Recenzja Starcia Tytanów (3D)

click fraud protection

Naprawdę chcę zrobić z tego recenzję Starcie Tytanów i nie tyradę przeciwko 3D zastosowanemu w postprodukcji, ale biorąc pod uwagę, jak okropne i rozpraszające uważam to 3D - będzie to trudne. Gorąco polecam, aby obejrzeć ten film w zwykłej, starej prezentacji 2D. Potraktuj to zalecenie poważnie.

Ten remake filmu z 1981 roku jest z pewnością mniej tandetny niż wersja z udziałem Harry'ego Hamlina. Teraz nie traktuj tego jako przemęczenia oryginału – cieszyłem się z tego, kiedy został wydany, ani tak wysokiej pochwały dla tej wersji. Jednak ostatnio go widziałem i nie jest to jeden z tych filmów, który wytrzymuje próbę czasu – naprawdę trzeba to docenić w kontekście czasu, w którym powstał.

Historia jest bardzo zbliżona do oryginału, gdzie Perseusz (Sam Worthington) został znaleziony w zamkniętej trumnie na morzu w ramionach swojej zmarłej matki. Został przyjęty przez Spyrosa (Pete Postlethwaite), pospolitego rybaka i wychowany przez niego i jego żonę na dobrego, pracowitego człowieka. Niestety rodzina Perseusza zostaje złapana w krzyżowy ogień bitwy pomiędzy żołnierzami a jednym z bogów (Hades, grany przez Ralpha Fiennes) i wszyscy zostają zabici (tak naprawdę nie jest to spoiler, dzieje się to bardzo wcześnie, a główna motywacja jego Perseusza przez cały film).

Ludzkość buntuje się przeciwko bogom, a Zeus (Liam Neeson), który stworzył ludzkość, nie jest z tego powodu szczęśliwy. Hades widzi okazję do odzyskania władzy i przekonuje Zeusa, by pozwolił na uwolnienie legendarnego potwór Kraken powinien złożyć ofiarę z córki króla nie przed następnym solar zaćmienie. Perseusz zostaje zwerbowany przez króla, aby wyruszyć na misję, która zaowocuje oszczędzeniem życia jego córki, a nasz bohater chętnie się podporządkowuje z własnych powodów zemsty na Hadesie.

Istnieje wiele scen akcji, które zadowolą publiczność, w tym walka nie z jednym, ale trzy gigantyczne skorpiony, bitwa z groteskowym Calibosem (Jason Flemyng), Meduza i oczywiście Kraken. Efekty wizualne inne niż CGI były świetne i ogólnie podobał mi się wygląd filmu, jeśli chodzi o postacie, kostiumy itp. Ale CGI było na całej mapie... Pegasus wyglądał znakomicie, bezszwowe połączenie skrzydeł CGI z żywym koniem - ale potem miałeś Meduzę, która wyglądała jak należała do średniej klasy gry wideo (zdecydowanie wolę wersję animacji poklatkowej od oryginalnego filmu). Kraken był jednak epicki. Niesamowicie ogromny i ogromny rozmiar i zdecydowanie budzący grozę.

Jeśli chodzi o aktorów, Sam Worthington miał się dobrze – zawsze wydaje się umniejszać swoje role, może trochę za bardzo. Neesonowi nie dano tak naprawdę miejsca na napinanie mięśni aktorskich, głównie stojąc wokół w oślepiającej srebrnej zbroi. Fiennes był całkiem skuteczny jako Hades i poza aktorstwem, naprawdę podobał mi się wygląd jego postaci, zwłaszcza gdy pojawia się na ekranie znikąd – bardzo imponujący. Gemma Arterton, choć piękna, zagrała tutaj dość waniliowa. Jeden aktor, o którym myślałem, że emanował poważną obecnością na ekranie i wrażeniem władzy, był Mads Mikkelsen jako Draco (jeśli wygląda niesamowicie znajomo, to dlatego, że grał złoczyńcę w ponownym uruchomieniu Jamesa Bonda Casino Royale). Podobały mi się także niektóre z drugoplanowych postaci, które grano dla śmiechu.

Och, ale 3D... cholernie okropne.

Nasza ocena:

2,5 na 5 (dość dobry)

1 2

Star Wars ujawnia oryginalny plan Palpatine'a dotyczący Snoke'a

O autorze