Recenzja 1 sezonu Altered Carbon

click fraud protection

W ciągu swojego pierwszego 10-odcinkowego sezonu Zmieniony węgiel było lub próbowało być bardzo wieloma rzeczami. Była to przykuwająca wzrok seria science fiction i twarda historia kryminalna w jednym. Była to również seria, która czasami bardzo się starała (a czasami nie dość mocno), by opowiadać o klasie i władzy oraz niszczące klasę średnią dysproporcję dochodów, która pozostawiła większość światowego bogactwa w rękach mało. Była to również seria z bardzo namiętnymi, bardzo podobnymi do 12-letniego chłopca uczuciami na temat niesamowitości mieczy i gwiazd do rzucania, hakerów i gliniarzy z cybernetycznymi kończynami.

Zmieniony węgiel był wypełniony nieograniczonym potencjałem dzięki pozornie nieograniczonemu budżetowi, najwyraźniej niewielkiemu niedopatrzeniu. Ale niestety, nie było też zbytnio zainteresowane podniesieniem przyszłego szoku związanego z nadmiernie rozwiniętą narracją o wojnie klasowej poza wizualną wspaniałość ledwo zmienionej kalkowej kopii Łowca ostrzy. Pomimo kilku entuzjastycznych występów Joela Kinnamana, Marthy Higaredy, Kristin Lehman, Chrisa Connera i Dichena Lachmana, a także mnóstwo prowokujących do myślenia pytań zasianych w prawie każdym godzina,

Zmieniony węgiel starałem się, aby te występy i zapytania przerodziły się w coś tak przekonującego, jak sugerował zakres historii.

Związane z: Recenzja Altered Carbon: Epic Sci-Fi Eye Candy, któremu brakuje finezji

Pierwszy sezon był w równym stopniu zabawny, co frustrujący. Ale to nie pomaga mu wyróżnić się pośród tłumu treści gatunkowych unoszących się tam, a tym bardziej wszystkiego, co jest obecnie oferowane przez różne sieci i usługi przesyłania strumieniowego. Jeśli chodzi o mieszane torby, to nie jest okropne; jest to prawie równorzędne z kursem w tym wieku tak dobrej, ale nie świetnej telewizji, w której obecnie jesteśmy. Ale warto również dowiedzieć się, dlaczego sezon 1 był tak mieszaną torbą, co zadziałało, a co nie, i spróbować zrozumieć, gdzie ostatecznie kończy się seria.

Co zadziałało:

Nieśmiertelność należy do jednego procenta

Najciekawszy pomysł przedstawiony w Zmieniony węgiel jest również tym, który jest najbardziej istotny dla współczesności: że większość bogactwa świata znajduje się w rękach nielicznych. Nieśmiertelność jest zasadniczo opcją dla każdego, ale tylko najbogatsi mogą sobie pozwolić na naprawdę wieczne życie. Najlepsze, na co wszyscy mogą liczyć, to ponowne ubranie się w nieznane ciało, czasami po upłynięciu dużej ilości czasu od ich pierwszej (lub ostatniej) śmierci.

Ale nie chodzi tylko o pomysł, że ultrabogaci przenoszą się ze sklonowanych rękawów do sklonowanych rękawów w swoich wieżach wysoko nad brudem miasta. Bardziej przekonujące jest to, co nieśmiertelny jeden procent oznacza dla wszystkich innych. To oznacza zastój społeczny, kultura, która nie będzie się rozwijać, nie może ewoluować i potencjalnie nigdy nie zmieni się na korzyść klasy robotniczej. Widzimy dekadenckie społeczeństwo w upadku, które również tkwi w swoim swobodnym upadku.

To fascynująca koncepcja, która jest logicznym produktem ubocznym kluczowego elementu science fiction serii. I kiedy Zmieniony węgiel nie jest tak zmotywowany do zgłębiania tej idei, jak być może powinien, zamiast tego wybiera przede wszystkim zilustrowanie podziału kulturowego z cienkiego jak brzytwa punktu teologicznego, pozornie odwracając sprzeciw religijny wobec ponownego rękawa w punkt fabuły, na którym obraca się tajemnica morderstwa sezonu, idea nieśmiertelnego jednego procenta jest nadal wystarczająco obecna, aby być interesująca.

Dalej: Odnalezienie swojego człowieczeństwa
1 2 3

Elle Fanning zakłada tron ​​w wielkim zwiastunie sezonu 2

O autorze