schindlera, jego powrót na arenę II wojny światowej spotkał się z podobnym uznaniem. Szeregowiec Ryan, masywny i wstrząsający obraz walk w D-Day i wokół niego, był największym kasjerem w kraju w 1998 roku. Zdobył 11 nominacji do Oscara, zdobywając pięć, w tym drugą statuetkę Spielberga dla najlepszego reżysera. Film wpisał się w kanon kina wojennego, w dużej mierze dzięki 24-minutowej drugiej scenie, która umieszcza publiczność w samym środku graficznego szturmu plaży Omaha. Film rozpoczyna się jednak nie tym centralnym punktem akcji, ale spokojniejszą, 5-minutową sceną podążającą za starszym mężczyzną na cmentarzu wojskowym. Dlaczego więc widzowie tak często wspominają sekwencję D-Day jako początek filmu?

W skrócie: ponieważ ma tak duży wpływ. Ogromną ilość pracy włożono w odtworzenie tej monumentalnej operacji w całej jej graficznej świetności. Spielberg i spółka skorzystali z pomocy Dale'a Dye'a, emerytowanego i odznaczonego weterana piechoty morskiej, aby nadać autentyczności Ratowanie szeregowca Ryana obraz wojny. Dye's Warriors, Inc. specjalizuje się w szkoleniu aktorów do realistycznych występów wojskowych w hollywoodzkich filmach, a Tom Hanks i główna obsada przeszli 10 dni „obozu szkoleniowego”, aby się przygotować. Produkcja nie szczędziła wydatków, podobno wykorzystując 12 milionów dolarów z budżetu filmu 70 milionów dolarów na sekwencję D-Day. Ponad 1500 statystów, wielu odebranych z Irlandzkich Sił Rezerwowych, pomogło ożywić tę scenę. Szacunek dla realizmu w sekwencji, choć nie wyczerpujący, wpłynął na niezliczone przyszłe dramaty wojenne, takie jak: Dunkierka oraz 1917 i nadal jest najbardziej zapadającym w pamięć kawałkiem Szeregowiec Ryandziedzictwo.

Ale właściwa scena otwierająca śledzi starszego mężczyznę i coś, co wydaje się być jego liczną rodziną potomków. Człowiek, słusznie przyjmowany przez wielu początkujących widzów jako tytularny Szeregowiec Ryanpada do grobu, gdy przytłacza go pamięć o jego służbie, pamięć, w którą wkrótce pogrąża się publiczność. Decyzja Spielberga, by rozpocząć swoją wielką wojenną epopeję, tak stonowaną i przypominającą scenę, może początkowo wydawać się zakłopotana, ale jest powód.

Pokazując Ryana i jego potomstwo na samym początku, film demonstruje widzom powagę tego, co za chwilę zobaczą. Mówi widzom, że jego rodzina i sama przyszłość Ryana nie istniałyby, gdyby nie heroiczne działania, które miały się rozwinąć. To pojęcie podkreśla resztę filmu, nieustannie przypominając, że pokazana tu ekstremalna przemoc i bohaterstwo miały swój cel — życie, rodzinę i przyszłość.

Mimo to widzom można wybaczyć brak rozróżnienia między „pierwszą” i „drugą” sceną Szeregowiec Ryan. Zjawisko to jest przecież świadectwem nieprzemijającej siły tej kultowej sekwencji kina wojennego. Roger Ebert napisał o włączeniu sekwencji, opowiadając, że Spielberg chciał "zażądać, aby [publiczność] była uczestnikami z tymi dzieciakami, które nigdy wcześniej nie widziały walki w prawdziwym życiu, i razem udali się na szczyt plaży Omaha”. Być może właśnie dlatego widzowie pamiętają D-Day jako otwarcie na… Szeregowiec Ryan.

Skeet Ulrich mówi, że nikt nie wiedział, kto kogo zabił w krzyku

O autorze