Nomobots: Robotyczna „wojna z narkotykami”, którą musisz przeczytać

click fraud protection

Robot-apokalipsa była wielokrotnie eksplorowana w science fiction, do tego stopnia, że ​​trudno było wymyślić cokolwiek oryginalnego. Ale nowa seria obecnie publikowana pod Ciężki metal poprzez ich odcisk Virus przenosi trop na zupełnie nowy (i odważnie istotny) poziom. Napisane przez Diego Agrimbau ze sztuką Juana Manuela Tumbúrusa, Nomoboty to przemyślane podejście do wojny z narkotykami, opowiedzianej przez pryzmat robo-dystopii – gdzie ludzie są klasą wyzyskiwaną. Seria (obecnie w numerze #3) czerpie inspirację z najbardziej unikalnych elementów swoich poprzedników science fiction, rzuca je w blenderze i dodaje miejskiego charakteru dzięki przyciągającej wzrok grafice, mocno pukanym postaciom i politycznym motywy.

Nomoboty jest historią powstanie robotów, gdzie ludzkość pozornie oddała kierownicę społeczeństwa automatom z koszmarnymi skutkami, przynajmniej dla nas workami na mięso. Sztuczne istoty otrzymują wygląd i osobowości ludzi, aby lepiej ogrzać siedzenie ludzkości, gdy próbuje się powstrzymać wyginięciem (jak i dlaczego są jeszcze niejasne), chociaż roboty nie mają jednej cechy - nie mogą doświadczać wrażeń ani emocje. Celem było umożliwienie ludziom ponownego przejścia z powrotem do społeczeństwa, ale ich kreacje znalazły obejście całego problemu „braku emocji”. Zniewalając niewielu ludzi, Nomoboty stworzyły sposób na zapisywanie i zamykanie wspomnień żywych istot (w tym wrażeń i emocji) w czasie rzeczywistym. W gruncie rzeczy poddają ludzi wszelkiego rodzaju stymulacji i przerabiają mnemiczne informacje zwrotne na leki, które: pozwalać im czuć, wąchać, smakować i doświadczać życia w sposób, na który nie pozwala ich sztuczna inteligencja im.

Zamiast „władców robotów” zamieniających ludzi w baterie, jak w Macierz, Metale ciężkie Nomoboty zamienia ludzi w bydło produkujące narkotyki; gdzie są zmuszeni doświadczać zarówno odurzającej przyjemności, jak i niewyobrażalnego bólu. Nazywane „emopillami” narkotyki rekreacyjne szybko stały się popularne wśród społeczności Nomobotów, zarażając ich procesory ludzkością. Ci, którzy spożywają najlepsze życie, które mają do zaoferowania, rozwijają poczucie empatii i współczucia, podczas gdy ci, którzy są na haju nienawiści i przemocy, stają się fanatykami i okrutnymi. Kiedy "Pro-ludzki” ruch zyskuje popularność wśród postępowych Nomobotów, robotycznych stróżów prawa w społeczeństwie, zabraniających emopili, choć nieoficjalnie zachęcać do obiegu pigułek zawierających toksyczne doświadczenia, aby podsycać antyludzkie płomienie ksenofobia. Niegroźne, poszerzające umysł narkotyki zostają zakazane, podczas gdy leki wywołujące gwałtowne reakcje mogą rozwijać się w wewnętrznych miastach.

Choć sama fabuła jest na tyle ciekawa, by zainteresować wielu sci-fi nerdów, Nomoboty ma również kilka bardzo wyjątkowych postaci. Samotną ludzką bohaterką komiksu jest Nadia, młoda kobieta, której emocje są tak silne, że pigułki natychmiast stają się bestsellerami. Największym konsumentem jej „produktu” jest pracownik na farmie ludzi, w której jest więziona; charyzmatyczny, uliczny handlarz pigułkami o imieniu JM-78 (Jimmy dla swoich przyjaciół). Obsesja Jimmy'ego na punkcie Nadii staje się tak silna, że ​​pomaga jej uciec przed losem gorszym niż śmierć w laboratorium Sektor H w pierwszym numerze komiksu. Chociaż początkowo została uratowana przez Jimmy'ego, Nadia w żadnym wypadku nie jest damą w niebezpieczeństwie, ponieważ bardzo szybko wyrusza na własną rękę, aby dokonać zemsty na swoich robotach ciemiężących. Ale dla Nadii jest tylko jeden problem: syntetyczna świadomość wszystkich Nomobotów znajduje się w niezniszczalnych rdzeniach – co oznacza, że ​​ich mechaniczne mózgi pozostają nawet wtedy, gdy ich ciała są zniszczone.

Fabuła przedstawia również perspektywę RK-80, robota-policjanta (lub w skrócie Poli-Bota), którego zadaniem jest z infiltracją frakcji ruchu pro-ludzkiego w Sileo, robotycznej metropolii podobnej do Nowego Jorku. RK-80 (w skrócie Rick) jest jak większość Poli-botów, ma wiele antyludzkich uprzedzeń, które uzasadnia po prostu bycie „probotem”. Służąc jako niezbyt subtelna metafora, sprzeciw wobec marszów pro-ludzkich odzwierciedla wiele ten Białe zgromadzenia nacjonalistyczne który zrodził się jako ruch przeciwny globalnym protestom przeciwko systemowemu rasizmowi. W pewnym momencie współpracownik Jimmy'ego nazywa nawet zwolenników Pro-Bota „Naziboty" ponieważ ich „duma” z bycia syntetycznym jest jedynie maską ich bigoterii. Ale pomimo swojego uprzedzenia do ludzi, Rick wykazuje subtelne oznaki człowieczeństwa w swoim ulubionym hobby – ogrodnictwie.

Gdyby Nomoboty brzmi jak odpowiedni rodzaj dziwnego dla Ciebie, pierwsze trzy numery są już dostępne i do kupienia. Jednak ze względu na to, że komiks jest „drukowany na żądanie”, nie ma obecnie ustalonej daty wydania czwartego numeru. Niestety, może minąć trochę czasu, zanim czytelnicy będą mogli dostać się do następnej części, ale bardziej komiksowi maniacy wykazują zainteresowanie Nomoboty bardziej prawdopodobne Ciężki metal będzie nadal publikować serię. Chociaż niejawne stronniczość AI w egzekwowaniu prawa może wydawać się czymś z dystopijnej fantastyki naukowej, wiele badań wykazało, że jest to już problem we współczesnym społeczeństwie. Pisarz Diego Agrimbau i artysta Juan Manuel Tumbúrus stworzyli świat, który wydaje się zarówno fantastyczny, jak i osadzony w rzeczywistości. Przy odrobinie szczęścia będą dalej opowiadać swoją historię, co bez wątpienia będzie interesującym zakończeniem.

Billy Dee Williams w końcu staje się dwiema twarzami w Batmanie '89

O autorze