9 najlepszych gwiezdnych problemów Hellboy Mike'a Mignoli

click fraud protection

Wzdłuż Ikra oraz Żywe Trupy, Mike Mignola Piekielny chłopakto jedna z najbardziej znanych historii sukcesu w dziedzinie komiksów należących do twórców w ciągu ostatnich trzydziestu lat. W ciągu trzech dekad Mignola dokonał niesamowitego wyczynu, biorąc szkic postaci z losowego doodla w komiksie konwencję i przekształcenie jej w prawdziwą franczyzę z ciągle powiększającą się listą bieżących tytułów, książek w miękkiej okładce, omnibusów, kolekcji opowiadań, jednej z ten najlepsze adaptacje filmowe z komiksów spoza DC lub Marvela, i towary na swoim koncie.

Sukces Mignoli jest w dużej mierze zasługą jego zdolności jako mistrza gawędziarza z nienagannym wyczuciem czasu i struktury, a jego całkowicie wyjątkowa wizja artystyczna sprawia, że Piekielny chłopak komiksy wyróżniają się spośród wielu konkurentów i naśladowców. Trwający Piekielny chłopak Seria widziała, jak Mignola wyprodukował jedne z najwspanialszych wydań prowokujących do myślenia komiksów grozy, z których najlepsze zasługują na uważne rozważenie i całą pochwałę, jaką można im obdarzyć.

7 Zagadnienie 1: Ziarno zniszczenia, część 1

Nowatorska kreacja Mike'a Mignoli wkroczyła na scenę komiksową z Ziarno Zniszczenia w 1994 roku i natychmiast został uznany za współczesnego probierza w komiksach grozy – a czytając numer #1, łatwo zrozumieć, dlaczego. Użycie uderzających kolorów podstawowych na tle szarych, ziemnych tonów i czarnego tła tworzy nieskazitelny zestawienie, które sprawia, że ​​pierwsze cztery zeszyty serii wyskakują z kartki w sposób instynktowny, przykuwając uwagę czytelnika.

Na tym wczesnym etapie komiks wyglądał zupełnie inaczej niż styl i forma, którą Mignola przyjął dekady później, pisząc swoją postać, z rozszerzonym fragmenty prozy epistolarnej w postaci wpisów do pamiętnika i dzieł sztuki, które wydają się nieco bardziej szczegółowe i misternie oddane niż niektóre z późniejszych zagadnienia. Co najważniejsze, historia pierwszego numeru wprowadziła nieziemskie i epickie pochodzenie tytułowej postaci, jednocześnie podkreślając łobuzerski urok Hellboya.

6 Zagadnienia #12 i 13: Prawie Kolos

Trzeci łuk Piekielny chłopak seria, Prawie Kolos odpowiada za humanizację (w przenośni, nie dosłownie) i ponowne wprowadzenie najwspanialsi fani bohaterów Hellboya, o których nigdy nie słyszeli, Homunkulus Roger, który do tej pory był przedstawiany wyłącznie jako szalejący potwór niosący śmierć otaczającym go ludziom. W dwuczęściowej historii Roger bada pochodzenie swojego stworzenia i swojego twórcy, spotykając po drodze swojego szalonego brata i łącząc siły razem z Hellboyem i Abe Sapienem, aby zniszczyć ogromnego, szalejącego kolosa zamieszkałego przez ducha jego brata, który wierzy, że jest Bogiem.

W tym procesie Roger musi zmierzyć się z konsekwencjami swojej animacji z rąk agenta (i przyjaciela Hellboy) Liz Sherman, która zginęła podczas spotkania, gdy nieświadomie okradł ją z jej pirokinetyki umiejętności. Piękna opowieść o potwornych istotach dążących do przezwyciężenia okoliczności ich powstania i czynienia dobra przez swoje istnienie, Prawie Kolos stoi wysoki jako jeden z najbardziej serdecznych i filozoficznych łuków serii.

5 Wydania #15 i 16: Pudełko pełne zła

Kolejny dwuwymiarowy łuk w stylu Prawie Kolos, Pudełko pełne zła to nikczemnie urocza i niewielka eskapada z an zbyt rzadki zespół Hellboy/Abe Sapien, gdy badają kradzież dziwnego zestawu przedmiotów – szczypiec i tajemniczego pudełka – z domu, którego właściciel nie wiedział wcześniej o ich istnieniu.

Mignola odtwarza absurdalne elementy horroru dla celów komediowych i przez zabawny efekt w dwóch wydaniach, które przedstawia Hellboya wyskakującego w pewnym momencie przez okno, by złapać demona w postaci muchy, oraz niezapomniane dwie linijki dialogu wymieniane między Abe i Hellboy – „Czy to małpa?”, „On ma broń!” – po czym następuje panel przedstawiający rozwścieczonego szympansa wymachującego i rozładowywanie rewolweru. Jeden z najwspanialszych momentów „kumplowego gliniarza” w sadze Hellboy, te dwa wydania stanowią jeden z najprzyjemniejszych odcinków w serii, do którego czytelnicy wracają raz po raz.

