Recenzja finału serii Kości

click fraud protection

Telewizja nauczyła się kilku rzeczy o kończeniu serialowych historii. Coraz częściej twórcy opracowują nowe seriale z zamiarem zatoczenia ich pełnego koła na przestrzeni kilku sezonów. Jako takie, medium widziało kilka niezwykłych zakończeń, z których wiele jest tak samo pamiętnych jak ich początki, i sprawiają, że ponowne oglądanie serialu jako całości jest zaproszeniem dla widza, tak jak dla sieci, która jest właścicielem to. Ale w stale rozwijającym się wszechświecie, jakim jest Peak TV, wciąż istnieje zapotrzebowanie na programy zaprojektowane tak, aby trwały (i przynosić zyski) tak długo, jak to możliwe. Niestety, doprowadzenie tych koncertów do satysfakcjonującego końca wciąż jest trudne.

Czy to seriale komediowe, czy cotygodniowe dramaty proceduralne (lub Simpsonowie), programy te były kiedyś podstawą telewizji sieciowej Soprano, Szaleni ludzie, lub Breaking Bad były błyskiem w oczach ich twórców. I chociaż większość widzów jest prawdopodobnie podekscytowana (jeśli nie całkowicie przytłoczona) ilością telewizji, z której mogą teraz wybierać, jest coś pocieszającego w znaniu programów takich jak CBS

NCIS, śmieszne NBC Prawo i porządek: SVU, CW Nadprzyrodzony, i do tej pory FOX Kościistnieć. Te programy są pocieszające, ponieważ nie ma prawdziwej presji, aby oglądać je w porządku lub nadążać za nimi religijnie, aby poznać wynik historii. Jasne, sezony mają nadrzędną narrację i często rosnące poczucie ciągłości między odcinkami, ale dla większości część, w której możesz włączyć odcinek, obejrzeć go, bawić się (lub nie) i zapomnieć o nim do następnego wejścia na kanał surfing. Ale ponieważ coraz więcej telewizji przenosi się na coraz krótsze sezony i jeszcze krótsze życie większości programów, widząc Kości zakończenie 12-sezonowego biegu to trochę jak przyznanie, że kiedyś niezawodny element telewizji powoli idzie drogą dodo.

Dziwaczny dramat kryminalny z romantycznym kątem, Kości„najbliższym odpowiednikiem byłby prawdopodobnie ABC” Zamek, która zakończyła swoją ośmiosezonową serię w zeszłym roku po tym, jak prawie rozpoczęła się katastrofalnie brzmiący dziewiąty sezon bez partnerki Nathana Filliona, Stany Katic. Na szczęście nie było takiej potencjalnej porażki Kości, ale raczej przerażające potwierdzenie, że seria prawdopodobnie trwała lata wcześniej i że minął czas, aby wypuścić show na pastwiska. Ta świadomość, zmieszana z nutą nostalgii za starym wołem pociągowym, który przez ponad dekadę utrzymywał szanowaną obecność w godzinach szczytu, doprowadziła do FOX przyznał serii skróconą ostatnią rundę, jeśli chcesz, ostatni rozdział, aby ekscentryczna mała procedura Harta Hansona mogła wyjść sama warunki. Dziwne w tym scenariuszu jest to, że do czasu pojawienia się napisów końcowych w „The End in the End” nie wydaje się, by wszystko się skończyło. Kości po prostu kontynuuje; to publiczność nie będzie tam, aby zobaczyć, co będzie dalej.

To ciekawy sposób na zakończenie spraw, zwłaszcza po przedostatnim odcinku „Dzień z życia” zakończonym Jeffersonianem. Instytut obrócony w gruzy, a Bones (Emily Deschanel), Booth (David Boreanaz), Angela (Michaela Conlin) i Hodgins (T.J. Thyne) wciąż są uwięzione wewnątrz. Nie chodzi o to, że którykolwiek z zezów lub członków FBI musiał umrzeć, aby… Kości wyjść na wysokim tonie (lub jakąkolwiek nutę), ale raczej, że wydarzy się coś o jakimś znaczeniu, więc czułem się jak chociaż publiczność w rzeczywistości widziała koniec czegoś i że można było iść dalej, ponieważ postacie był. Zamiast tego finał był bardziej podobny do tego, co naprawdę się działo: sieć po prostu wyciągała wtyczkę.

