Gość: Jak złomowana historia Davida w zasadzie uczyniła go Terminatorem

click fraud protection

ten Gość, od reżysera Adama Wingarda, przedstawia złoczyńcę imieniem David, którego fabuła – która nie stanowiła ostatecznej wersji filmu – była w zasadzie Terminatorem. Wingard stwierdził, że inspirowały go równe części Halloweenoraz Terminatori oryginalny skrypt dla Gość jeszcze wyraźniej ujawnił wpływ T-800 na postać.

Według Wingarda w rozmowie z Zimbio, oryginalny krój Gość zawierał więcej informacji o postaci Davida, w tym wyraźniejsze motywacje jego działań i więcej szczegółów na temat jego roli w wojsku. Sceny te zostały ostatecznie usunięte, gdy widzowie testowi nie byli otwarci, ale spojrzenie na scenariusz strzelania wskazuje na te nieuwzględnione aspekty. W filmie Anna (Maika Monroe) dowiaduje się, że David był obiektem eksperymentu z super żołnierzem, który zbuntował się. Scenariusz rozwija ten pomysł i wyjaśnia, że ​​ponieważ eksperyment miał zahamować czujniki bólu Davida, procedura faktycznie wyłączyła również jego empatię.

Pomysł bezmyślnej maszyny do zabijania, która nie może odczuwać fizycznego ani emocjonalnego bólu, brzmi jak niepowstrzymany robot-zabójca w 

Terminator, ale Wingardowi udało się nawiązać kontakt z klasycznym filmem akcji z lat 80., nie zdradzając zbyt wiele historii. David jest wciąż „zaprogramowany” do wykonywania swojej misji i poluje na swoje cele z zimnym i nieczułym zaangażowaniem. Major Carver, grany przez Lance Reddick, stwierdza, że ​​David nie mógł powstrzymać swojego szaleństwa, nawet gdyby chciał. Mordowanie przez Davida handlarzy bronią to posunięcie w stylu Terminatora i – w ukłonie w stronę… T2—na koniec nawet daje kciuk w górę, zanim umrze.

David miał historię, która uczyniła go bardziej podobnym do Terminatora

Wingard i scenarzysta Simon Barrett stwierdzili, że byli ostatecznie wdzięczni za skrócenie elementów fabuły, ponieważ chcieli, aby historia Davida pozostała tajemnicą. W końcowej części filmu nie jest jasne, ile z jego brutalnego szaleństwa wynika z jego programowania, a ile z tego, że jest psychopatą. Ta dwuznaczność sprawia, że ​​David jest bardziej przerażającą, mniej przewidywalną siłą natury, w przeciwieństwie do kogoś, kto był definitywnie odporny na poczucie winy za swoje czyny.

W obecnej formie film wyjaśnia wystarczająco dużo, aby widzowie wiedzieli, że David musi ukończyć swoje misje, początkowo, by chronić rodzinę zmarłego przyjaciela Caleba, ale potem by zamordować wszystkich, którzy o nim wiedzą tożsamość. To stawia pod znakiem zapytania poziom sympatii, jaką publiczność darzy Davida, który może nawet nie panować nad swoim… działania i których kciuki w górę do brata Anny Łukasza na końcu mogą być uzasadnionym sposobem komunikowania jego dziwnego sympatia. Pomysł oryginalnego scenariusza o utracie empatii przez Davida, zamieniając go w robotyczną maszynę do zabijania pozbawioną jakichkolwiek wyrzutów sumienia czyni go jeszcze bardziej podobnym do Terminatora, ale także niszczy wszelkie poczucie przymusu człowieczeństwa niż wersja teatralna realizowane.

Adam Wingard przyznał się w rozmowie z Złożony że jego oryginalna tonacja dla Gośćwyobrażał sobie Michaela Myersa jako androida, a Barrett otworzył się w wywiadzie dla RedLetterMedia o tym, jak David miał dla niego bardziej fizyczne cechy cybernetyczne we wcześniejszej wersji roboczej. Oboje pracowali razem, aby w końcu wymyślić postać, która pomimo swojego zawziętego, zdeterminowanego instynktu zabijania, nadal czuje się jak żywy, oddychający człowiek. David z pewnością przypomina androida super-żołnierza, ale od publiczności zależy, jak bardzo jest podobny do Terminatora.

Czy Court Of Owls będzie w Batmanie — każda wskazówka i teoria wyjaśniona?

O autorze