4 W Ciche Morze

Choć nie ściśle rzecz biorąc, numerowane wydanie centralnego tytułu Hellboy, W Ciche Morze jest jednak zebrana w kilku książkach branżowych i wydaniach zbiorczych jako część lub dodatek do Wyspa łuk fabularny, co czyni go integralną częścią kanonu. Mignola snuje czarującą bajkę pełnomorską, pełną sękatych, morskich potworów, statków-widm oraz kilku epigrafów i cytatów z wierszy i szant – w szczególności Rymy o sędziwym marynarzu autorstwa Samuela Taylora Coleridge'a, który zarówno zamyka, jak i otwiera numer.

Opowieść wyróżnia się zapierającą dech w piersiach grafiką autorstwa Gary'ego Gianniego, którego drobiazgowy, niemal litograficzny styl doskonale nadaje się do oddania gnijących, pokrytych wodorostami wodorostów. człowiek-o-wojeny, wirujące czarne morza pod burzliwym szarym niebem i wszelkiego rodzaju precyzyjne morskie akcesoria z epoki, którym nadano pewną wagę dzięki niemal pastiszowemu stylowi Gianniego. Sztuka.

3 Wydanie #37: Dziki Gon, część 1

Oznaczając początek końca Hellboya, to przerażający rozdział otwierający Dziki Gon oparty na prawdziwym folklorze przypomina nieco czystą zabawę wcześniejszych wydań, nie uwikłanych w schematy o wymiarze kosmicznym. To wydanie w rzeczywistości zawiera bardzo mało wprowadzenia do głównych konfliktów, które będą rozgrywać się przez pozostałą część fabuły; zamiast tego tworzy pozornie krótką, samodzielną opowieść o podziemnym zakonie angielskich szlachciców, którzy zbierają się okresowo, by polować na olbrzymy.

To, co sprawia, że ​​ten numer jest tak wspaniały i oryginalny, to urzekające obrazy, które wywołuje. Od krucjat angielskich rycerzy na koniach noszących głowy jelenia jako kaptury po rozpadające się kamienne mury XIII-wiecznych kościołów i oświetlone kandelabrami korytarze zamków wyłożonych wypychanymi gigantycznymi głowami, artysta Duncan Fegredo nienagannie ilustruje fantastyczny świat potworów z Lovecrafta i średniowiecznych Hellboya. dekadencja.

2 Wydanie #43: Dziki Gon, część 7

W przedostatnim numerze Dziki Gon Historia, rozdział siódmy kontynuuje i podnosi od dawna motywy komiksu dotyczące samostanowienia i odrzucenia przeznaczenia ze strony tytułowego bohatera. Piekielny chłopak #43 przedstawia Hellboya zmagającego się z przytłaczającą odpowiedzialnością objęcia tronu Anglii i poprowadzenia ogromnej armii do bitwy. Obawiając się, że przyjęcie roli zwycięskiego bohatera umocni jego los jako przepowiedziany apokaliptyczny niszczyciel Anung Un-Rama, sprawa rozgrywa się jako genialne przywołanie wewnętrznej walki Hellboya, by oprzeć się jego krwiożerczej naturze i powstrzymać narastający strach, że naprawdę jest potworem, któremu ludzie go ogłaszają być.

Mignola używa przejmującej symboliki i wizualnego paralelizmu w całym tekście i doprowadza ten dychotomiczny wewnętrzny konflikt do crescendo w kulminacyjnej bitwie pomiędzy Hellboyem a wyimaginowaną, piekielną wersją samego siebie jako króla podziemi, w wyniku której przypadkowo tragiczna śmierć (na pewien czas) jego ukochanej przyjaciółki Alice – podkreślająca ciężkie żniwo, jakie zwątpienie Hellboya może zebrać na jego najbliższych sojusznicy.

1 Wydanie #55: Furia, część 3

Choć to ostatnie wydanie Burza i Furia fabuła zapewnia kolosalną i wizualnie olśniewającą scenę walki z Hellboyem/smokiem oraz kilka chwil na wielką skalę mitologiczny eksces, jego najwybitniejsze triumfy polegają na stonowanym i wykwintnym otwarciu i zamykanie stron. Pierwsza strona przedstawia kataklizmową burzę z piorunami pożerającą Londyn i rodzinę przytuloną do siebie na podłodze w sypialni, rzekomo chronioną przed zniszczeniem. Rodzina zostaje następnie spalona żywcem, gdy w ich dom uderza piorun, a Fegredo przedstawia ten moment w przerażającym i piękny detal z przytulającymi się szkieletami pozbawionymi ciała i pochłoniętymi przez niebieski płomień, w zestawieniu z tekstem: „Jest jak jest Powinien być... Byłem na początku i będę na zawsze... czas, niszczyciel."

Ta refleksja nad naturą śmiertelności i przemijania istnienia zostaje następnie doprowadzona do potężnego konkluzja na ostatniej stronie numeru, która przedstawia po prostu starca wędrującego po tlących się ruinach zdewastowany Londyn. W ostatnich dwóch panelach ten mężczyzna natyka się na trzy kwitnące lilie wyrastające z podstawy zawalonego kolumna, która doskonale urzeczywistnia kontemplację Mignoli nad cyklem śmierci i odrodzenia zapoczątkowanym na otwarciu strona.

NastępnyMarvel: 10 najpotężniejszych popleczników w komiksach

O autorze