W ciągu ostatnich dwunastu lat nastąpiły zmiany, które pozwoliły Kości czuć się, jakby publiczność była częścią życia tych postaci. Rzeczy się zmieniły; znaki się zmieniły. Niektórzy, jak Sweets, zginęli (lub odeszli, aby współpisać) Spider-Man: Powrót do domu). Ale mimo zmian wszyscy wrócili w to samo miejsce – trochę inaczej, ale nie tak wiele, że na wpół regularny widz nie zauważyłby ich jako zasadniczo tej samej osoby, co podczas serialu rozpoczął się. Dlatego zniszczenie Instytutu Jeffersona było tak symbolicznym gestem i uznaniem, że Kości w rzeczywistości wychodził przez bramę sieciową, by wędrować po niekończących się zboczach sieci kablowej.

W finale pojawiło się poczucie rozstrzygnięcia. Jeffersonian najwyraźniej zniknął, a po urazie mózgu tytułowa bohaterka znalazła się bez tego, co uczyniło Bones… cóż, Bones: jej inteligencją. Jakkolwiek by to dzieliło zakończenie, byłoby to przynajmniej zakończeniem; byłby powód, dla którego przedstawienie dobiegło końca. Ale nawet to nie byłoby właściwe. Tak więc plan sezonu Big (ish) Bad, Kovac, aby zabić wszystkich i dokonać zemsty za swojego ojca – którego zabił Booth – kończy się jak wszystko inne, co dzieje się w procedurach i dziwnie wskazuje na mocne i słabe strony formatu: jest to przeszkoda, którą łatwo pokonać i równie łatwo zapomniany. Niedługo po tym, jak wszyscy zostają uratowani z wypalonej łuski Jeffersonian, Booth wysyła Kovaca do pole, chwilę po tym, jak Bones, którego uszkodzenie mózgu zostało cudownie wyleczone, naprawia kontuzję uniemożliwiającą mu strzelanie jego pistolet. Po zniknięciu złoczyńcy i powrocie Bones do dawnego siebie, jedyne, co pozostało do zrobienia, to związać jak najwięcej luźnych końców, aby upewnić się, że każda postać otrzyma jak najwięcej pożegnań.

Można by pomyśleć, że po skróconym dwunastym sezonie… Kości spędziłby niektóre z 12 odcinków, wspierając różne wątki postaci drugoplanowych wcześniej, upewniając się, że Camille jest na dobrej drodze do zostania przybraną matką trójki dzieci na długo przed finałem serialu chwile. I chociaż ciąża Angeli została ogłoszona z wyprzedzeniem – żeby dodać do stawki bomb Kovaca bez wątpienia – to samo w zasadzie dotyczy drugiej pary Jeffersonian – i Jeffersonian samo. Kości przez kilka minut mówi Hodginsowi, że zostanie tymczasowym dyrektorem, podczas gdy Camille spędza swój miesiąc miodowy na adopcji trzech chłopców, a Angela może spać spokojnie, że jej nienarodzone dziecko jest w porządku. To pozostawia Bonesowi i Boothowi wystarczająco dużo czasu, aby porozmawiać o wydarzeniach dnia na ławce w parku, przypomnieć sobie Sweetsa i wyjaśnić znaczenie zatrzymanego zegara.

Finał jest fascynujący, ponieważ unika poczucia finału; „The End in the End” może być końcem dowolnego innego sezonu – lub dowolnego innego odcinka. Ale to, co tworzy element fascynacji, sprawia, że ​​finał jest krótki. To zakończenie tylko dlatego, że serial nie będzie kontynuowany od tego momentu. Jeśli Kości finał mówi widzom wszystko, takie długotrwałe procedury pochodzą z innej epoki telewizji. Są zbudowane, aby przetrwać, ale poczucie zakończenia niekoniecznie jest częścią ich kompozycji.

Nintendo Switch Online + dodatek jest za drogi

O autorze