Dziedzictwo Jowisza zostało sparaliżowane przez znikomy pierwotny budżet

click fraud protection

Znikomy budżet mógł przyczynić się do upadku Dziedzictwo Jowisza. Dziedzictwo Jowisza Premiera w serwisie Netflix miała miejsce 7 maja po przejęciu Millarworld przez Netflix w 2017 roku. Serial był adaptacją jednego z najpopularniejszych komiksów Marka Millara. Spektakl śledzi grupę osób kierowanych przez The Utopian (Josh Duhamel), którzy zdobywają supermoce w 1900 roku. Kiedy w dzisiejszych czasach pojawia się kolejne pokolenie superbohaterów, zderzają się z rygorystycznymi wartościami i wysokimi oczekiwaniami swoich superbohaterów.

Mam nadzieję Dziedzictwo Jowisza był początkowo wysoki, a fani byli podekscytowani, że zobaczą pierwszy z serii projektów związanych z Millarworld. Jednak już po jednym sezonie Netflix anulował Dziedzictwo Jowisza. Szybkie anulowanie było zaskoczeniem dla wielu, w tym członków obsady. Dziedzictwo Jowisza Andrzej Horton Wyraził swoją dewastację podczas cięcia serialu, podczas gdy Duhamel żartował, że został porzucony przez Netflix. Głównym powodem anulowania był słaby odbiór, a seria otrzymała zaledwie 38% na Rotten Tomatoes. Jednak nowe dowody sugerują, że serial mógł być skazany na porażkę od samego początku.

Raport autorstwa THR zasugerował, że Dziedzictwo Jowisza był sparaliżowany przez oryginalny, niewielki budżet. Oryginalny showrunner, Steven S. DeKnight zażądał 12 milionów dolarów budżetu na odcinek serialu, ale Netflix obniżył ten budżet do 9 milionów dolarów na odcinek. Wydaje się, że decyzja ta była początkiem długiej serii problemów związanych z serialem. Program zmagał się z wielokrotnym przekraczaniem ustalonego budżetu i mógł przyczynić się do „twórcze różnice„doprowadziło to do tego, że DeKnight opuścił program w połowie produkcji. Na końcu, Dziedzictwo Jowisza wydał znacznie więcej niż nawet to, o co początkowo prosił DeKnight, a niektórzy szacują, że budżet programu sięga 200 milionów dolarów.

Oprócz problemów budżetowych Netflix przeżywał również zmiany na poziomie wykonawczym. Wiceprezes Netflix ds. oryginalnych treści, Cindy Holland, która przyjęła zielone światło Dziedzictwo Jowisza, odeszli z firmy, podobnie jak dwaj pierwotni nadzorcy wykonawczy serii. Zastępcę, Bela Bajaria, znaleziono dla Holandii i, jak można się spodziewać, Dziedzictwo Jowisza zawiódł w bystrych oczach przybysza. Oprócz kiepskich wskaźników programu, Bajaria chciała wybić swój własny ślad na Millarworld i kontynuować Dziedzictwo Jowisza fabuła z Superprzestępcy. Superprzestępcy to kolejny Millarworld projekt, który przywiąże się do złoczyńców z Dziedzictwo Jowisza i może potencjalnie przywrócić część oryginalnej obsady anulowanego serialu.

Dowody Jowisza wyjątkowo niski pierwotny budżet dodaje tylko więcej pytań do i tak już zawiłej dyskusji. Niektórzy krytykowali pospieszne anulowanie przez Netflix programu, który mógł mieć przyzwoitą publiczność, z pewnymi statystykami pokazuje, że serial wypadł dobrze pod względem czasu oglądania w minutach, a serial znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce Netflixa wykresy. Niski budżet wzbudza dodatkową krytykę dotyczącą obsługi programu przez Netflix. Największą lekcją, jaką Netflix powinien z tego wyciągnąć, jest to, że branża superbohaterów przedstawia ostrą konkurencję. Kiedy Marvel przeznacza 20 milionów dolarów na odcinek na swój przebojowy miniserial Disney+, staje się bardziej zrozumiałe, w jaki sposób niski budżet utrudniał postęp Dziedzictwo Jowisza. Szkoda, że ​​serial pochwalił się silną obsadą i gronem fanów, ale nie miał szans ze względu na słabe budżety, zmiany kadry kierowniczej i odejścia załóg. Fani mogą mieć tylko nadzieję, że obsada i serce Dziedzictwo Jowisza dostaje drugą, korzystniejszą, szansę z Superprzestępcy.

Źródło: THR

Elle Fanning zakłada tron ​​w wielkim zwiastunie sezonu 2

O autorze