Wywiad z Carmel Laniado: Dolittle

click fraud protection

Dolittle zabierze widzów do krainy czarów, w której Robert Downey Jr. będzie mógł rozmawiać ze zwierzętami podczas premiery w ten weekend. Ale chociaż goryle i żyrafy mogą być jego ulubionymi towarzyszami, to młoda ludzka dziewczyna postawi go z powrotem na nogi. Carmel Laniado gra Lady Rose w swojej pierwszej roli w filmie fabularnym, a jej zadaniem jest sprowadzenie zrzędliwego Dolittle, aby pomógł uratować królową. Aktorka rozmawiała z Screen Rant o swoim przesłuchaniu i radości z pracy z Downeyem Jr. i niemożliwymi do zobaczenia zwierzętami CG.

Dolittle ma moc rozmawiania ze zwierzętami, ale Lady Rose wydaje się mieć moc optymizmu. Czy możesz opowiedzieć o specjalnej zdolności Lady Rose?

Carmel Laniado: Myślę, że być może Rose naprawdę ma moc postrzegania ludzi takimi, jakimi są, co moim zdaniem jest naprawdę piękne, szczególnie w przypadku Stubbinsa. Ona naprawdę w niego wierzy i wierzy w niego. Ona naprawdę chce, żeby zrobił wszystko, co w jego mocy.

Myślę też, że jest bardzo zdeterminowana. Pewny. Jeśli chce coś naprawić, nie przestanie, dopóki tego nie naprawi.

Czy możesz ze mną porozmawiać o związku między Lady Rose a królową?

Carmel Laniado: Tak. Lady Rose jest damą, która czeka na królową i mają naprawdę bliski związek i naprawdę bliską więź. Możesz to zobaczyć w niektórych scenach i nawet jeśli nie widzisz tła ani niczego, możesz powiedzieć, że mają głęboki związek.

To twój pierwszy duży film. Jak wyglądał proces zdobywania roli?

Carmel Laniado: Musiałam zrobić przesłuchanie. To było właściwie moje pierwsze przesłuchanie w życiu, które jest takie szalone. Ale to dobrze, bo nie miałem żadnych oczekiwań. Pomyślałem tylko: „Zamierzam to zrobić”. Po prostu zrobię wszystko, co w mojej mocy i mam nadzieję na najlepsze. I nie wiedziałem wtedy, że było to z Universalem czy z Robertem Downeyem Jr., co moim zdaniem poprawiło sytuację, ponieważ czułem się bardziej swobodnie.

Ale potem poznałem Harry'ego, który gra Stubbinsa, i Lucy Bevan, która jest naszą reżyserką castingu, a potem Stephena Gaghana, który jest reżyserem.

Stubbins i Rose nawiązują związek przyjaźni, gdy historia toczy się dalej. Jak oceniasz dynamikę tej pary?

Carmel Laniado: Tak naprawdę nie są parą, ale myślę, że tak naprawdę pasują do siebie. Stubbins naprawdę pozwala Lady Rose być dzieckiem i zrelaksować się. Czasami Rose może mieć wrażenie, że musi mieć kontrolę lub musi wszystko dopilnować, a Stubbins pozwala jej po prostu być bardziej swobodnym. I myślę, że Lady Rose również naprawdę zaszczepia całą pewność siebie i determinację w Stubbins, ponieważ ma cel i coś, do czego może sięgnąć.

Lady Rose jest częścią rodziny królewskiej, ale ma wiele przyziemnych cech. Co najbardziej Ci się podobało, a co nie podobało Ci się w jej osobowości?

Carmel Laniado: Uwielbiam to, jaka jest elegancka i opanowana, i jak robi wszystko i robi wszystko, co w jej mocy, aby pomóc tym, których kocha i na których jej zależy. To jest coś, co naprawdę w niej kocham.

I coś, czego w niej nie lubię? To trudne. Nie wiem, może czasami potrafi być naprawdę wymagająca. Ale myślę, że to w dobrej sprawie, więc jest w porządku.

To musiało być czasami przytłaczające, aby znaleźć się na zestawie tej skali. Kto udzielił Ci największej pomocy i porady, czy to przed kamerą, czy za nią?

Carmel Laniado: Tak wielu ludzi dało mi tak wspaniałe rady. Miałem trenerkę aktorstwa, Sarah Jane Butler, która była absolutnie cudowna. Bardzo mi pomogła z moimi kwestiami, moim charakterem i wszystkim, co było tak wspaniałe. A Robert bardzo mi pomógł na planie. Naprawdę sprawił, że Harry i ja poczuliśmy się swobodnie i zapytał nas, czy wiemy, co robimy i czy wszystko jest w porządku. Wokół mnie było tak wielu ludzi, na których mogłem polegać, i nigdy nie było żadnych niezręczności ani niczego. To było naprawdę świetne.

