Premiera serialu miłosnego skutecznie przygotowuje scenę dla obiecującej komedii

click fraud protection

[To recenzja z premiery serialu Miłość. Będą SPOILERY.]

-

Jako wieloletni fan i wielbiciel twórczości Judda Apatowa, śledzenie opadającego łuku kariery w przemyśle rozrywkowym było dla niego całkowicie fascynujące. Po pierwsze, jego imponująca droga do sławy i uznania – kiedy przeszedł od umiarkowanie udanego komiksu stand-up do postaci komediowej kingpin (40-letnia dziewica, Wpadka) za pośrednictwem kilku krótkotrwałych, ale szanowanych programów telewizyjnych (Freaks i Geek, Niezadeklarowane). Ale jeszcze ciekawsze było obserwowanie tego, co robił ze swojego komediowego fotela. Po zajęciu się kolejnymi osobistymi projektami filmowymi w ostatnich latach (Zabawni ludzie, To jest 40), dojrzewający gawędziarz poświęca teraz większość swojego czasu i energii, aby pomóc wypromować nowe pokolenie talentów komediowych – jako reżyser kierowanego przez Amy Schumer Wrak pociągu i producent serialu HBO Leny Dunham Dziewczyny.

Chociaż może być za wcześnie, aby stwierdzić, czy Paul Rust i Lesley Arfin są godnymi uwagi członkami własnego pokolenia komediowego, ich nowa seria Netflix

Miłość (współtworzony przez Apatowa) z pewnością wpisuje się w obecną trajektorię kariery Apatowa, a także jego ewoluującą wrażliwość. Mniej napędzany przez skrupulatnie dopracowane dowcipy, mocne dialogi i zwariowane gagi ze wzroku, humor Miłość powstaje z bardziej realistycznych i melancholijnych miejsc zniszczonych relacji, samotności i tęsknoty za autentycznym połączeniem. Wynikający z serialu ton sprawia, że ​​jest mniej śmiechu, ale pozostawia miejsce na uczciwe opowiadanie historii, prawdziwe serce i rozwój postaci.

Opierając się wyłącznie na premierze serialu „It Begins”, rozwój osobisty i jego wpływ na romantyczne relacje wydają się być tym, o czym naprawdę jest ten serial. Grając jak pierwszy akt filmu Apatowa, 40-minutowy odcinek jest zasadniczo scenografem dla pierwszego sezonu pozostałe dziewięć odcinków, które wydają się nastawione na dokładne zbadanie wynikającej z tego relacji między głównymi bohaterami Gus (Rust) i Miki (Gillian Jacobs) oraz wszystkie wzloty i upadki, jakich doświadczają po drodze.

Chociaż struktura premiery przypomina pod pewnymi względami typową hollywoodzką komedię romantyczną, format serialu również zapewnia Miłość korzyść z cierpliwości. W przeciwieństwie do tych samych przeciętnych filmów, serial wyraźnie nie spieszy się z ustaleniem swoich postaci i świata, bez konieczności zacierania szczegółów. Jasne, premiera ma kilka ważnych momentów definiujących postać, na przykład kiedy Mickey dzieli się swoim poczuciem winy za rozstanie z Erikiem (Kyle Kinane) przed kongregacją kościelną (podczas Ambien). Ale drobniejsze momenty – które często umierają na podłodze w krojowni filmu – są tak samo… skuteczne, jak Mickey jedzący samotnie zimne spaghetti lub Gus w końcu rozluźniający się na imprezie z sąsiadami, on… właśnie się spotkałem.

Ostatecznie cierpliwe podejście do serialu jest mądre, biorąc pod uwagę, że bohaterowie serialu będą napędzać zarówno historię, jak i komedię. Pierwszy odcinek serialu może być lekkim śmiechem, ale jego największym osiągnięciem jest to, że daje widzom prawdziwe poczucie, kim są Gus i Mickey, zanim faktycznie spotkają się po raz pierwszy. Zanim odcinek się skończył, wady obu postaci i ich słabe punkty były widoczne, więc emocjonalnie inwestowanie w ich wspólną podróż jest znacznie łatwiejsze.

A więc przynajmniej premiera oferuje serialowi bogactwo potencjał i obietnica jak prowadzi do reszty swojego debiutanckiego sezonu. Patrząc wstecz na sezon jako całość, „Rozpoczyna się” może nie wyróżniać się jako jeden z najjaśniejszych lub najbardziej pamiętnych wpisów w serii, ale będzie miał zasadnicze znaczenie dla sukcesu serialu, jeśli Miłość ostatecznie przyciąga znaczącą i lojalną publiczność dla giganta streamingu.

A biorąc pod uwagę to, co widzieliśmy do tej pory, można się założyć, że serial znajdzie tę publiczność. Imię Apatowa w napisach końcowych będzie początkowo atrakcyjne dla wielu fanów komedii i chociaż jego odcisk na końcowym produkcie jest dość oczywiste, że powiązane postacie i naturalistyczne występy Jacobsa i Rusta prawdopodobnie będą tym, co utrzyma widzów w gotowości w. Dla Apatowa Miłość wydaje się być mniej o sobie, służąc bardziej jako kolejny potencjalny punkt startowy kariery – tym razem dla współtwórców jego serii, Arfina i Rusta. Obserwatorzy będą musieli po prostu poczekać i zobaczyć, czy – wraz z przedstawieniem – przybiją do lądowania.

-

Wszystkie 10 odcinków sezonu 1 z Miłość są obecnie dostępne do streamowania w serwisie Netflix. Sprawdź Screen Rant tym razem w przyszłym tygodniu, aby zobaczyć przegląd całego sezonu 1.

Batman Beyond potwierdza, że ​​Bruce nigdy nie dowiedział się, że jest ojcem Terry'ego

O autorze