DC's Multiverse jest oficjalnie najgłupszym w istnieniu

click fraud protection

Ostrzeżenie! Spoilery dla Ciemne noce: Death Metal #7 Scott Snyder, Greg Capullo, FCO Plascencia, Jonathan Glapion, Yanick Paquette, Bryan Hitch, Nathan Fairbairn, Alex Sinclair i Tom Napolitano

Bycie superbohaterem w kostiumie wymaga pewnego poziomu głupiego optymizmu. A według architektów istnienia, żadna rzeczywistość nie jest tak godna podziwu głupia jak Multiverse DC. Z ostatnim kryzysem wydawcy, Ciemne noce: Death Metal, dochodząc do dramatycznego zakończenia, Ręce Tworzenia (byty, które sprawiają, że nawet bogowie wydają się malutcy) ujawnione Wonder Woman, że we wszystkich eonach swojego istnienia nigdy nie spotkały Multiverse tak idiotycznego lub godnego podziwu jak jej. To dwuznaczny komplement, który doskonale podsumowuje ostatnie kilka lat Komiksy DC fabuła.

W wstrząsającym wszechświatem zakończeniu bisu Scotta Snydera i Grega Capullo do Ciemne noce: metal, Wonder Woman zapuszcza się do Kuźni Światów i wiąże się z Lasso Prawdy, stając się pełnoprawnym bogiem. Mając moc boskiej istoty po swojej stronie, Diana wdaje się w niebiańską walkę na pięści z Darkest Knight, inkarnacja Batmana z Dark Multiverse, która dzierży boskie zdolności swojego własny. Podczas ostatniej bitwy Mroczny Rycerz ujawnia, że

twórcy istnienia byli świadkami chaosu w Multiverse i są na dobrej drodze, aby wyczyścić łupek.

Gdy dwaj tytani się ścierają, Mroczny Rycerz składa Wonder Woman bardzo kuszącą ofertą – wycofaj się i pozwól mu zabić Ręce Stworzenia, aw zamian mieszkańcy Najwyższego Ziemi będą pozostawieni sami sobie, by żyć w pokoju. W pełni świadoma konsekwencji swoich działań Wonder Woman odrzuca ofertę i zabija Najmroczniejszego Rycerza. Będąc świadkiem bezinteresownego działania Wonder Woman, Ręce dochodzą do interesującego wniosku; Ziemia-Prime jest bardzo głupia... ale też bardzo szlachetny.

Dark Nights: Death Metal #7 kończy historię, którą Snyder pisał od lat, historię, której sednem jest pytanie – czy wszechświat jest z natury dobry czy zły? Snyder najwyraźniej odpowiedział na to w swoim biegu Liga Sprawiedliwych kiedy Perpetua, bogini Zagłady, poprosiła ludzi Najwyższej Ziemi, aby wybrali między współczuciem, miłosierdziem i nadzieją lub chciwością, zemstą i strachem. Doom wygrywa, a Liga Sprawiedliwości została tymczasowo usunięta z istnienia.

Ale nawet po tym, jak w jej twarz wsunięto ludzkie niedociągnięcia, Wonder Woman nie chciała się poddać. Z pomocą niedawno upokorzonego Lexa Luthora, Diana zbiera pstrokatą ekipę zmasakrowanych ocalałych z DC, by stawić opór siłom nienawiści i okrucieństwa. A kiedy zmuszona do wyboru między wyrzeczeniem się swoich zasad a unicestwieniem, Wonder Woman wybrała z honorem jazdę w zapomnieniu. Na szczęście od czasu do czasu robienie właściwych rzeczy się opłaca, a Ręce (przybierające wygląd Wonder Woman Złotego Wieku) nagradzają wiarę Diany w dobroć wszechświata poprzez nadanie Amazonii mocy pomagającej przywracać rzeczywistość.

W końcu ludzkość nie jest ani dobra, ani zła; to jest pięknie śmieszne, tak jak sugerują Ręce Tworzenia. Czasami Snyder maluje świat Komiksy DC jako dzikie, psie zawody o przetrwanie, ale nawet w najbardziej apokaliptycznych momentach bohaterowie wciąż błyszczą. Postacie takie jak Wonder Woman i Batman reprezentują głupi optymizm ludzkości w obliczu wszystkiego, co okropne. Kiedy ich zasady są kwestionowane, nadal robią to, co słuszne, nawet bez mrugnięcia okiem. To głupie... ale godne podziwu.

Billy Dee Williams w końcu staje się dwiema twarzami w Batmanie '89

O autorze