Czy Robert pozostał przy tym głosie, którego używał, kiedy z tobą rozmawiał? A może by go wyłączył i włączył?

Carmel Laniado: Nie, włączał i wyłączał, co jest świetne. To znaczy, fajnie jest móc po prostu wskoczyć i wyskoczyć z tego.

W tym filmie jest wiele efektów specjalnych, z którymi czasami ciężko pracować. Co sprawiło Ci najwięcej trudności w przypadku zielonych ekranów i przechwytywania ruchu?

Carmel Laniado: Oczywiście fakt, że [zwierząt] nie ma. To zdecydowanie wyzwanie. Miałem jedną scenę, w której dosłownie musiałem patrzeć na to jak na zielony patyk, ponieważ rozmawiałem z pajęczym pająkiem. Ale to była też świetna zabawa, choć była to wyzwanie. To była naprawdę świetna zabawa.

Czy była jakaś scena, którą nakręciłeś, która nie dotarła do finału, ale która naprawdę Ci się podobała?

Carmel Laniado: Właściwie tak. Była scena, w której Stubbins i Lady Rose siadają i patrzą, jak Dolittle przeprowadza operację. Lady Rose mówi coś w stylu: „Musimy pomóc Victorii. Musimy”. I wtedy Stubbins odpowiada coś w rodzaju: „Nie martw się, będziesz w stanie to zrobić. Wszystko w porządku”. Można było poczuć prawdziwy związek między nimi.

Ale jest tak wiele innych momentów, w których to widzisz, więc było w porządku.

Czy znałeś postać doktora Doolittle'a przed obsadzeniem go w tej roli?

Carmel Laniado: Obejrzałam film Eddiego Murphy'ego po zakończeniu zdjęć, tylko dlatego, że są naprawdę różne. Chciałem więc obejrzeć go później, aby móc je porównać. Ale dla przygotowania przeczytałem książki Hugh Lofting.

A w tym roku mija 100 lat, więc film zbiega się ze stuletnią premierą książki.

Carmel Laniado: To wspaniale. Łał.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w gotowym filmie?

Carmel Laniado: Myślę, że zwierzęta naprawdę mnie zaskoczyły, ponieważ kiedy kręciliśmy, nie wiedzieliśmy dokładnie, jak będą wyglądać. Widzieliśmy surowe cięcia i takie tam, ale pierwszy raz, kiedy zobaczyłem film, po raz pierwszy zobaczyłem, jak wszystkie zwierzęta ożywają. Po prostu mówiłem do niczego, a potem nagle widzisz tę scenę i faktycznie wraca do mnie zwierzę. To było naprawdę zaskakujące.

Gdybyś mogła zagrać jakimkolwiek zwierzęciem, które byś wybrała? Niekoniecznie z tego filmu, tylko w ogóle.

Carmel Laniado: Nie jestem pewien, może delfin. Myślę, że delfiny są całkiem fajne. Kocham delfiny; są naprawdę świetne. Są naprawdę wyrafinowani i mali, i znają drogę. Ale wtedy musieliby zejść pod wodę iw ogóle.

Jaką lekcję wyciągniesz z tego doświadczenia, które poszerzy twoją karierę?

Carmel Laniado: Myślę, że to doświadczenie naprawdę pomogło mi poznać nowych ludzi i rozmawiać z nowymi ludźmi. Mam z tego wiele lekcji życia.

Nie jestem pewien, czy to byłaby jedna rzecz. Ponieważ to był mój pierwszy raz, nauczyłam się wiele o oświetleniu, dźwięku, makijażu i kostiumach. Wokół mnie było tyle rzeczy, z których mogłem się nauczyć.

Gdyby Dolittle zdarzy się, że dostaniesz sequel, gdzie chciałbyś zobaczyć Lady Rose?

Carmel Laniado: Chciałbym zobaczyć, jak Lady Rose przeżywa z nimi prawdziwą przygodę. Myślę, że byłoby super. I byłoby naprawdę wspaniale zobaczyć ją może nie w sukience, ale bardziej w akcji z mieczami czy coś takiego. Byłoby fajnie. Ale oczywiście cieszę się z tego, co zrobiłem podczas kręcenia.

Kluczowe daty wydania
  • Dominik (2020)Data premiery: 17.01.2020

Skeet Ulrich mówi, że nikt nie wiedział, kto kogo zabił w krzyku